tez maiałem taką sytułacje jak tu opisana.Też mi kurwisko jebane najpierw muwiło że mnie kocha a pózniej jak się zakochałem powiedziała że mnie nie kocha i zaproponowala mi przyjazn, ale oczywiscie urazilo mnie to (moją męską dume) i uciekłem od tej zasranej przyjażni.Ale nie to bylo najgorsze, najgorsze było to że jak już prawie o tej bladzi zapomnialem to ona albo dzwoniła do mnie albo pisała na gg.Najczęsciej co rok co pół roku.Wyraznie do niej pisałem NIE CHCE BYĆ TWOJIM PRZYJACIELEM NIE PISZ DO MNIE ODCZEP SIĘ, a ona po roku albo pół roku znowu pisała.Mineło niedawno 4 lata odkąd ta sucz mnie żuciła i nie dawała o sobie znać już prawie półtora roku(już się prawie odkochalem już byłem szczęśliwy)i tu ze 3 tygodnie temu znowu do mnie napisala a ja z MOJĄ URAŻONĄ MĘSKĄ DUMĄ oczywiscie odpisałem to samo co zawsze.Nie wie ktoś jak następnym razem do tej bladzi kulturalnie napisać bez obrażania żeby się odczepiła? Bo czuje że kiedyś ją znajde i zabije za to a nie chce zabić kobiety.A co do ciebie ketonal jak będziesz miał podobną sytułacje to zobaczysz że naprawde urazi ci to męską dumę, jednak mam nadzieje że nie doświadczysz tego i życzę ci szczęscia w miłosci bo ja takowego nigdy nei zaznałęm i nie zaznam.

ale ja nie marze się tylko muwie to że miałem taką samą sytułacje i nie cisne po wszystkich kobietach świata tylko po tej bladzi jebanej co mi kilka ładnych lat zniszczyła.I nie była szczera skoro muwiła mi że mnie kocha, mogła powiedzieć na wstępie że mnie nie chce i już a nie pierdolić kacapoły.

Drogi Jacku, nie jestem facetem…
Drogi Jacku, warto by zakupic słownik ortograficzny…
I nie płakać tu, tylko weź się chłopie za życie, bo chyba jeden z drugim za dużo romansideł się naoglądał…

Kurczę, straciłam przyjaciela.
Byliśmy parą przez jakiś czas, ale nie chciałam się męczyć, bo wiedziałam, że to nie to, że między nami jest inna chemia. Pomyślałam, że lepiej powiedzieć teraz, nie odkładać tego i byłam z nim szczera. Nagle przestał się odzywać i mnie odpycha od siebie. Ok, myślałam, że może faktycznie mogłam go urazić, ale chyba ze względu na to co ze sobą przeszliśmy, powinien mnie zrozumieć. Odczekałam kilka miesięcy, aż ochłonie, ale coś mu się stało w głowę chyba, alboco.. odrzuca mnie i w ogóle zerwał kontakt. Jak przywrócić mojego mężczyznę w tym dziecku?

dobra to ja już nic nie pisze ale dziękuje za rozmowe.

powiem tak : chłopak cierpi a Wy kurwa odrobiny współczucia nie macie – zdarz się – można się zdenerwować ? można – to po chuj jeszcze szarpiecie nie zabliźnione rany jak kombajn bizon zboża złocisty kurwa łan, żeby to wszystko przerobić na mąkę i na chleb i na igrzyska dla plebsu…

Nie ukrywając czuję się zirytowana faktem wrzucania kobiet do jednego „wora”. Niestety ale faceci wcale nie są gorsi w sprawach porzucania, i tyle w tym temacie.

faktycznie chlopie kobita oddala przysluge (troche niedzwiedzia, ale zawsze) kilka lat temu mialem podobna sytuacje, pol roku blazenady z mojej strony, az w koncu przyszedl moment otrzezwienia ktory zaowocowal stwierdzeniem 'niech sie suka jebie na swoj skurwiony ryj’ i wtedy niepostrzezenie zza winkla pojawila sie moja obecna i kochana zona:)

Co Wam już odpierdala, chłop się zawiódł na swojej dziewczynie, a wy tu jakieś babcine chujociny piszecie. Odrobinę żalu do kurwy obywatelskiej…
I wkurwia mnie to jak chuj jak płeć żeńska z całego megawkurwa jednoczy się by bronić jakiejś tam innej przedstawicielki swojego gatunku. Popierdoliło ?

łe ja nie lubie pedałów, ale już se poradziłem z tym problemem i to dawno poprostu poszedlem na kurwy i powiem szczerze ze to chyba najlepsze co mnie spotkalo ze strony kobiet.Płacisz a ona ci daje i gitara zadnego problemu nie ma.Polecam wszystkim to pomaga.