Zmiany na „lepsze” i durny użytkownik.

Witam,

Ależ kurwa jestem zadowolony!

W pierwszej kolejności z Thunderbirda 3.1 cośtam….

Używałem tego przez parę lat i było OK! Ale teraz jakiś ćwok postanowił coś „poprawić”. Wpierdolili mi pomiędzy listę wiadomości a okno wiadomości pasek nagłówka szeroki jak chuj Dickensa Mutombo w pełnym wzwodzie.  Oczywiście opcji wyłączenia nowego super ficzera brak. Jakby tego było mało w tym że samym pasku, jedyna kur……. jego mać informacja która mogła by się do czegoś przydać, czyli w tym przypadku mój własny adres został zastąpiony przez „You”. Używałem TB do obsługi usenetu i ustawiałem sobie adres nadawcy ze wstawką anty spamową. Ni chuja teraz nie widzę w tym przemądrzałym programie czy poszło ze wstawka czy bez bo mam pierdolone „You” zamiast tego co tam wpisałem.  Ja wiem że większość ludzi to przygłupy, ćwoki i matoły i nie potrafią rozpoznać własnego adresu, ale po chuj w takim razie pisać dla nich oprogramowanie? Jak widać rozwiązania rodem z mikro-miękkiego zaczynają zalewać świat.

Kolejna miła chwila przy kompie. Odpalam tym razem Google Earth. I co? I kur.. na wstępie okno dialogowe z jakimś kretyńskim pytaniem. Ile kurna razy odpalam ten program tyle razy jestem radośnie informowany czy odpali się w trybie OpenGL czy DirectX. No żesz kur… mać! Takie rzeczy się ustawia w opcjach raz i się o nich nie myśli za każdym razem. Szkoda że mi nie przypomina ze  mam wyrzucić śmieci bo było by to jakieś 150 do 327 razy bardziej użyteczne.

Nic to. Wyłączam kompa i idę spać.

Pozdrawiam i mniej wkurwów życzę.

P.S.

WordPress mi właśnie napisał:

„WordPress 3.0.1 jest już dostępny! Prosimy o powiadomienie administratora strony.”

Ja pierdolę! Może jeszcze mam transparent w oknie wywiesić albo przemalować samochód….

(oceniano 3 raz(y), średnia ocen: 10,00 na 10)

Loading...

Tagi: Programy komputerowe, upierdliwe