Wystarczy jeden podpis, wszystko załatwimy za Ciebie kochany abonencie
2 września, 2009, Autor: boboCo mnie podkusiło, żeby przenieść telefon do PLAY??? Skuszony reklamą „wystarczy jeden podpis” i zapewnieniem, że po 24 godz. będę szczęśliwym abonentem play, poszedłem do salonu play… No i na miły początek dostałem zylion dokumentów i pierdyliard podpisów do złożenia. No pytam się „miał być jeden podpis, nie?” ale mina sprzedawcy mówiła po prostu „chyba kurwa nie jesteś taki głupi żeby wierzyć reklamie”. Dobra, robię dobrą minę do złej gry, przez pół godziny podpisuję stosy dokumentów, za 24 godziny będę już abonentem… Ale nieeee, kurwa nieeee…. to by było zbyt proste. Po paru godzinach sms „problemy, skontaktuj się ze sprzedawcą”. I teraz kurwa zaczyna się jazda. Dzwonię do sprzedawcy, dzwonię po raz drugi, trzeci, piąty. Nie odbiera, no cóż myślę sobie, w końcu ma telefon w play, dobra dzwonię na numer stacjonarny. Zgadnijcie czy odebrał? Zgadliście – miał w dupie telefony od klienta, miał w dupie oddzwonienie do klienta. Dobra, dzwonię na infolinię (co to kurwa jest za numer 0790…? czy kurwa nie można mieć normalnej infolinii, tylko trzeba mieć kurwa 0790 jak jakiś pierdolony żul sprzedający używane alufelgi, żeby nabić sobie dodatkową kasę w promocji 2 minuty za 1) i na początek żeby mnie powkurwiać puszczają moją ulubiona reklamę „wystarczy jeden podpis”. O ja pierdolę, nie dość, że dzwonię na podwyższonej taryfie to muszę jeszce słuchać pierdolenia, że „wystarczy jeden podpis”. Miły konsultant mówi mi, że orange mnie nie chce puścić. Sranie w banie, już znam wasze numery – udaję się do salonu orange gdzie mówią jak jest naprawdę. Otóż sprzedawca z playa zamiast postpaid zaznaczył prepaid. Ożesz kurwa, angielska języka trudna języka, ale może by chociaż ściągawkę zrobili sprzedawcy. I znowu do playa, bo oczywiście kurwa mamy średniowiecze i telefony w salonach play nie działają. A tam pani mówi, że jej kurwa nie chcą w play wycofać zlecenia. A co mnie to kurwa obchodzi, miały być 24 godziny i jeden podpis. Wkurwiłem się strasznie i dzwonię na infolinię (a jak kurwa – 0790 bo minuty nabijają) a tam oczywiście moja ulubiona reklama „wystarczy jeden podpis”… O ja pierdolę, ale się ściśnieniowałem, ale to nic, połączyło mnie z jakimś chyba studenciną z call center za 5,50 zł za godzinę, który mi mówi, że to wina orange. O jak mnie wkurwił takim łganiem w żywe oczy. Mówię do niego, że wiem, że łże jak pies, a ten mi na to żebym dzwonił do salonu playa bo on nie może nic. No jak kurwa dzwonił do salonu playa, jak tam telefonów nie umią odbierać! A w salonie mi baba płacze, że jej zlecenia nie chcą zamknąć we wsparciu sprzedaży (jakie kurwa wsparcie sprzedaży, jak ja bym miał takich nierobów do wsparcia sprzedaży to bym na zbity pysk wypierdolił). Sam dzwonię na infolinię (a jakże, 0790 kurwa, jak komórek do tego żula od alufelgów), wysłuchuję pierdolenia, że wystarczy jeden podpis i pytam czemu kurwa nie chcą zamknąć zlecenia. A ten mi kurwa wyjeżdża, że jakby go kto spytał, to by zamknął, i że właśnie zamyka. A ja cież pierdolę. To ja się naciągam z „salonem” przez tyle dni a tu mi kurwa gość mówi, że wystraczyło go poprosić i by od razu zamknął. Dobra, dzwonię do salonu – cud, podnieśli telefon (mają nowego sprzedawcę który umie obsługiwać słuchawkę?). A ten mnie kurwa wyjeżdża z tekstem, że mu zlecenia nie zamknęli. O jacież pierdolę, za jakie grzechy, chyba mnie popierdoliło żeby się chcieć do playa przenosić.
wasz busz, ku przestrodze
Tagi: Play
Kategoria Firmy, Zakupy
2 września, 2009 o godzinie 21:32
o jaa….:d
zajebiście wespółczuje… sam miałem przejsc do play, ale zostalem w plusie…
nie wiem czy dobrze zrobilem bo te ich zajebiste promocje to sie nadają do opisania tutaj co chyba tez za niedlugo uczynie…
2 września, 2009 o godzinie 22:56
a ja kurwa na opak
miałem tel.w Plusie i wyobraźcie sobie że oni mi kurwa dupną łachę zrobili ze chciałem kurwa zostać w Plusie i nie chcieli mi dać takiego telefonu jakiego ja chciałem a muszę powiedzieć ze moje rachunki były dość wysokie kurwa ….i jak poszedłem przedłużyć umowę to ta pani chciała kurwa tyle dokumentów i podpisów ode mnie i mojego wspólnika że… jak bym kurwa brał kredyt na budowę fabryki w Mozambiku tak się w kurwiłem że powiedziałem im chuj wam w dupę! i poszedłem do Pomarańczy kurwa ..płace teraz 80% mniej ale jakoś połączeń to wielki wkurw…..
3 września, 2009 o godzinie 10:21
jedyne ale do wpisu(moje ale,to mnie wkurwia wiec mowie)to teks z „angielska jezyk,trudny jezyk”..Ogolnie wpis zajebisty,…Napewno opisze swoje przygody z plej i numer abonenckim!dwa kurwa jebane lata prosili mnie o zasrane 6cyferek.
4 września, 2009 o godzinie 06:25
Koniec, kurwa! Jak mamusię kocham, opiszę wam moje perypetie z orandżem. POjeby straszliwe!