Wkurwiający miszmasz 6,5

21 kwietnia, 2015, Autor:

Poprzedni miszmasz był słabszy, ale to wynikało głównie z faktu, że największy wkurw miałem na dwie rzeczy, a chciałem koniecznie dopisać coś więcej niż parę punktów. Potraktujcie ten wkurw jako minikontynuację poprzedniego wpisu.

1. http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/488410,projekt-parpa-o-cenach-minimalnych-alkoholu-ile-za-wodke-ile-za-piwo.html

Ależ się wkurwiłem. Żeby się za bardzo nie rozpisywać, wkleję tutaj wypowiedź, którą wstawiłam na swój profil na FB. Tak więc… Według naszego cudownego rządu oraz UE, aby zwalczyć alkoholizm, trzeba podwyższyć cenę alkoholu. No tak, to logiczne, bo przecież jak jesteś zaawansowanym alkoholikiem, to cena zrobi ci różnicę i nagle przestaniesz nim być. W końcu każdy Polak to bezmyślny alkoholik, który nie ma mózgu i politycy muszą trzymać go za rączkę, żeby nie zrobił czegoś głupiego… Tak samo mandat – jak ci dojebią dwa razy wyższy, to nagle zaczniesz lepiej jeździć. Myślę, że warto byłoby podwyższyć dwa razy cenę jedzenia – wtedy zawalczymy z otyłością i wszyscy będą szczęśliwi. Opodatkowanie powietrza także wydaje się dobrym pomysłem – powalczymy z przeludnieniem. Szkoda tylko, że nikt z tych idiotów nie pomyślał o tym, żeby np. podwyższyć zarobki przeciętnego człowieka pracującego w Polsce. Najlepszy jest tekst z artykułu: „To pokusa dla młodych osób. Ścieżka do szybkiego upicia się. Nie ma kultury spożywania piwa dobrej jakości”. A co ich interesuje moja kultura osobista? Od kiedy to wchodzi w pakiet ich pierdolonych zainteresowań? I przede wszystkim – jak cena zmieni jakość piwa? W sensie, że jak Vip będzie za 4 złote, to będzie lepszy? Co mnie obchodzą alkoholicy? Od pomagania im są ich rodziny oraz fundacje i tym podobne organizacje. Alkoholizm to nie jest choroba, która nagle za sprawą wirusa weszła do organizmu nie wiadomo jak, skąd, dlaczego itd. Czy ta banda skurwysynów z Wiejskiej zdaje sobie sprawę, że Polacy jak nie mogą legalnie, to udepczą sobie lewą drogę do celu? Nielegalne bimbrownie, wódka z Ukrainy, handel spod lady. Tego, kurwa, chcecie? Pierdolenie o szkodliwości reklam piwa to skrajny idiotyzm. To tak, jakbym powiedział, że filmy z Rambo nie powinny być emitowane w TV, bo zmuszą ludzi do zabijania siebie nawzajem. A Ryża Kurwa, Zastępczyni Ryżej Kurwy i Pan Myśliwy Już Bez Wąsa zwijają się ze śmiechu, bo znowu udało im się dojebać po całości. A ludki i tak pójdą rządkiem jak bydło na ubój i postawią ptaszka na ich Pojebaną Organizację.

2. Znowu wkurwia mnie rodzina. Mój wujek leży teraz w szpitalu i ma raka z przerzutami. No, ogólnie nie dają mu dużych nadziei. Wszyscy z rodziny, nawet ci, z którymi jest pokłócony, pofatygowali się, ruszyli dupy, czasem nawet kilka razy w ciągu tygodnia, i poszli go odwiedzić. A jego dwie córeczki? A chuj tam! Jedna sobie postanowiła zabalować, doskonale wiedząc, w jakim stanie jest jest ojciec; a druga wstawia sobie foteczki ze spacerów i cieszy się, jak to jest cudownie za granicą. Ja rozumiem, że ta druga mieszka daleko, no ale kurwa… Okoliczności są wyjątkowe. Tu nie chodzi o radosną wizytę w domu na kilka dni, tylko o poważną sprawę. Jak można odpierdalać taką manianę, zważywszy na fakt, że ten wujek nie traktował ich jakoś źle czy coś w tym stylu. Jest normalny.

3. Znowu wkurwia mnie Biblioteka UG. Ale tym razem nie chodzi o jebane kurtki. To jeszcze mógłbym zdzierżyć. Chodzi o fakt, iż BUG to arcychujowy, komunistyczny twór. Tam czas się zatrzymał i nadal panuje tam PRL. Pracownicy udają, że ciężko pracują i wszystko ich rozprasza. Nie można zrobić żadnego kampusowego projektu, ot, tak, żeby pokazać ludziom z zewnątrz nasz uniwersytet, bo im to, kurwa, przeszkadza. Przeszkadza im nawet stanie na trawniku, bo wywołuje to taki hałas, że nie mogą się skupić w układaniu pasjansa. Nie wspomnę już o enigmatycznej postaci kanclerza – nikt nie wie, jak on wygląda, ale jedyne co wiadomo, to to, że najlepszą opcją dla niego będzie niewyrażenie zgody na cokolwiek. Czemu? Bo teraz może siedzieć sobie w gabinecie i dostawać darmową forsę, a tak by się musiał angażować, starać, pilnować itd. Podejrzewam, że jego gabinet to coś w rodzaju mauzoleum z olbrzymim obrazem Wielkiego Czcigodnego Przywódcy Kanclerza. Moim zdaniem obiekt ten należy profilaktycznie zbombardować. To jest, kurwa, państwo w państwie, które uznaje się za najważniejsze ze wszystkich filii. Pytanie tylko: kto by do was wchodził, gdyby nie inne wydziały, te, które was otaczają? Wchodzimy w wasze progi z czystego przymusu, a gdyby nas nie było, myślę, że ludzie chcący wypożyczyć konkretny tytuł, raczej nie pomyśleliby, żeby do was zajrzeć. Od razu spierdoliliby do alternatywnych źródeł książek.

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 2 raz(y), średnia ocen: 9,50 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Biurokracja, Ludzie, Polityka i gospodarka, Różności, Zachowanie, Zwyczaje, Życie

komentarzy 5 do “Wkurwiający miszmasz 6,5”

  1.  Faquś pisze:
    21 kwietnia, 2015 o godzinie 23:42

    Składowe oceny: 10 za treść +(-1) za zjebane wnioskowanie.
    Skąd Ci chłopie przyszło do głowy, że tych debili obchodzi nasz zdrowie? Tylko profesjonalny drenaż kieszeni! W chuju mają alkoholizm czy młodzież. Alkohol zawsze schodzi, więc każdy będzie pił mimo rosnących cen.
    Po drugie, z chuja spadłeś. Tyle w temacie, jeśli myślisz, że podbiją cenę alko o tyle. Po jakimś sylwestrze miały być straszne podwyżki kiedyś. I co? Podnieśli cenę wódy o 2 złote na 2 tygodnie. A gdyby podnieśli do 32 zł to ludzie wyjdą na ulicę. I wiem co mówię, bo sam wtedy wyjdę.
    A bimbrownie to swoją drogą. Trudne do zrobienia to nie jest, tanie też jest, tylko miejsca trzeba. ;)

  2.  Dragotrim pisze:
    22 kwietnia, 2015 o godzinie 12:21

    Faquś, ja nie twierdziłem, że ich to obchodzi, tylko bardziej ironizowałem, bo wiadomo, że zawsze chodzi o jedno i to samo. Tylko że oni usilnie, na każdym kroku twierdzą, że dbają o bezpieczeństwo obywatela, nawet Wielki Łowca Bronisław w tych śmiesznych spotach. Gnoje ani myślą nawet, żeby szczerze i otwarcie powiedzieć „Tak, jebiemy was w dupę. Mocno i skrupulatnie”. Mówisz, że lud wyjdzie na ulicę i być może masz rację. Z ACTA też tak było. Ale istnieją też szanse, że:
    – Typowe Janusze stwierdzą, że i tak niczego nie zmienią, to po chuj cokolwiek robić (nikt nie sprzeciwiał się otwarcie poprzednim pomysłom naszego rządu) i będą sobie żyły dalej, wypinając pupkę na kolejną porcję kutasów;
    – Będzie bunt, który niczego nie wniesie. Ludzie przyjdą, postoją, pokrzyczą, potem pójdą, a rząd cichcem przepchnie, co mu się podoba (mało było takich przypadków?). Ewentualnie stworzą jakiś temat zastępczy i wszyscy będą się tylko na nim skupiać.
    Ogólnie jednak jestem dobrej myśli, bo ten super unijny pomysł o cenie minimalnej zaistniał już w kilku krajach i nie skończyło się to dobrze. Ot, taka choćby Norwegia.

  3.  Szturmierz pisze:
    23 kwietnia, 2015 o godzinie 11:03

    Wg mnie dobry „Miszmasz” charakteryzuje się tym, że opisywane w nim sprawy dotyczące naszego społeczeństwa, państwa czy tez świata w dużej mierze pokrywają się z moimi poglądami. tutaj mamy tego przykład – 10 KURWA!
    Jasne jest, że te kurwy z wiejskiej szukają kolejnego źródła dochodów. Ale musi być na prawdę kurwa źle, jeśli skurwysyny łapią się za alko. Faquś, mówisz, że ludzie wyjdą na ulicę. Skłaniał bym się mimo wszystko ku temu, że jednak nie wyjdą. Rynek poza unijny stoi otworem i zaciera rączki na takie gorące wiadomości z nad Wisły. Po prostu będziemy chlać ukraińskie, białoruskie i ruskie trunki w większych ilościach niż dotychczas i tyle.
    @Drago, Norwegia nie należy do Unii tak apropos, ale uświadom jeśli możesz o co chodzi z alko tam. Słyszałem że w Skandynawii prohibicja się szerzy aż miło, ale nie wiem czy była to Szwecja, czy może Norwegia.

  4.  Dragotrim pisze:
    23 kwietnia, 2015 o godzinie 11:26

    A, kurwa, mój błąd z tą Norwegią. Ale ogólnie chodziło mi o to, że u nich (w sensie, u Skandynawów) niby statystycznie nie ma aż tak dużego spożycia alko, ale jak się zobaczy wyniki jakichś dokumentacji celników, policjantów itd., to wychodzi, że tam na potęgę pędzi się bimber albo szmugluje się go z innych krajów.

  5.  Letalne Prącie pisze:
    24 kwietnia, 2015 o godzinie 01:01

    Jak Norwegowie przetaczają się przez Szwecję, a zwłaszcza po powrocie z promu Polska – Szwecja, to Szwedzcy tubylcy określają ich swoimi czworonoznymi przyjaciółmi ;>
    Faquś, jaki bunt? Po kilku zł na fajkach ktoś się odezwał? Z alko tez tak mogą rozłożyć na rok, żeby nie razilo.

Napisz komentarz