Opole
13 czerwca, 2009, Autor: bnonimNo żesz kurwa mać!
Ja pierdolę! kto kurna wybiera „gwiazdy” zapraszane na ten festiwal? Albo ja już wapniak jestem albo tam kogoś popierdoliło. Włączam TV, myślę sobie naiwnie że jak sobota to coś zobaczyć będzie można. Chała! na wszystkich naziemnych kanałach jakie posiadam, gówno jest do oglądania. Zrezygnowany wybrałem Opole. Pierwszy kawałek, – nawet nie wiem kto to stworzył i już nie chcę wiedzieć – przez 15 min. nanananana, nanananana, nanananana….. Kurwa! to już wolę jak mi dzieciaki rowerkiem z syreną napierdalają pod balkonem. Następny kawałek – geniusz muzyczny Tede. ja pierdolę mało TV przez okno nie poleciał. Wyszło kilku ubranych w mocno niedopasowane ciuchy na scenę i zaczynają kretyńską recytowankę o chuj wie czym. Do tego jakaś „wysokiego lotu” napierdalanka, bo muzyką tego nazwać nie można. I jeszcze koleś wali prosto w oczy „jesteśmy nieznośni” – niby ironia ale jaka trafna. W końcu na scenę wpuścili Kasię Kowalską, która przełamała złą passę i zaprezentowała coś na poziomie co całkiem nadawało się do słuchania i obniżyło mi troszkę ciśnienie.
Co się kurna z tym światem dzieje? Gdzie jest przycisk „Koniec Świata”? Coś z tym przecież trzeba zrobić bo zwariujemy!
Tagi: festiwal, muzyka, Opole, piosenki, Tede, TV, TVP, wiocha
Kategoria Różności
13 czerwca, 2009 o godzinie 23:00
wiesz kurwa ! z tym przyciskiem trochę żeś mnie zaniepokoił bo przycisk ma ten tam na górze i tylko niech się wkurwi po takim Opolu i jak nie pierdolnie to będzie kurwa wielkie Bum! i zaś wszystko zacznie się od początku i zaś będą mówić ze wszechświat zaczął się od wielkiego Bum!!!
czyżbyśmy byli kurwa świadkami narodzin nowego …kurwa!!! a ja mam nie posprzątane w domu …
14 czerwca, 2009 o godzinie 13:23
A widziales wystep aktorow? O matko z corka! Ja myslalem, ze mi sie dni pomylily, i ze to sobota, bo w sobote mial byc kabareton.
14 czerwca, 2009 o godzinie 14:26
W sumie to potem stało się w miarę oglądalne (znaczy słuchalne bo siedziałem przy kompie), więc chyba się jednak wstrzymam na jakiś czas z poszukiwaniami rzeczonego przycisku :-)
A kabareton też później był (bo to była właśnie sobota :-)) i nawet się trochę pośmiałem, więc chyba znów bardzo źle nie było. Ale wstęp do części muzycznej mnie mało do szału nie doprowadził. Jak to gdzieś dziś przeczytałem:
„Kiepskie prowadzenie, muzyka z taśmy, lipna scenografia.
Za rok będzie didżej, disco z metalem lub rapem, oraz półgodzinne przerwy na reklamę.”
Podejrzewam że niestety tak właśnie będzie bo już wszystkie media przesiadają się na tanią komercyjną papkę.
14 czerwca, 2009 o godzinie 14:40
Ale ja mowilem o piatkowym koncercie, byl taki godzinny wystep aktorow, ktorzy mieli niby spiewac. Tylko ze niepotrzebnie zaczal Zamachowski ze Skrzynecka, bo oni to chcieli zrobic na powaznie, lirycznie, nastrojowo, a wyszla klapa. Potem wyszedl Zakoscielny, ktory spiewal piosenki Feel’a – mam nadzieje, ze to bylo zamierzone, i to miala byc taka kiepska parodia, bo az uszy wiedly jak go sluchalem. Potem juz byly jaja, wyszedl Karolak, Szyc, Adamczyk i oni juz robili sobie hece, przynajmniej bylo smiesznie. Ale pierwsze dwa kawalki Zamachowskiego i Zakoscielnego po prostu mnie rozwalily. Falsz na falszu.