Nowe mieszkanie, teściowa i praca – cz. II

9 lutego, 2015, Autor:

A więc naszła chwila kiedy mam czas na dokończenie wkurwa. Miało być ostatnio długo, ale nie było z powodu braku czasu, więc teraz będzie zajebiście długo, więc brać kurwa popcorn, robić kawę, albo otwierać piwo, iść do kibla , bo czeka was 1939 słów niczym jak z II wojny światowej. I nie odchodzić póki nie doczytacie do końca kurwa!

Po przeprowadzce moja teściowa była wniebowzięta, że jej synuś i ja wróciliśmy do domu rodzinnego. Z początku gotowała nam obiadki i lizała dosłownie dupę, abyśmy czasem znów nie poszli od niej w chuj. Przed zrezygnowaniem z mieszkania, które wynajmowaliśmy miałam obawy do teściowej i oczywiście się sprawdziły. Po zaledwie 2 tygodniach zaczęła nam robić jazdy o to, że jedno prószko leży na dywanie oraz, że nigdy nie ma nas w domu, tylko w robocie zapierdalamy. Co tydzień była o to wojna jak na Ukrainie. My byliśmy tą Ukrainą a ona Putinem, który robił na co miał tylko ochotę. Na końcu przestaliśmy między sobą rozmawiać, a po pracy zaczęłam sama sobie gotować obiadki i robić zakupy żywnościowe. Chuj z tym, że zapierdalam od 6 rano do czasem 21, a ona o 16 wraca zadowolona i maluje paznokcie przez 2 godziny. Kiedy wracaliśmy do domu zawsze byliśmy przygotowani na 3 opcje jakie mogą nas czekać. Bowiem moja teściowa chyba pragnie urozmaicić nam życie, a więc:
– albo w ogóle się nie odzywała (co było najlepszą opcją dla mnie, bo przynajmniej nie musiałam jej pierdolonego bryńczenia słuchać)
– albo robiła nam syf w pokoju, rozsypywała chipsy na dywan, fotele, łóżko, wyrzucała ziemię z doniczki, wylewała coś żółtego na serwetkę [(raz przypuszczałam, że to mocz…) była to opcja do zniesienia, aczkolwiek po pytaniu po chuj robi ten syf mówiła, że to nie ona; wtedy zaczęłam przypuszczać, że ta kobieta być może jest chora psychicznie]
– albo ledwo wchodząc do domu zaczynała się awantura, kończąca się groźbą wyrzucenia nas z domu [ Była to jedna z gorszych opcji, ponieważ jestem głównie osobą z charakteru łagodną i większość kłótni siedziałam i słuchałam jak mój Pan kłóci się z Putinem cały wieczór]
I tak o to kurwa przez miesiąc ciągle witały mnie po pracy 3 opcje wracania do domu. W końcu wkurwiona wolałam siedzieć w aucie i poczekać 2 godziny aż stara pizda ochłonie. W ciągu dwóch godzin zauważyłam u niej pewien cykl jaki się kurwa pojawia. Brzmi on tak: 3 dni się nie odzywa, na 4 dzień drze morde, 5 dzień jest wszystko ok, 6 dzień krzywo już patrzy ( bo już jej się coś nie podoba ), 7 dzień robi wojnę i dalej następuje od nowa ten sam cykl. Doszłam do wniosku, że ta kobieta dawno bolca nie widziała…
Po sylwestrze stara kurwa dostała szału. Ja już nie wytrzymując i swoją naturę łagodnej sarenki schowałam i ukazałam postawę kurwa niczym lwa. Skończyło się kurwa na tym, że wyjebała mnie z domu. Byłam wniebowzięta, że cały gniew jaki się we mnie trzymał przez miesiąc uszedł w ciągu godziny jak wybuchłam. Z uśmiechem na ustach spakowałam się i powiedziałam: „Więcej moja noga tu nie stanie i nie próbuj nawet błagać, abyśmy wrócili.” Oczywiście mój Pan poszedł za mną i również się spakował. Noc przespaliśmy w aucie, a na następny dzień dostałam telefon w sprawie wynajmu mieszkania. Facet dzwonił poinformować, że osoba chętna na wynajem zrezygnowała i mieszkanie w tej chwili jest wolne. Od razu zaklepałam chatę i tego samego dnia się wprowadziliśmy. Póki co mamy spokój, a teściowa się nie odzywa. Niech suka spierdala kurwa sobie kurze wycierać i niech ochłonie. Nowe mieszkanie jest całkiem spoko, ale kurwa jest problem pieprzonych kotów. Właściciel ma 6 kotów, z czego jedno wielkie bydle nazywa się Tygrysek. Jak chuj jebany ujrzy otwarte drzwi od piwnicy, albo okno to skurwiel włazi i się panoszy po domu włażąc na stół i wpierdalając co tylko znajdzie, nie chcąc z niego wypierdalać. Raz gnoja przyłapałam w piwnicy jak ruchał jedną kotkę. Pozwoliłam mu chwilę pobzykać, a później go wypierdoliłam. Kotka kurwa się buntowała i wlazła pod jakieś stare dechy. Ni chuja sukę wyciągnąć, bo się kurwa stawiała. Po 3 dniach wzięłam kij od miotły i zaczęłam ją upychać i ni chuja kurwa! Na 4 dzień musieliśmy dechy wszystkie po odsuwać, aby dupodajkę wyciągnąć. Wyleciała suka jak z procy. Po tygodniu odwiedzanie grubego alfonsa ucichło. Nawet na parapecie gnoja pierdolonego nie było ostatnio, ani żadnego miauczenia nie było słychać. Przyzwyczaiłam się do tego gnoja. Nawet mu coś do żarcia zawsze rzuciłam przez okno jak stał, a teraz ni chuja. Cisza. Ostatnio jak wracałam do domu to znalazłam jego zwłoki w rowie. Niedaleko domu. Widocznie skurwiel komuś też uprzykrzał życie. Ma za swoje.
Gdy problem teściowej i kota znikł, to oczywiście, aby nie było za dużo sielanki pojawiło się kolejne monstrum wkurwienia – praca.
Kierowniczka naszego działu „obciągania” postanowiła po x latach pierdolnąć to wszystko i iść stamtąd w chuj. Powstał więc problem kto będzie teraz rządził. Genialny szef który chętnie by wyruchał wszystko co ma dupę i cycki prócz swojej żony znalazł zajebistego kandydata na kierownika. Naszym kierownikiem u nas jest… UWAGA… Dziewczyna co ma 17 lat! Zaskoczenie co nie? Laseczka ważąca chyba 100kg, która ma ledwo ukończone gimnazjum rządzi nami! Jak zajebiście kurwa! Pierdolona suka działa mi na nerwach od samego początku. W ogóle nie ma zielonego pojęcia w obciąganiu skór itd., ale kurwa wpierdala się we wszystko. Gówniarę interesuje tylko ile mamy nabite na licznikach i ile wózków jest zrobione, resztę ma suka w dupie. Z początku się z tego śmiałam, że to żart, aż później mój śmiech zamienił się w gorycz. Z początku śmiałam się, bo ten Bazyliszek co godzinę obliczał nam średnio ile zrobiliśmy w ciągu godziny. Miała dziewczyna problemy z obliczaniem. Trochę matmy i się pogubiła. Gorycz się zaczęła wtedy, gdy suka cały czas mi dupę zawracała, że mam więcej przypinać skór. Taki chuj kurwa! Norma jest 1800 to z jakiej racji ja mam robić więcej? Zawsze robiłam koło 2K, bo po prostu się wyrabiałam, a ta kurwa myśli że jej 2,5K zrobię za tę samą stawkę. Od tego moentu wojna z Bazyliszkiem nabrała galaktycznego wymiaru tak jak jej pantalony na dupie. A ja wkurwiona zaczęłam przypinać po 1800, a grube opasłe stworzenie zaczęło się później wymądrzać przy maszynie, więc się zaczęło:
– źle przypinacie skóry cały czas – odezwał się Bazyliszek
– czemu niby źle?
– musicie tył bardziej naciągać.
– przecież to robię do chuja cały czas.
– nie, nie robisz.
– to pokaż mi jak mam robić.
– ale ja nie umiem się na tej maszynie obsługiwać.
– to wypierdalaj ode mnie.
Co by się nie działo to Bazyliszek wydaje rozkazy, ale gdy odpowie się, że ma pokazać to mówi, że sama nie potrafi. Z dnia na dzień dostaję większej kurwicy w pracy. Przyczyną jest nasz genialny i wykształcony w chuj kierownik. W naszym zakładzie są zatrudniani Ukraińcy. I tu padł genialny plan, aby ich też dać na obciąganie. Ukraińscy debile kurwa nic nie potrafią, a każda rozmowa kończy się odpowiedzią od nich
” Ja nie poniemaje”, albo „Ja nie znaje” i tak kurwa bez przerwy. Nie ma dnia kiedy nie puszczam pięknej wiązanki w ich stronę, bo albo nie potrafią się przepiąć z samca na samiczkę i odwrotnie, albo nie przepuszczają skór, albo źle nakładają skóry, albo krzywo nakładają skóry, albo nie odróżniają samca od samiczki, albo łapki nie włożone, albo ktoś pizga linie i nie łaska sobie zrobić na maszynie pomiar, albo pizga linię umyślnie, aby mieć więcej na liczniku [co powoduję większą ilość poprawek], albo prawideł nie pukają, albo łażą z kąta w kąt itd. Dzień w dzień kurwa można im tłumaczyć, aż zrozumieją, ale na następny dzień kurwa oni swoje. Połowa Polaków się zwolniła, bo na ten burdel nie może patrzeć już, albo wypłata się nie zgadzała, bo Bazyliszek nie potrafi kurwa godzin policzyć, co skutkuje brakiem ludzi na stanowiskach. Kolejkę mamy w chuj pustą, a suka myśli, że będziemy mieć nabite na licznikach tyle samo, co zawsze. Codziennie zamiast około 200 poprawek mamy do 1600, bo bez przerwy problem linii/miary jest, ponieważ ktoś pizga to umyślnie. Nowe osoby nie potrafią dobrze skóry nałożyć, bo nikt nie nauczył. Moje wiązanki w pracy brzmią mniej więcej tak ” Panie, krzywe ryje do chuja bez przerwy jadą, jak zacznę je wywieszać to Ci przede mną nie będą też mieli co robić, a skóry to mogą sobie piąteczki przybijać, bo kurwa nie łaska łapek włożyć, a jak kurwa nie rozumiecie to sobie kupcie Kurwa słownik, bo ja nie będę bez przerwy do chuja tego kurwa po was poprawiać, bo mi za to nie płacą tylko kurwa jasna wam!”, albo ” Do chuja czy kurwa ktoś się przepnie?! Ja kurwa nie jestem sama na maszynie i za chuja się teraz nie przepnę! Skóry kurwa do mnie nie dojeżdżają, bo kurwa jest problem, aby przepuścić, a chapiecie jakbyście mieli od sztuki 10zł płacone! A jak kurwa nie potraficie się przepiąć to do kierownik wypierdalać, aby pokazała, bo ja jej kurwa zastępować w tym burdelu nie będę! I kurwa jak zobaczę, że pizgacie linię to kurwa zapierdolę! Ja do 21 nie będę tu do chuja siedzieć!”. Po takich wiązankach zwykle kolejka jest pełna i o dziwo skóry są przepuszczane do innych, ale tylko przez pół godziny. Czasem po prostu milczę i oprę się o maszynę czekając łaskawie, aż ktoś coś kurwa mi przepuści, a czasem kurwa cały dzień klnę na debili w chuj. Przez to wracam do domu na pełnej kurwicy. Tydzień temu wymienili nam maszyny na całkiem inne. Powód kupna innych maszyn był problem linii i naciągania skór. Bazyliszek dostał klucze od maszyny i kurwa zaczął się bawić w przekręcanie śrubek. Oczywiście ja dostałam maszynę, którą kurwa już rozpierdoliła. Cały czas mi kurwa zrywa się folia. Chuj kurwa może to strzelić. Kierownik innego działu codziennie po wymianie rolki musi mi regulować kurwa ręcznie maszynkę. A wszystko kurwa przez to, że Bazyliszek dostał kurwa klucze i musi wszystko przekręcać, nawet jak nie ma takiej potrzeby. W sobotę Bazyliana podeszła i z uśmiechem na ustach mówi:
– oooo jak masz mało nabite…
-jak Cię to kurwa bawi, to przekręć kurwa jeszcze ze 4 śrubki to nabiję Ci jeszcze mniej.
Zaczęła się wojna w chuj, więc powiedziałam jej, że chce się kurwa zwolnić, bo pierdolę ten burdel i ją całą, więc może już sobie szukać ukraińca na moje miejsce któremu zapłaci za godzinę stania mniej niż mi. I niech się spodziewa sms’a czy przyjdę w ogóle do pracy jutro. Suka się wystraszyła, jak usłyszała, że chce się zwolnić, bojąc się, że utraci kolejnego pracownika. ( Sms’a nie dostała, zrobiłam sobie dzień wolnego i tak o to mam czas na pisanie wkurwa ;) )
I się kurwa skończyło do mnie podchodzenie z głupimi żartami. Ale kurwica na pełnej parze chyba się opłacała przez ten ostatni czas. Bowiem okazało się, że nowe maszyny podwijają dolne łapki, co nie jest dobre. Szefowa, więc zarządziła, aby ktoś stał i obcinał dolne łapki. Bazyliszek w ogóle tego nie nadzorował i okazało się, że jak szefowa zobaczyła skóry o mało zawału nie dostała. Kobieta przy obcinaniu zaszalała i to w chuj i za mocno ucinała, co skutkowało niechcianymi dziurami podczas obciągania. Bazyliana zrobiła się purpurowa i sama zalana łzami obcinała łapki, a kierownik innego działu prawdopodobnie przejął kontrolę nad naszą halą.
A więc podsumowując:
Nigdy, ale to nigdy nie mieszkaj z teściową. Nigdy jej nie wierz w to co ona mówi. Miej własne mieszkanie. Kosztuje to więcej, niż mieszkanie u teściowej, ale masz spokój, robisz co chcesz, sprzątasz kiedy chcesz, chlejesz ile chcesz, i ruchasz się kiedy i gdzie chcesz! I kurwa nikt Ci nie ma prawa się wpierdalać w to co robisz.
Aby umieć odróżnić samca od samicy trzeba mieć ukończone studia magisterskie i zrobiony doktorat, ale aby zostać kierownikiem wystarczy mieć skończoną podstawówkę. Ale w końcu władza Bazyliszka nadchodzi końca.
Pominęłam trochę wątków, bo zamiast wkurwa to książka by mi wyszła. Tak o to moi drodzy mija mi życie na wkurwiająco. Już wiecie dlaczego nie miałam czasu ostatnio tu zaglądać.

Pozdro
Szaka

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 10 raz(y), średnia ocen: 10,00 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!

Tagi:

Kategoria Dom, Ludzie, Praca, Różności, Zwierzęta, Życie

komentarzy 11 do “Nowe mieszkanie, teściowa i praca – cz. II”

  1.  ASPIRYNA pisze:
    9 lutego, 2015 o godzinie 18:23

    a co ty obciągasz może byś wytłumaczyła bo mi się to kojarzy z czymś innym obciągnie skór..!!!:)

  2.  wojszat pisze:
    9 lutego, 2015 o godzinie 18:47

    Szaka, szczerze mówiąc bardzo zabawny wkurw.Można się pośmiać choć momentami są chwile grozy.
    Panie ASPIRYNA, ona obciąga skóry zwierzęce :D

  3.  Szakalaka pisze:
    9 lutego, 2015 o godzinie 19:56

    ASPIRYNA zboczeńcu kurwa jeden! ;D
    Pracuję przy obróbce skór futerkowych.
    Najpierw moja praca wyglądała bardzo mało stresująco i wyglądała podobnie do tego filmiku
    https://www.youtube.com/watch?v=PMdXnuc5g9c
    Moją maszynkę nazwałam Geniu gumowe jądro.
    A moja druga bardzo stresująca mnie maszynka, która doprowadza mnie do kurwicy i zrywa sen z powiek o nazwie Brunhilda stalowa dziura wygląda o tak:
    https://www.youtube.com/watch?v=rSLBhBOxhEc

    To jest właśnie mój drogi „obciąganie”. :D

  4.  Faquś pisze:
    9 lutego, 2015 o godzinie 20:28

    Nieźle.

  5.  ASPIRYNA pisze:
    9 lutego, 2015 o godzinie 21:15

    ciup…z początku myślałem ze tam nakładają prezerwatywę na dużego członka….ale po uważnym się przyjrzeniu…nie zazdroszczę ci tego naciągania…a po wiedz mi tylko jedno po chuj te biedne zwierzęta naciągaja…?:))

  6.  ASPIRYNA pisze:
    9 lutego, 2015 o godzinie 21:15

    idę bo mnie baba opierdala…

  7.  Szturmierz pisze:
    9 lutego, 2015 o godzinie 23:10

    Ja tu do Ciebie miłosne wierszyki klecę, a sprawy się mają całkiem nieciekawie-widzę. Mam nadzieję, ba! Jestem pewny, że doza samodzielności, ale i wolności na dobre wam wyjdą. Owszem kosztuje to więcej, ale są takie rzeczy, za które nie da się zapłacić. Pojawiaj się częściej w miarę możliwości Szaka, bo zapomnę już jak wyglądasz! :P Wytrwałości i spokoju moja droga!

  8.  kroma007 pisze:
    10 lutego, 2015 o godzinie 10:27

    Wciągający wkurw:) a historia z kotkami mnie rozjebała ze śmiechu;)

  9.  Letalne Prącie pisze:
    11 lutego, 2015 o godzinie 09:00

    Wierzcie lub nie, przed dlugimi wkurwami jesli tak radzi autor, piję albo podjadam. Do obciagania na ten przyklad byl rodzimy winiacz.

    Fajnie się czyta cudze zmagania z robotą;>

  10.  Szakalaka pisze:
    11 lutego, 2015 o godzinie 19:48

    ASPIRYNA futro ma swoje rozmiary i cechy dzięki, którym zyskuje większą wartość. Im dłuższa skóra tym więcej kasy szefunio czepie. Im skóra bardziej naciągnięta tym futro lżejsze i wartość rośnie i szefunio znów więcej kasy czepie. Im jakoś włosa lepsza tym wartość skóry rośnie i znów szefunio więcej otrzyma za futerko…
    Może i biedne te zwierzątka, ale żrą jak skurwysyn.

    Szturmierz zawsze możesz odnaleźć gdzieś mój komentarz a obok się pojawi me zdjęcie. Ot, magia :D

  11.  Szturmierz pisze:
    12 lutego, 2015 o godzinie 19:50

    Szakuś, ależ to nie to samo. :( Ja chcę mieć Ciebie na świeżo! :D

Napisz komentarz