Smutno dalej
17 grudnia, 2010, Autor: garbarIstnieje portal – Ideosfera.pl, gdzie wrzuca się różne głupoty, bądź mądrości. Więc wrzuciłem:
Przy wydawaniu dowodów osobistych obywatel otrzymywałby /być może odpłatnie/ telefon komórkowy, który byłby aktywny w czasie wyborów parlamentarnych, samorządowych albo w trakcie określonego referendum. Do odblokowania telefonu służyłby kciuk z liniami papilarnymi właściciela /rzecz jasna dochodziłoby w tym względzie do nadużyć – ja to nazywam "kciukiem babci", no ale skala tychże byłaby znikoma/ Technologicznie jest to mozliwe a zlecenia na 30 mln telefonów Państwo nie musiałoby kierować do Nokii, bo nasz przemysł z radością przyjąłby to nowatorskie rozwiązanie i z łatwością poradziłby sobie z tym.
Telefon miałby też aktywne połączenia z pogotowiem, z różnego rodzaju służbami i uaktywnianymi na czas szczególnych zagrożeń /powódź, kataklizmy żywiołowe/ specjalnymi numerami telefonów.
Oczywiście zaraz rozpęta się dyskusja, czy wtedy wybory będą jawne etc.etc. Jak zwykle piekło przeszkadzania.
W moim mniemaniu wybory zawsze powinny być jawne, a dobie internetu i nowych technologii oraz tego co jeszcze nastąpi spełni się biblijne proroctwo i spisane będą wszystkie mysli i czyny! Otuchy, bracia, otuchy!
Miałem jedną odpowiedź! Od Tego Człowieka! Można go łatwo namierzyć!
• strzelanie z armaty do wróbla, nie biorace pod uwagę możliwych zagrożeń.
RFID-y też można wszczepiać, jak psom…
Odpowiedziałem:
• Tak będzie, drogi Panie Tomaszu. Gdzieniegdzie tak już jest. Też mi smutno.
Wlazłem potem na umiłowane strony Pana Tomasza i zrobiło mi się smutno. I wszystko zrozumiałem. I jeszcze było mi smutniej.
17 grudnia, 2010 o godzinie 21:33
garbar – łzy mi lecą ciurkiem – a co do pisania – to ty piszesz jak piecyk na którym buzują weoło gary z jadłem a ja jak stara rozpierdolona lodówka marki Polar – znieczuliłem sie już i takie mnie refleksje naszły po waszych bratnich wytworach
18 grudnia, 2010 o godzinie 22:45
Pomysł chujowy i niebezpieczny. Linie papilarne są, kurwa, moją osobistą własnością i pierdolę, by się znajdowały w jakiejkolwiek bazie danych. Wystarczy wynaleźć jebane klamki z czytnikami linii papilarnych, by rząd wiedział, gdzie i kiedy srałem i czy przypadkiem nie mam owsików niemrawych od wypalonej trawy. Walić to.
18 grudnia, 2010 o godzinie 22:58
Odórek, w Meksyku jest takie miasto, w którym jeżeli się przemieszczasz wolniej niż 1 metr na 2 sekundy, kamery skanują Ci oczy. Czy Ty masz jeszcze watpliwości, że nie będziesz w totalnym systemie? Już jesteś. Tylko kompletnie o tym nie wiesz~!
18 grudnia, 2010 o godzinie 23:15
Jedyna moja nadzieja w tym, że nie dożyję, biorąc pod uwagę dynamikę rozwoju technologicznego naszego pięknego i mroźnego kurwa kraju. Ale dzieci szkoda…
19 grudnia, 2010 o godzinie 23:50
Dzieci szkoda od czasu, kiedy Ewa po wyciągnięciu żebra z Adama stała się jego dzieckiem:)
Wszystko to przez kobiety i ich wielką potrzebę bezpieczeństwa!
Ja je uwielbiam. I dzieci też! Ale wszystko ma swoje końce!