Political incorectness! + bonus
24 marca, 2010, Autor: wojteqZacznę od bonusa, gdyż jest to sprawa najświeższa – dosłownie sprzed chwili.
Reklama internetowa osiągnęłą stan, w którym zarzekam się, że żaden z produktów w ten sposób zachwalanych nie znajdzie we mnie klienta. Słucham spokojnie sobie EskiRock via foobar na służbowym komputerze (chwała za to, że nie muszę się katować jakimś VOXem albo inną lokalną nadajnią disco polo. Siłą rzeczy mam włączony dźwięk – nagle JEB! Jakieś okienko z kurwa nikąd na środku przeglądarki i do tego spierdala do góry, żeby było ciężej trafić w niewidzialny iks gdzieś w rogu okna na dodatek gwałcąc mi uszy jakiąś denną melodyjką z zapowiedzią rewelacyjnego środka na przeziębienie. I to na szanowanym portalu informacyjnym! Ludzie! Kurwa! Nie dość, że wasz zapiździały portal wygląda już jak koszmar epileptyka, to na dokładkę mamy jeszcze wątpliwej jakości audio.
Wypierdalać z mojego internetu! A adblocka do opery nie mogę zarzucić, bo mi poblokuje funkcje, które mi są do pracy potrzebne.
Przejdźmy do meritum.
Jak patrzę do czego doprowadzić może fanatyczne przestrzeganie poprawności politycznej, to mi się smutno robi. Nasi sąsiedzi zza oceanu doszli już do takiego metapoziomu, że miejscami skali brakuje, by ogarnąć całość tego zjawiska bez nielegalnych używek służących do rozmów z duchami. Nie mogą swobodnie nazwać kogoś niggerem, bo im się zaraz na łeb zwali banda obrońców godności człowieka. Ale „białas” jest już cacy. Najgorsze w tym wszystkim jest, że i na nasze podwórko przesącza się ów wirus pojebaństwa. Primo: wynalazki z serii żeńskich wersji znanych i niekoniecznie szanowanych zawodów. Psycholog – psycholożka. Lekarz – lekarka. Strażak – strażaczka? Czekam zatem na żeńskie odmiany kominiarza, kierowcy, płetwonurka, spawacza i tokarza. Tępe matoły – trochę dystansu do siebie, bo nie wszystko co na tym świecie istnieje stworzono celem ucisku, dyskryminacji i penis wie czemu jeszcze.
Secundo – w poniedziałek, który szczęśliwie dla mnie był dniem wolnym na życzenie, w myjni samochodowej ręcznej spotkałem się z babą, której nie podobała się prędkość, z którą pokonałem hopkę przy wjeździe na plac. Wjechałem WŁASNYM samochodem na plac i dowiedziałem się, że „nie wiadomo kto mi dał prawo jazdy”, „powinienem dostać milion mandatów”, „mamusia mi kupiła samochód i załatwiła prawo jazdy”… Kurwa, ludzie! Piękny dzień, śpiew na ustach, wiosna w powietrzu, a jakaś pizda będzie do mnie pierdolić i takie osobiste wyjazdy robić. Dobre wychowanie i tzw. poprawność polityczna zabroniła mi nazwać lampucerę zgodnie z wykonywanym zawodem i kazać jej spierdalać. Dlatego też lubię tą stronę, bo można wprost napisac, co się nam nie podoba bez owijania w bawełnę.
Tertio – zostałem nazwany homofobem. Całość wynikła podczas swobodnej dosyć rozmowy w pracy. Jak to? – spytacie. Okazało się, że homofobem jest człowiek, któremu nie podoba się parada pod jego własnym oknem. Otóż, kurwa ich mać, nie interesuje mnie kto z kim śpi i co gdzie sobie wkłada, póki z tego powodu nie mam problemów z przejazdem i nie epatuje się mnie otwarcie na ulicy własną orientacją. Wypierdalać, mówię, bo nie życze sobie takich manifestacji. Jeszcze do tego dojdzie, że będe musiał się ukrywać z własnym upodobaniem do kobiet, to skończy się to jakimś powstaniem. I jeszcze specjalne prawa. No ręce opadają na kolbę mausera.
Tyle żali na dziś – w następnym odcinku będzie o ekologach. Stay tuned.
Tagi: Internet
Kategoria Audiowkurwy, Komputery, Ludzie
28 marca, 2010 o godzinie 20:09
POspisuje sie milion razy pod tym – poprawnosc polityczna ktora zaczyna zarazac nasz cudowny kraj jak rak powinna zostac wypalona i wygnana tam skad przyszla czyli do krajow grubych debili i szarej masy rzadzonej przez garstke ludzi z kasa ktora stac zeby isc na wyzsze studia