Poranne wkurwienie.. Czyt. Telekomunikacja Polska
19 marca, 2010, Autor: GniewkoWitam,
Chciałem opisać pewną sytuacje, odbyła się ona dzisiaj rano. A wieć:
Dzisiaj rano uruchomiłem mojego laptopa, po czym okazało się że nie ma neta. Sprawdzam modem, pinguje, sprawdzam kabelek i co ? Wszystko jest ok. No więc troszkę wkurwiony dzonie do TP, dowiaduje się że mam zrobić to co kurwa przed chwilą zrobiłęm! Wieć mówie że wszystko już sprawdziłem. W odpowiedzi usłyszałem proszę zrobić to jeszcze raz. Wiec rozłączyłem się. Zadzoniłem do kumpla z tej samej miejscowości poczym dowiedziałem się że on też nie ma internetu. Dzwonie … Mówie jak jest, poczym dowiaduje się:
– Proszę o podanie nr. domów ludzi nie majacych internetu.
Wiec się wkurwiłem i pytam czy mam kurwa robic do chuja ankiete, biegać po wsi i zberać podpisy po czym zapierdalac do Krakowa i to pokazać? I przy okazji sie pytam( bo oczywiscie telefon domowy tez nie działa) czy jak kurwa przy tym jebanym zbieraniu podpisów będę miał zawał u kogoś w mieszkaniu, a człowiek ten nie bedzie miał komórki i nie zadzoni po pogotowie to kogo to bedzie kurwa wina!
Odpowiedz:
– Jest to drugie ostrzeżenie przy trzecim się rozłączę.
Wiec pierdolnołem słuchawką, ochłonołęm i dzonie na informacje. Odebrała jakaś młoda kobieta która słysząc to co jej powiedziałem, powiedziała żebym zadzonił tam gdzie wcześniej, więc powiedziałem jak zachował sie człowiek w tamtym dziale. Po chwili ciszy usłyszałęm ze internet powienien być do 3h.
I co kurwa ? Jak sie chce to sie da! Kobieta z informacji potrafi załatwić sprawe w 15 minut, wysłać serwisantów i załątwić sprawe tak jak załatwić powinna. Wiec kurwa czemu nie siedzi zamiast tego ziomka a ziomka nie wypierdolą na zbity pysk?
Nie znam odpowiedzi na to pytanie, wkurwia mnie to strasznie, niekompetencja i opierdalanie sie aż miło.
P.S
Internet był po 2,5h.
Kategoria Różności
19 marca, 2010 o godzinie 22:40
Wiem jak to jest kiedy nie ma internetu. Czuję się odizolowana od świata. Taka bezradność. Kilka lat temu nie miałam internetu przez ponad tydzień, ponieważ bank zapomniał dokonać wpłaty za internet, a ja myślałam, że coś się stało. I to stało się wiadome, kiedy zawołany informatyk przyszedł i zobaczył wtedy usterkę.
23 marca, 2010 o godzinie 21:38
Z tymi 3-godzinami – imho – przypadek.
A może warto zrobić sobie raz na jakiś czas przerwę, rozbrat z netem. Ot taki prywatny, dla siebie tylko.