Popiepszone wakacje
1 września, 2016, Autor: Wkuwiony AnalfabetaNa samym początku cieszę się wreszcie wakacje odpoczynek przed komputerem i tak dalej a tu nagle dup spierdolił mi się ruter i przez pierwsze 2 tygodnie 0 internetu. Gdy w końcu szmelc został wymieniony zaczęła nakurwiać mi głowa w końcu jadę do doktorki która przepisała mi tylko jakieś piepszone ziółka od których głowa zaczęła mi nakurwiać jeszcze mocniej. Jadę więc do szpitala gdzie po chujowo długim oczekiwaniu łaskawie przyjmują mnie na oddział wbijają mi w żyłę jakąś popiepszoną rurkę a ta gruba stara tapirzyca przychodzi 10 razy dziennie z wielką igłą zawsze wtedy gdy wreszcie uda mi się zasnąć. Gdy wkońcu mnie wypisują ledwo pszeleze 100m a już jestem zmęczony a starzy zmuszają mnie do przegonienia przez całe miasto. Zanim zdążę odpocząć już muszę wsiadać do auta i jedziem z rodzinką nad może gdzie nie mogę nawet wejść do wody by „Nie narażać się na wilgoć i niską temperaturę” w końcu wracamy nawet nie zdążę rozładować swego wkurwienia a tu mój brat informuje mnie że zepsuł mój adapter który po.życzyłem mu parę dni temu.
Kategoria Różności
1 września, 2016 o godzinie 03:16
Obawiam się, że ortografia nie jest twoją mocną stroną XD
1 września, 2016 o godzinie 04:24
„Pjepszone” XD
1 września, 2016 o godzinie 19:22
Co to za świat w którym nawet wkurwiać się trzeba poprawnie. Pieprzoni poloniści nie oszczędzili nawet Megawkurw.
1 września, 2016 o godzinie 21:20
2 zdania, 3 błędy
„Co to za świat, w którym nawet wkurwiać się trzeba poprawnie. Pieprzeni poloniści nie oszczędzili nawet Megawkurwa.”
2 września, 2016 o godzinie 19:34
*Pieprzoni XXXXXD, @twoja stara – wymiatasz
2 września, 2016 o godzinie 19:55
Bobże IIIII co za elokwencia – praktycznię idętyczny komętaż. Letalnę Proncie jakby co błendy w słowah elokwencia praktycznię oraz w karzdym dłurzszym słowię w tym wpisię.
2 września, 2016 o godzinie 20:29
LOOL @ Letalne prącie – „Twoja Stara” mnie rozpierdala
2 września, 2016 o godzinie 22:35
Trololololololooo!
Lo lo looo!
lo lo looo looo lo loo…
Gdyby cały wpis był w takim stylu, jak Twój ostatni komęntaż to miałoby to jakąś wartość. Niską, ale zawsze :D
3 września, 2016 o godzinie 09:40
Wstałem z rana, przeczytałem i poszedłem dalej spać z nadzieją, że nie będę tego pamiętał… Nie pomogło