Halloween vs. my, Słowianie

3 listopada, 2014, Autor:

Witajcie moi drodzy wkurwowicze.
Tak siedzę sam w mieszkaniu ponieważ zdecydowałem, że nie będę walczył z żywiołem ludzkim i jechał przez Polskę nie wiadomo czym i jak, na okazję Wszystkich Świętych, a później próbował wrócić stamtąd jeszcze, i to w ciągu tylko jednego weekendu więc natchnęło mnie do napisania wkurwa. Jakoś spożytkuję efektywnie ten czas;)

Cudze chwalicie, swego nie znacie.
Co roku wkurwiam się przy tej okazji. I nie chodzi mi tu bynajmniej tym razem o sam dzień Wszystkich Świętych, którego wkurwienie opisałem kilka lat temu (https://megawkurw.pl/index.php/2012/11/02/zwyczaje-nieswiateczne-polakow/). Chodzi mi tym razem o tak modne wprowadzanie w życie obcych zwyczajów, tradycji, z którymi nie mamy nic wspólnego, ale są zajebiste bo są takie „zachodnie” więc będziemy bardziej „cool” jak też tacy będziemy. Po tytule widać już, że chodzi mi tu konkretnie o anglosasko-pogańsko-amerykański zwyczaj Halloween, w ostatnią noc października, w którą to wg jakiś starych celtyckich wierzeń duchy mają największą aktywność, zombie wstają z grobów, czarownice zlatują się na imprezy itd. Amerykańskie dzieci przebierają się wtedy za potwory wszelakiej maści i chodzą po domach z szantażem emocjonalnym „Cukierki albo wpierdol?”. Taką mają tradycję, przywleczoną przez osadników z Wielkiej Brytanii nim jeszcze powstały Stany Zjednoczone, więc niech sobie ją obchodzą. Tylko po jaki chuj, wprowadzamy to u nas? „Ale to przecież takie wesołe się przebierać, bawić i chodzić zbierając słodycze”. A to my nie mamy własnych tradycji i zwyczajów, w których o to chodzi właśnie? Dlaczego w takim razie zanika tradycja kolędowania, czyli chodzenia przebierańców po domach w czasie Bożego Narodzenia i zbierania podarunków w zamian za małe przedstawienie (bo jak nie to wpierdol)? „A no bo tamto to takie amjerykanskje, a to nasze takie wieśniackie.”

Halloween vs. nasze tradycje
Powtórzę jeszcze raz, że wkurwia mnie np. to Halloween wprowadzane w Polsce, bo to nie nasza tradycja. Naszą pierwotną tradycją są Dziady, które odbywały się głównie 2 listopada. Jak ktoś może czytał Mickiewicza, bo ja to nie za bardzo;p to tam opisane są rytuały z tym związane. Po rozpowszechnieniu chrześcijaństwa w Polsce tradycję tą zmodyfikowano do „pobożnych” obrzędów, jednak pierwotny charakter w naszej kulturze zachowano do dziś. Stąd bowiem tego dnia Zaduszki, czyli dzień modlitwy za zmarłych, naszych przodków i stary, słowiański, a nawet pogański zwyczaj palenia zniczy na grobach. Kiedyś wiele prac domowych było zakazanych tego dnia, aby nie skaleczyć czy urazić duchów, które nawiedzają domy w tym czasie. Stąd jest to u nas czas spokojnej zadumy i zastanowienia się nad tajemnicą śmierci, przekazywany z pokolenia na pokolenie i wynikający z naszego słowiańskiego pochodzenia. W naszej kulturze, w tym czasie myśli się o zmarłych, oddaje im cześć, jest to element naszej tożsamości i odpowiedzi na fundamentalne pytania: kim jesteśmy i skąd pochodzimy? a także, dokąd zmierzamy?
Zwyczaj palenia zniczy jest charakterystyczny dla Słowian, którzy na grobach swoich zmarłych kiedyś palili znicze lub ogniska, przy których duchy miały się ogrzać. Chcemy okazać zmarłym w ten sposób szacunek, pamięć i pomóc im w odnalezieniu spokoju, bez względu czy ktoś wierzy w Boga, czy nie.
Jak już pisałem, nie pojechałem do domu rodzinnego na tą okazję i nie mam tutaj swoich grobów, dlatego poszedłem zapalić lampkę chociaż pod grobami polskich żołnierzy. Bo jestem Polakiem i tym dzielnym ludziom okazuję w ten sposób szacunek, wiem jak wiele byli w stanie poświęcić i dlatego zasługują na to żeby o nich pamiętać. Taka jest nasza tradycja od setek lat i jesteśmy zobowiązani wg niej żyć. To jest element naszej tożsamości narodowej i w dużej mierze przez to jesteśmy tym kim jesteśmy i dotrwaliśmy o dziwo jako Polacy do czasów dzisiejszych. Nie wolno nam o tym zapomnieć bo jak ktoś mądry powiedział, ale nie wiem kto bo dawno temu na polskim nie uważałem – „naród bez przeszłości, nie ma przyszłości”.

Za dynię się przebierasz, a znicz chociaż babci zapaliłeś?
Zatem podsumowując powyższe wywody, coś takiego jak Halloween, nie ma nic wspólnego z naszą tradycją, wręcz jest jej zaprzeczeniem i ma tyle wspólnego co jakbyśmy mieli obchodzić w Polsce islamski Ramadan lub hinduskie kąpanie się w Gangesie pełnym pływających gówien – czysty surrealizm. Więc dynie zostawmy lepiej Amerykanom, niech wierzą w swoje zombie i ogłupiają się wzajemnie. A ty lepiej idź na grób babci lub dziadka zapalić znicz i pokazać im, że o nich pamiętasz. Zapewne i ty też byś chciał, by twoi potomkowie o tobie pamiętali. Tylko nie pomyl sobie przypadkiem znicza z wyszczerzoną dynią bo babcia się przestraszy.

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 8 raz(y), średnia ocen: 9,88 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Religia, Zachowanie, Zwyczaje

komentarzy 6 do “Halloween vs. my, Słowianie”

  1.  Nuka pisze:
    3 listopada, 2014 o godzinie 07:51

    Halloween? Też mnie to wkurwia… I to jeszcze jak!

  2.  Faquś pisze:
    3 listopada, 2014 o godzinie 19:30

    Chuja, a nie. Nie zgadzam się. Niech każdy obchodzi co chce. Nasze pochodzenie? Że jesteśmy słowianami? Gówno prawda, jedyne co zostało w nas ze słowian to tylko kształt twarzy. Mózgi mamy tak samo wypełnione kałem co inne narody. Jebać to, wolność dla każdego!

  3.  Faquś pisze:
    3 listopada, 2014 o godzinie 19:31

    Ale dycha i tak ląduje, bo masz rację co do pamięci o zmarłych.

  4.  Dragotrim pisze:
    3 listopada, 2014 o godzinie 21:38

    Pamięć o zmarłych to ważna rzecz, ALE… denerwuje mnie ta szopka, która dzieje się każdego roku. Nawiedzone klechy gadają głupoty o satanistycznym helołin, każą dawać obrazki świętych zamiast cukierków – no kurwa, takie rzeczy trzeba piętnować. Poza tym nie kumam za bardzo – zarówno Halloween jak i Wszystkich Świętych nie dzieją się tego samego dnia, czyli ze sobą nie kolidują. Że amerykańskie, że komercyjne – co dzisiaj nie jest komercyjne :P Ludzie trzepią gruby hajs na każdym święcie, bo konsumenci kochają materializm. Polacy obchodzą sobie takie Boże Narodzenie i nie mają zielonego pojęcia, że brodaty pan w saniach zaprzężonych w renifery to wymysł Coca-Coli z 1930 roku, który funkcjonuje do dzisiaj. Mnie to tam nie przeszkadza – jak chcą, niech sobie obchodzą, jeśli mają na to ochotę. A jak nie mają, to niech nie obchodzą. Ja np. nie obchodzę świąt Wielkanocy, bo po prostu mi się nie chce i nie czuję motywu, dla którego miałbym to robić. Dziady jak najbardziej powinno się wskrzesić, no ale tu znów mamy problem, bo znowu się co niektóre środowiska doczepią, że pogańskie itd., a przekładanie tego na motywy chrześcijańskie nie ma absolutnie żadnego sensu. Może jestem masochistą, ale zdaje się, że przeczytałem całe Dziady, jeśli nawet nie całe, to na pewno trzy części :D

  5.  Kiciulek pisze:
    4 listopada, 2014 o godzinie 00:11

    Bardzo dobrze powiedziane, szkoda, że niektórzy moi znajomi nie czytają takich tekstów. Zgadzam się w 100%, a nawet sam bym tego tak dosadnie nie ujął!

    Faquś, nikt tu nie podważa idei wolności jednostki, a jedynie wytyka głupotę przejmowania zwyczajów innych, zatracając w ten sposób własną tożsamość narodową.

  6.  Szturmierz pisze:
    4 listopada, 2014 o godzinie 09:44

    Kroma, dawno nie widzialem Twojego wpisu, tymbardziej miło się spotkać. :D
    I bardzo słusznie piszesz. Ja nie mam nic do tego, by ktoś obchodził sobie jakies haloween, czy inne tego typu gówno. Ale nie moge zgodzić się na to, by obcymi zwyczajami zastępowano nasze polskie tradycję. Powie ktoś, że to tylko taka zabawa, i to w wigilię Wszystkich Świętych,ale nie nasza zabawa. Po chuja nam obce tradycję? Możemy wprowadzić swoje, własne, dawno zapomniane i tak jak Halloween nie wiązac ich z chrześcijaństwem.

Napisz komentarz