Wkurwy oznaczone tagiem: ‘ekologia’
GMO a sprawa Polska
13 września, 2011, Autor: TyrQZnowu się wkurwiłem….
Tym razem wkurwił mnie polski konserwatyzm, zacietrzewienie i obawy przed nowym jak w średniowieczu przed tym, że Ziemia nie jest płaska.
Sprawa jest aktualna i coraz więcej się o niej mówi. Mówi się w sejmie, mówi się w przeciekach wikileaks dotyczących Polski i oczywiście mówi się w internecie.
Jako człowiek dążący do poznania otaczającego mnie świata, fan nowych technologii zacząłem zajmować się tematem i czytać o GMO. Nadmienię, że wcześniej byłem fanem eko-żarcia jak i jestem nim nadal…ale.
Ale po wchłonięciu odpowiedniej dawki wiedzy, przeczytaniu wszystkich ZA i jakiś-tam-z-dupy przeciw jestem wkurwiony ! Jestem wkurwiony postawą przeciwników GMO. Organizują sie oni na stronach, robią jakieś protesty, robią szum, a ciemny lud się boi… Pewnie jest to typowe działanie eko-terrorystów (o tu nie mozna budować autostraty bo jest slimaczek taki a taki, protestujemy. W koncu danej organizacji eko-terrorystow posmaruja w lape i juz mozna budowac autostrade).
Bo przecież jak można uzasadnić protesty przeciw ulepszonej żywności ?
Ludzie od dawien dawna modyfikują genetycznie rośliny, dążąc do jak najbardziej wydajnych i odpornych plonów, tworząc przy tym nowe odmiany. Oczywiście nie robili tego wcześniej w laboratoriach tylko krzyżując gatunki sadząc jeden obok drugiego lub w jakiś tam naturalny sposób. Tak powstały jabłka antonówka, lobo, papierówka, pomidory malinowe – słodkawe, a także pszenżyto. Truskawki to też naturalna mutacja poziomek i wszyscy wpierdalają i jest super.
Tymczasem, kiedy człowiek może to zrobić w laboratorium, uzyskując dokładnie cechy jakie chce u danej rośliny w czasie szybszym niż lata to już jest fe. To już jest zła mutacja. Ja się pytam dlaczego skoro nasz żołądek i organizm ma w dupie to czy ryż ma gen pomidora, bo i tak to rozkłada na cukry, węglowodany, białko, witaminy itd, a nie na geny (!) i wszystko ładnie wpierdalamy. BTW geny mięsa od genów roślin się różnią bardziej niż gmo więc jaki jest problem ?
Ludzie w stanach wpierdalają GMO od 15 lat aż im się uszy trzęsą, Luke też wpierdala razem z nimi, chyba że się urząd emigracyjny nim zajął.
Ciemnogród straszy: nie ma udokumentowanego wpływu GMO na organizm człowieka. Więc odpowiadam…15 lat GMO w USA to mało ? Badań nad ludźmi co jedzą truskawki (bo to zmutowane poziomki) też nikt nie prowadzi, a jakoś żyją. Wg ich toku rozumowania produkty z pszenżyta, sok z antonówek, czy koncentrat z pomidorów malinowych nie powinien być dopuszczony na rynek, bo przecież to powstało z produktów o zmienionym genomie.
Jakby nie patrzył GMO to przyszłość. Ekolodzy straszą globalnym ociepleniem (z którego już się wszyscy śmieją) więc dlaczego nie zmodyfikować roślin aby były odporne na suszę (a tam gdzie trzeba mróz, nadmierne opady, promieniowanie). Chcemy się obudzić z palcem w dupie przy gwałtownej zmianie klimatu ? Wprowadzone zmiany w roślinach dają szanse całej ludzkości. W końcu jesteśmy panami sytuacji i sami możemy programować rośliny wg naszych potrzeb. I tak np. ryż z genem żonkila jest wzbogacony o witaminę A – tak się chce rozwiązać problem braku witaminy A u dzieci w Azji. Opracowano truskawki odporne na przymrozki (w końcu skończy się biadolenie ogrodników, „kurwa mrozy, truskawki będą drogie w tym roku”). Rośliny dzięki modyfikacjom stają się odporne na szkodniki, grzyby i pogodę, jednocześnie można usuwać z nich szkodliwe substancje (np. w ziemniakach GMO). GMO to szansa również dla Afryki, gdzie rośliny GMO będą odporne na suszę, będą zawierały więcej odżywczych substancji. Podboju kosmosu bez GMO też sobie nie wyobrażam. Polecimy na jakąś planetę gdzie nasze „oryginalne” ziemniaki nie dadzą rady, a może kukurydza rosnąca bez światła przy -20 stopniach da radę ;).
Zresztą GMO jest oznakowane, więc jakby było niesmaczne bezbarwne to by ludzie jej nie wpierdalali i eko-fermy będą miały zyski.
U nas też i chcieliby i boją się. Bronek nie ma jaj żeby się wypowiedzieć czy jest za czy przeciw i traktuje tę nową ustawę o uprawach jak kukułcze jajo.
Poza tym wiecie, że Polacy opracowali GMO sałatę ze szczepionką przeciw żółtaczce ? Człowiek je i od razu się szczepi. Tylko prawdziwi zacofańce i ludzie bez wyobraźni nie widzą możliwości i przyszłości jaką daje nam GMO i prace nad tego typu żywnością. Stajemy przed szansą zwalczenia klęsk nieurodzaju, głodu, poprawienia jakości żywności i jej różnorodności. Skoro mamy takie narzędzie to dlaczego mamy z niego nie korzystać ?
Więcej o korzyściach w tym linku: http://www.biotechnolog.pl/gmo-4.htm
Ocieplenie klimatu?
17 grudnia, 2009, Autor: ZiutekJa pierkurwadolę!
Cały czas, dzień w dzień, tydzień w tydzień, wszędzie, w radiu, w telewizji, w internecie, w gazetach, w tramwajach, w autobusach, na chodniku, w kawiarniach, hipermarketach i w małych sklepikach osiedlowych, a nawet w szaletach miejskich, wszyscy, po prostu wszyscy jak jeden mąż, albo i żona, starszy i młodszy, grubszy i chudszy, piegowaty i rudy, brunetka i blondynka, a nawet moherowa babcia i bezzębny dziadek, wszyscy pierdolą tylko o jednym: O ociepleniu klimatu.
A ja się pytam: GDZIE TO WASZE OCIEPLENIE, DO KURWY NĘDZY???
Właśnie wróciłem do domu, krew przestała mi krążyć w dłoniach, pysk mi zmarzł tak, że nie mogę mówić, nawet w dupę mi zimno, a wy mówicie o ociepleniu klimatu?!
Tu bujda na resorach. Nie ma żadnego ocieplenia, to wymysł pismaków i hochsztaplerów, chcących dorobić się na zbiorowym zamieszaniu. Ostatnie przecieki z maili jakichś tam naukowców o tym świadczą, było o tym głośno tydzień temu, fabrykowali dane. To jest jakieś zbiorowe oszustwo. No bo jak tłumaczyć gwałtowny atak zimy w USA? Jak tłumaczyć to, co się dzieje u nas? I w Rosji tak samo, zima jak 102! A ma być tylko gorzej! To skoro jest ocieplenie, to dlaczego jest oziębienie? Hę? Odpowiedź jest tylko jedna: oszukują nas skurwysyny!
A ja mam dość tego zimna. Ja chcę ocieplenia klimatu. I gówno mnie obchodzi to, że jak się poziom wód podniesie to zaleje Holandię. Naprawdę – SRAM NA TO. Trzeba było się gdzie indziej osiedlić. Poza tym zawsze im było dobrze, żadnej wojny nie mieli u siebie, ani rusków za sąsiadów nie mają, to teraz niech ich zaleje, i chuj. Tak samo jakieś wysepki na Pacyfiku. Całe życie smażą dupę na plaży, pływając na deskach surfingowych, to niech teraz trochę pocierpią. Zresztą krzywda im się nie stanie, przeniosą się na inną plażę. Skurwysyny nieroby. I nie obchodzi mnie też cała Antarktyda, może się to kurestwo stopić, mam to głęboko w dupie. Słyszycie? W DU-PIE!. Ja chcę żeby w tym jebanym smutnym i beznadziejnym kraju w końcu kurwa było ciepło!!!!
Chyba zacznę skupować stare lodówki i będę wypuszczał freon do atmosfery.
A teraz idę popsikać dezodorantem. KURWA!!!
Tagi: afera, Antarktyda, ekologia, freon, gazy cieplarniane, Holandia, ocieplenie klimatu, spisekPseudoekolodzy
28 maja, 2009, Autor: ZiutekWkurwiają mnie pseudoekolodzy.
Założy sobie taki złodziej jeden z drugim „organizację ekologiczną” i już może blokować wszystko, co tylko chce. Ktoś chce coś wybudować – taki „ekolog” ma prawo blokować tą budowę, troszcząc się niby o jakąś tam bardzo rzadką odmianę trawy albo unikalny gatunek dżdżownicy, który właśnie to miejsce sobie akurat upodobał na siedlisko. I potem się dziwić, że w tym kraju nic nie można postawić, że nie ma porządnych dróg itp. Taki ekolog potem oczywiście ustąpi, odkuje się od barierki. Tylko jak ktoś by sprawdził jego konto bankowe, to jakimś dziwnym trafem właśnie pojawi się tam ładna, okrągła sumka.
Złodzieje, nie ekolodzy!
Prawdziwych ekologów, walczących o naturę, jest jak na lekartwo. Większość, to właśnie złodzieje, chcący ugrać coś na tym, albo oszołomy, którzy chcą zaistnieć w mediach. Kiedyś TVN pokazał program, w którym reporter, podający się za biznesmena, dogaduje się z organizacją ekologiczną (konkretnie z jednym panem, który okazał się być doradcą ministra w rządzie AWS), że ci nie będą bojkotować budowy jego stacji benzynowej, czy czegoś tam, a w zamian on przekaże „na rzecz ich organizacji” kiladziesiąt tysięcy złotych. Sprawa oczywiście ucichła, bo tego typu przypadków są setki, jeśli nie tysiące.
Tagi: ekolodzy, ekologia, złodzieje