Sąsiedzi
16 kwietnia, 2014, Autor: SzakalakaZauważyłam ostatnio pewien paradoks. Sąsiedzi przyprowadzają mi codziennie dzieciaka, bo ma same lufy z niemieckiego. Zrobili sobie ze mnie darmowego korepetytora, bo kurwa mam za dobre serce. Dzieciak ma 8 lat i jak przyprowadza go ojciec, albo matka to najpierw ryczy pół godziny, że chce do domu. Gdybym kurwa musiała mu coś wytłumaczyć, wypisać, pomóc z zadaniem domowym to ja kurwa przepytuje go z 15 słówek. Jakby rodzice tego nie mogli zrobić… Gdy dowiedzieli się, że siedzę cały czas w domu to zrobili sobie ze mnie dodatkowo opiekunkę. Bachor siedzi i skrzeczy, że chce to, a po chwili co innego. Jednego dnia musiałam do niego zejść, bo sąsiadka nie miała go (jak zwykle) z kim zostawić. Będąc u niego w pokoju można było się zorientować, czemu dzieciak się nie uczy. Usmarkaniec miał sprzęt w pokoju wart około 10 patoli. Zaczynając od tableta po telefon, telewizor, PS4, laptop i jakieś inne konsole. Po chuj kurwa dziecku tablet czy telefon? Gnój ledwo umie czytać i pisać, bo cały dzień siedzi i napierdala w jakieś gierki. Później do mnie przychodzą z płaczem, bo ma kiepskie oceny. Do tego dzieciak jest tak pyskaty, że najchętniej bym mu wpierdoliła. Wczoraj zdarzyła się pewna sytuacja, a więc młody przyszedł sam i mówi:
– Rodzice KAŻĄ, abyś mnie przepytała niunia – rzekł dzieciaczek.
– Spoko, wchodź – udając zachwycenie, bo nie mam oczywiście co robić, tylko czekam w domu, aż młody przyjdzie.
– Nie, nie, mi się spieszy, bo muszę kolejny level wbić w Tibii. Powiesz im, że wszystko umiem?
– Spoko, ale od jutra zamierzam być chora na czas dwóch tygodni.
Jak na razie nie przyszedł, więc może zrozumieli przekaz. A pech chciał, że rzeczywiście mój stan zdrowia legł dzisiaj w gruzach…
Do tego od blisko 3 tygodni mam kolejną niespodziankę związaną z sąsiadami, otóż mam takie szczęście, iż sąsiadka ma okna na wprost moich. Nie ma dnia kiedy to cholerne babsko nie podgląda mnie. Jednego dnia nawet stanęła za firanką i myślała, że jej nie widzę. Postanowiłam starej dewocie pomachać. Od tego momentu obserwuje mnie mając zasłonięte żaluzje. To już mnie nie wkurwia, a wręcz bawi. Mam nawet dla niej prezent. Ze względu na zbliżające się święta Wielkiejnocy dostanie ona na zajączka ode mnie lornetkę.
Tagi: bum cyk cyk i dupa dupa lekko płynie żywot trupa
Kategoria Różności
16 kwietnia, 2014 o godzinie 22:16
Chcę zobaczyć lornetkę! :D Mega pomysł :D
17 kwietnia, 2014 o godzinie 14:59
Bezczelność ludzi nie zna granic. Pewnie dzieciak jest rozpieszczonym szczylem, a jego starzy nie wiedząc co robić, szukają każdej okazji by się go pozbyć na jakiś czas. Swoją drogą w dzisiejszych czasach korepetycje potrafią słono kosztować. Następnym razem polecam wywiesić przed drzwiami cennik usług.
17 kwietnia, 2014 o godzinie 19:08
@Letalny najpierw muszę coś wymyślić jak ów prezent zapakować. Lornetka już jest uszykowana i czeka. ;) Jak będę pamiętać to zrobię zdjęcie i pokażę prezencik.
@Szturmierz jak zostałam wtedy z tym dzieciakiem, to po godzinie sąsiadka przyszła z zakupów mając aż kostkę margaryny (a mieszkam w centrum miasta).
Następnym razem to zakluczam drzwi i adijos muczaczos nie słyszę żadnego pukania.
17 kwietnia, 2014 o godzinie 23:11
Ogarnij sobie takie okularki jak luke kiedyś, z kamerką i nagraj reakcję sąsiadki po otrzymaniu lornetki :)
A jeśli chodzi o dzieciaka, to ja kurwa nie rozumiem, jak można bajtla do takiego stanu doprowadzić. Co może być trudnego dla 8-letniego dziecka w materiale z podstawowki? ;o wtedy umysł jest wręcz jak gąbka, wszystkiego się uczy.
18 kwietnia, 2014 o godzinie 16:19
Szaka Ty jesteś po prostu frajerka i tyle. Dajesz się skaszać na gruby szmal, bo korki to złota żyła. A co do baby – zamontuj sobie zasłony jakiegoś typu, bo chyba chodzenie nago nie pomoże. Kto wie, czy to tego rumpla nie kręci?
18 kwietnia, 2014 o godzinie 20:59
@Pinio osobiście jej tego nie wręczę. Podłożę pod drzwi, aby miała niespodziankę. ;)
@Faqusiu nic nie poradzę, że moje sumienie jest tak popierdolone i nie pozwala mi się odezwać, że chce chociaż piwo w zamian. Myślę, że kulturalny człowiek powinien chociaż czekoladę kupić i powiedzieć dziękuję. Nie wspominając już o zainteresowaniu się nauką dziecka. ;)
W pokoju posiadam rolety, ale nie będę ich za dnia zasłaniać. ;D
24 kwietnia, 2014 o godzinie 23:06
Lornetka mnie po prostu ujęła :) mialem kiedyś wścibską sąsiadkę i na to nie wpadłem… A co do smarka, może zasugerować rodzicom aby zaczęli mu kupować gry po niemiecku:D