Koza na drodze….!!!

28 października, 2009, Autor:

No kurwa! Pomyliłby się kurwa ten co myśli że spotkałem kozę co robi meeeeee…..!
Chodzi mi o kozę taką z nosa….Co się kurwa wydłubuje paluchem..a mianowicie zauważył że gdy przemieszczam się autem po zakorkowanym Śląsku, że większość kierowców gdy stoi na światłach dłubie w nosie i wyciąga kozy !!!.I wyobrazicie to sobie, że pierwszym odruchem po wyciągnięciu palucha z kozą jest oglądnie kurwa kozy….!!!!
Ludzie kurwa!!! Co w tym może być takiego kurwa romantycznego, że mając ją na opuszku palucha ogląda się ją ze wszystkich kurwa stron !!!.Tak jak by to było jakieś ważne wydarzenie! A największy ubaw mam gdy ją kulkują dwoma paluchami a potem usiłują ja strzepnąć z palucha i gdy to się nie udaje wycierają ja chyba o tapicerkę albo o swoje galoty …kurwa..he..! A pamiętam jak kiedyś tankowałem samochód to taka starsza pani która siedziała w samochodzie bo mąż (chyba mąż) poszedł uregulować rachunek to nie dość ze dłubała w swoim kurwa nochalu i to tak jak by kurwa wierciła tunel pod kanałem La Manche to jeszcze te kurwa kozy zjadała!!!!! Kurwa i to jak chyba z 10-siec wydłubała i pożarła je na surowo! Sam chciałem wydłubać z nosa moja i ją poczęstować. Odjeżdżając samochodem powiedziałem tej pani smacznego!!! Kurwa nie dość że żyjemy w chujowym kraju to jeszcze kurwa w kraju kóz!!! Więc……….życzę wszystkim gdy już dłubiecie w swoich nosach to róbcie to w sposób nieodrażający innych! :) …meeeeeeeeee…meeeeee….meeeeeeee!!!!

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 13 raz(y), średnia ocen: 7,62 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!

Tagi: , ,

Kategoria Życie

komentarzy 9 do “Koza na drodze….!!!”

  1.  Rzeźnik znad Bobru">Rzeźnik znad Bobru pisze:
    29 października, 2009 o godzinie 08:34

    KURWA! Właśnie jadłem … ale sie wkurwiłem ;p

  2.  Zula pisze:
    29 października, 2009 o godzinie 18:12

    Prawie się porzygałam czytając tego jakże obrazowego posta. Kurde! Nigdy, ale to NIGDY nie zrozumiem, jak można zjadać… (zemdliło mnie na samą myśl :/). Szczyt ohydztwa! Trzeba to tępić w narodzie!

  3.  ASPIRYNA pisze:
    29 października, 2009 o godzinie 19:21

    Ja żałuje że nie zrobiłem tej kobiecie foty /filmu aparatem tel.To byłby hicior!!!!na Youtube !!!! Kurdę jeszcze nigdy nie widziałem kobiety która miał około 50-60lat wpierdalającą te kozy z z takim smakiem jak by jadała kurwa kolacje wigilijną .

  4.  ASPIRYNA pisze:
    29 października, 2009 o godzinie 21:37

    Rzeźnik jadłeś kozę na kolacje..???

  5.  Marks pisze:
    8 listopada, 2009 o godzinie 09:35

    Już wiele razy spotkałem się z tym samym zjawiskiem i nie raz z zaciekawieniem i fantazją wpatrywałem się jak ktoś wpierdala własne kózki aby głębiej zrozumieć sens tego dziwnego zachowania ale nadal nie mogę pojąc co jest w tym takiego… pociągającego? przecież na samą myśl o tym robi się słabo. Może tam są jakieś cudowne witaminy…?

  6.  Silver pisze:
    8 listopada, 2009 o godzinie 11:26

    Specjalnie na potrzeby megawkurw Silver&Wyobraźnia presents:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Koza_z_nosa

  7.  Silver pisze:
    8 listopada, 2009 o godzinie 12:47

    już usuneli…
    było:
    Koza z nosa – inaczej gil, mieszanka zanieczyszczeń z powietrza, które zatrzymywane są przez włoski podczas wdychania powietrza oraz śluzu wydzielanego przez nos. Amerykańscy naukowcy stwierdzili, że śluz ten zwiększa odporność, witalność i popęd. W połączeniu z ową mieszanka zanieczyszczeń w której często można trafić na bakterie i wirusy stanowi swego rodzaju szczepionkę, stąd też możemy zaobserwować zjawisko wpierdalania kóz z nosa.
    Odporność pochodzi z nosa

  8.  ASPIRYNA pisze:
    8 listopada, 2009 o godzinie 13:08

    OOOOOO….!”…witalność i popęd”.To dlatego ta babka tak wpierdalała te kozy czyżby szykowała się na noc z swoim chłopem!

  9.  Silver pisze:
    8 listopada, 2009 o godzinie 13:15

    dokładnie, a potem do niego… Czemu nigdy się nie całujemy? heheheh

Napisz komentarz