Bezpiecznik….
29 listopada, 2009, Autor: ASPIRYNAJak mnie dziś pierdolnęło 220Volt to mówię wam że być elektrykiem to w życiu kurwa nie zmierzam! Ja pierdole po jakiego chuja ja tam paluchy wkładałem by naprawić bezpiecznik. Kurwa!
Nie wiedziałem że prąd tak może jebnąć człowieka i po raz pierwszy w swoim życiu miałem do czynienie z voltem na 220. Kurwa! Tak mnie pierdoło że w całym bloku zgasło światło czyżbym swym porażeniem zrobił zwarcie elektryczne…..O w mordę jeża co za znajomość!!! beeeee……
29 listopada, 2009 o godzinie 21:53
Ty, może Ty nieśmiertelny jesteś?
29 listopada, 2009 o godzinie 22:12
220 volt, śpiewam dla was tak! Kurwa wasza, kurwa wasza ;P
PS. Teraz w gniazdkach to chyba 230 V leci.
29 listopada, 2009 o godzinie 22:16
buhahaha
29 listopada, 2009 o godzinie 22:18
…i chuj niech leci nawet 250 następnym razem dzwonie po elektryka…kurwa!
30 listopada, 2009 o godzinie 20:12
Gratulacje Aspiryna. Jesteś zajebisty…:D
30 listopada, 2009 o godzinie 20:25
Nie wiem kurwa czy jestem zajebisty ale jedno wiem na pewno że na elektryce się nie znam!!!
30 listopada, 2009 o godzinie 20:45
Hehe, całkowicie się z ASPIRYNĄ zgadzam dopóki człowieka nie grzmotnie to nie zdaje sobie sprawy jakie to… nieprzyjemne.
Też mnie kiedyś trzepnęło i nawet nie grzebałem nigdzie, po prostu wtyczka była chujowa i miała przebicie a że przy okazji opierałem się o kaloryfer to….
Ale prądu w całm bloku nie wywaliło, tu ASPIRYNA jest lepszy.
30 listopada, 2009 o godzinie 20:51
Powiadasz ze cie trzepło..a mnie pierdolło ciekawe czy jest jakaś różnica!