Wkurwy oznaczone tagiem: ‘banany’
Bananowy wkurw Almowy
16 kwietnia, 2010, Autor: ZiutekPoszedłem sobie dzisiaj po siłowni do Almy kupić jeszcze coś lekkiego do jedzenia. Jakiś dietetyczny serek i parę bananów na jutro.
Nie wiem czy wiecie, jak się kupuje owoce w Almie. Otóż owoce są wyłożone w skrzynkach, podchodzi się i bierze, pakuje do siateczki, a następnie trzeba iść do wagi, zważyć i wydrukować kod kreskowy. Wszystko fajnie, jak w sklepie jest kilka osób. Gorzej, jak tych osób jest więcej.
Bo jaki jest efekt? Ano taki jak dzisiaj. Poszedłem, wpakowałem pięć bananów do siatki, patrzę, a tu przede mną kolejka do wagi. Sześć osób. Wagi są dwie, ale już słyszę, że jakaś babka marudzi, że w drugiej skończył się papier do drukowania kodów kreskowych, czyli dupa, jest tylko jedna waga. No dobra, więc stoję potulnie i czekam. Ale jestem po siłowni, jeszcze zgrzany, czuję, że zaczynam się przegrzewać, pot występuje mi na czoło. W tym czasie jedna osoba kończy ważyć i odchodzi.
Czuję, że narasta we mnie wkurwienie. Ważenie trwa strasznie długo, a do tego wszyscy przede mną naznosili każdy po kilka siatek różnych owoców. Waża i ważą, głupie chuje, a ja coraz bardziej się pocę. Kurwica mnie już strzela. A kolejka prawie się nie posuwa. Ja pierdolę. No dobra, jedna osoba skończyła, jeszcze cztery. Mija kolejne pół minuty, jeszcze trzy, jeszcze dwie, jeszcze jedna. Ale akurat gość z dużym koszykiem zakupów. Kurwa jebana w dupę mać! Ile on tam tego miał. Zimnioki, buroki, kurwa śliwki, banany, pomarańcze, kalafior, kapustę, pomidory, ogórki, mandarynki, grejpfruty, kurwaaaaaaaa. A mi się już pot leje z czoła, kurwica mnie już trafia, ja pierdolę, zaraz nie wytrzymam. No ale dobra, widzę, że jeszcze tylko marchewki ma do zważenia. Wkłada na wagę…
Kurwa!!!
– Papier się skończył – mówi gość przede mną, a ja czuję, że zaraz przypierdolę mu w ryj. Kurwa jebana mać. Podobnie jak wszystkim dookoła! I głupiej babie za kontuarem, i klientom, i kierownikowi sklepu, który taki jebany w dupę system z tym ważeniem wymyślił. Jakoś w Tesco zorganizowali to normalnie, nie trzeba ważyć samemu, bo babka przy kasie ma przed sobą wagę i sama sobie poradzi. A tu kurwa taki idiotyczny system. I jeszcze papier się skończył, stoję tu kurwa od jebanych pięciu minut żeby zważyć kilka jebanych w dupę bananów i co kurwa? I jajco, kurwa, ja pierdolę, nie mogę bo się papier kurwa skończył!!!
Nawet nie wyobrażacie sobie jak się wkurwiłem. Jebnąłem tymi bananami na skrzynkę i poszedłem do domu, kurwa jebana w dupę mać!!!!
Ja pierdolę!!!!
Tagi: Alma, banany, kolejka, owoce, Tesco