Niewiarygodne, zwykła burza i Orange 5G leży

3 czerwca, 2025, Autor:

Przeszła sobie burza.
Przed burzą 450 Mb/s i 3 kreski sieci 5G
a po burzy 3Mb/s i brak 5G.
Takie cuda tylko nad Wisłą.
Do nadajnika mam 300m a do drugiego 250m.
Oba kwiczą.
Lte+ też.
Polska! Duży Gdańsk. Perfect!

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (jeszcze nie oceniane)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!

Tagi: , ,

Kategoria Aktualności, Chujowo, Miejsca, Pogoda, Przedmioty, Różności, Życie

komentarze 4 do “Niewiarygodne, zwykła burza i Orange 5G leży”

  1.  kot pisze:
    5 czerwca, 2025 o godzinie 09:36

    Już bez przesady :D za granicami też tak jest.

  2.  kot pisze:
    5 czerwca, 2025 o godzinie 09:40

    Pamiętaj, że to jest czysta fizyka. Nadajniki są bardzo podatne na uderzenie pioruna mimo montowanych na nich odgromników. Po prostu promieniowanie przyciąga wyładowania. Wystarczy, że jebnie w 1, a jeśli są zcalone jak serwery w macierz Raid, że jeden bierze sygnał z drugiego i po prostu go wzmacnia niczym extender wifi, to tak jest. Chociaż nie wiem czy stosuje się taki sposób w telefonii, wiem, że w nadawaniu stacji radiowych czasami jest on wykorzystywany. Tak czy tak, burza może pierdalnąć w nadajnik tak w Polsce jak i w Ugandzie czy innym Nowym jorku.
    A, no i ja mam jeszcze gorzej, bo mam internet radiowy, ponieważ na tym wypizdowiu nie ma światłowodów a sieci mobilne mają słaby zasięg, dodatkowo jak przyjdzie wieczór są przeciążone. Za radiowy 50 na 15 płacę ponad 100 pln, ale nie ma innej opcji.

  3.  Benben pisze:
    5 czerwca, 2025 o godzinie 10:04

    Anteny są odizolowane od masztu.
    Te dipole u góry to plastik.
    Uchwyty są odizolowane od stali kratownicy a elektronika w skrzynce na dole także.
    Cała masa w tych układach pochodzi z sieci energetycznej TNC a reszta na kratownicy to uziom.
    Uderzenie piorunu bezpośrednio w maszt niczego nie uszkodzi, tak to zostało zaprojektowane. Powierzchnia robocza dipolu wewnątrz nie przekracza kilkudziesięciu cm kwadratowych.
    Ja rozumiem, moc nadawcza lecz to stanowczo za mało, aby konkurować choćby z nadajnikami FM czy DVBT. Pojedyncza stacja LTE działa w przedziale od 10 do może 750W gdzieś na peryferiach. Moc jest dostosowywana do podłączonych urządzeń. Nadajniki nigdy nie emitują pełnej mocy, gdy urządzenia podłączone tego nie wymagają. Telefon dostaje informacje, że nadajnik go przyjął, ustalana jest moc dBm i telefon zapisuje stan sieci. Pomimo tego, że nadajnik skińczył transmisję – telefon nadal wyświetla dobry zasięg.
    To wszystko oparte jest o pakietową transmisję. Nadajnik cichnie, ogranicza moc i budzi się, gdy telefon czegoś chce. Sytuacja w miastach jest lekko odmienna, tam gdzie więcej telefonów – nadajnik śpi rzadziej. Jego pełna moc istnieje jednak tylko wtedy, gdy telefon nie zda egzaminu związanego z korekcją błędów w transmisji. Wtedy zarówno telefon jak i nadajnik załączą pełną moc nadawania.

  4.  Letalne Prącie pisze:
    6 czerwca, 2025 o godzinie 12:17

    Widzę, że sie na tym znasz:
    Co ma rodzaj pakietowej transmisji do wywalania stacji po burzy?
    Dlaczego LTE miałoby konkurować mocą z DVBT albo FM, czy to nie są kompletnie różne technologie, o innym zastosowaniu i zasięgu?

Napisz komentarz