Pisziynger…..
14 października, 2009, Autor: ASPIRYNANie wiem jak to się pisze poprawnie, ale wkurwiło mnie kurwa to dziś w piz-du!
Pisziynger to takie kurwa ciasteczko przekładane czekoladą i waflem, coś Ala-Prince Polo.
I żeby było jasno nienawiedzę takich ciasteczek! A więc jestem chory i siedzę w domku, przeglądam neta i do pokoju wchodzi moja mama z tym kurwa ciasteczkiem i mówi: [(dialog) M-mama Ja-ja]
M – poczęstuj się !
JA – nie,nie chcę!
M – dlaczego!
JA – nie,bo nie lubię!
M – a dlaczego nie lubisz?
JA – bo… ( w myślach „kurwa”! bo przy mamie nie wypada kląć) bo nie jadam ich od 30lat!
Mama stawia mi przed nos ciastko.
M – zjedz bo bardzo dobre.
W tym momencie nie wytrzymałem
JA – czy ja kurwa mówię po chińsku że ty nie rozumiesz że ja tego nie jadam!
Mama spojrzała na mnie surowym wzrokiem i mówi:
M – no wiesz co…!
I wyszła.
Powiedzcie mi – czy wy też tak macie jak jesteście u rodziców..!!
I żeby to tylko było to, ale za każdym razem tak się dzieje. Jak jestem np. na obiedzie:
– dołożyć ci kapustki?
-nie dziękuje.
– a dlaczego nie chcesz?
Kochamy swoich rodziców, ale rodzice bez przesady!
Kategoria Ludzie