Zjebolandia
18 sierpnia, 2015, Autor: skrycie_zlyNa ścianie wkurwień skrobnąłem co nieco na ten temat, ale ciśnienie ze mnie nie zeszło, więc jest wkurw.
Otóż wczoraj rano odebrałem skuter z warsztatu – zmiana cylindra na większy, abym mógł zapierdalać z prędkością światła (czyt. 80/h) po bezkresnych szosach naszej ojczyzny.
Czekałem na to długo, zbierałem hajs, zapracowałem sobie sporo. Faktycznie, jeździł zajebiście, taki motocykl dla nowych w tej dziedzinie. Poskładałem wszystko do kupy, napociłem się, żeby wyglądał przekurwazajebiście, po czym dumny wyjechałem na drogę publiczną. W pełni świadom osiągów tego potwora rozpędziłem się do potężnych 30 km/h i wlokłem się za jakimś SUVem od Hyundaia prosto nad wodę.
[tu zastosuję onomatopeję, aby wyrazić to, co się stało w ciągu najbiższych dwóch sekund]
PISK! JEB! SZRRRRRRRR KHHHHHH! KUUUURWAAA!
Jebaniec z Hyundaia w kolorze bladego gówna postanowił na środku pierdolonej drogi, w środku pierdolonego miasta zaciągnąć pierdolony ręczny i wszystkie hamulce, które miał pod ręką czy tam nogą. Bez żadnego powodu, tak kurwa, bo dobrze widziałem drogę przed nami i nie było na niej nawet kurwa piasku. Jako, że jeżdżę już trochę jednośladami, w miarę zdążyłem ogarnąć, żeby w niego nie zajebać, bo z cylindrem po przeróbkach bym się kurwa nie wypłacił za odszkodowanie za wjechanie w jego dupala. Takie mamy prawo, ale to już chuj, nie to mnie wkurwia.
Otóż kiedy pokiereszowany leżałem sobie na jezdni, ponieważ jechałem w krótkim rękawku oraz zajebałem głową w krawężnik, kierowca ów obejrzał się, zobaczył co się stało i spierdolił, aż się za nim kurwa kurzyło, mało z zakrętu zjeb nie wyleciał.
Nawet nie sprawdził, czy kurwa żyję, czy też może nie potrzebuję karetki.
Jak już wszystko ogarnąłem, zebrałem maszynę z ziemi, (kurwa rano z serwisu wzięta). I tak nic kurwa nie czułem bo w szoku byłem, ale uderzyło mnie to, jak można spierdolić w ten sposób po wywołaniu wypadku?! No kurwa bądźmy dorośli… Teraz nie za bardzo chodzę, łapy w bandażach, bo jak wiadomo jednoślad + krótki rękawek = człowiek zdrapka, wszystko boli i nawet nie specjalnie jestem w stanie zjeść pierdolonej zupy, bo się nie zginam chwilowo.
Chwila moment kurwa, przecież nie uderzyłem, a on uciekł z miejsca wypadku, poza tym niedaleko była kamerka drogowa, trzeba to zgłosić stróżom prawa i porządku!
Taki chuj, bo zapomniałem zapłacić OC, termin minął dwa dni temu. Jeżeli gościu był pijany, srany albo nawet na spidzie, to mogę go w dupsko pocałować, bo gdybym zgłosił sprawę policji, to by mi zabrali prawko, a mandat dojebali przechuj wielki za jazdę bez zapłaconego OC, a nie jestem taki zawistny, żeby tracić samemu byle by komuś dojebać.
Nie, żebym chciał prawić morały, ale kurwa pamiętajcie o ubezpieczeniu i dobrym kasku, bo sądząc po wgnieceniu na moim pewnie już bym nie żył, gdybym go nie miał. A jak spotkacie dziwnie jeżdżącego Hyundaia ix35 w kolorze jasnego gówna metalik, to mu powiedzcie, że żyję, żeby nie miał wyrzutów sumienia do końca życia, że kogoś zabił.
Tagi: ruch drogowy, wyjebać się
Kategoria Ludzie, Zachowanie, Życie
18 sierpnia, 2015 o godzinie 23:29
Panuje teraz moda na kamerki, co bardzo popieram. Nie musi sprawa isc na policje, bo nikt na tym nie korzysta, ale w necie, na stronie miasta itp. jak się umieści to jest szansa, że wstyd i poprawa się pojawią.
PS: zaskakujące zakończenie!;)
18 sierpnia, 2015 o godzinie 23:43
Rozważam kamerkę, nie są drogie, a w razie czego wspomoże moją pamięć, co do numerów.
Gostek na pewno nie miejscowy, bo nigdy takiego tu auta nie widziałem, a zwracam uwagę ogólnie na pojazdy ;)