Stęchlizna i ograniczenie…
9 kwietnia, 2012, Autor: anonimJestem wierzący. Mocno. I niesamowicie w k u r w i a j ą mnie wszyscy srający do własnego gniazda katolicy. Wielce oburzeni na laicyzujący się świat, zbuntowani przeciw medialnej nagonce nie potrafią docenić starań tych, którzy próbują wejść z Kościołem w XXI wiek. Wkurwia mnie to niebotycznie!!! Każda inicjatywa, która wykracza poza jedyny słuszny kanon jest zła – gitara w koście? – zła, msza rockowa? – zła, ewangelizacja internetowa? – zła, WOŚP kurwa? – zły! Czarę przelała fala buntu wobec wystroju grobu Pańskiego jaki zaserwowali w tym roku Krakowscy Dominikanie. Pokazali oni bowiem ciało Pańskie unoszące się w powietrzu nad spękaną pustynną ziemią. Wielce sugestywny obraz. A czym wkurwili mnie komentatorzy tegoż grobu? Ano tym, że uznali większość członków zakonu za świętokradców i kryminalistów, którzy nie szanując ciała Pańskiego kaleczą je i wieszają w dziwny sposób i w dziwnych miejscach. Obraz, który mnie ora z moich znajomych zafascynował (a nawet wzruszył) uznali za przestępstwo godne buntu i prokuratury. Dominikanie odważyli się nie użyć monstrancji, aby pokazać coś innego, ukazać pewną wartość, symbol. Czasami nie mam już po prostu, kurwa, siły. Wciąż jest mi Kościół bliski ale wkurwia mnie fanatyzm i brak otwartości połączony z chęcią oskarżania i kamieniowania każdego kto myśli inaczej.
Kategoria Religia
9 kwietnia, 2012 o godzinie 21:22
Tak świątecznie, dopierdalają mnie jeszcze wielcy katolicy którzy w kościele są dosłownie tylko na święta. Przyjdzie to, nie wie co się dzieje i wielce kurwa wierzący, a po mszy kupią dziecku balonika na straganie pod kościołem. Tak kurwa, na święto wystawili u mnie stragan z balonami pod kościołem. Ty uważasz że dobrze by było pójść „do przodu”, a ja to mam gdzieś, może z lenistwa. Wolałbym żeby to się wszystko cofnęło, chodziłbym się modlić do nastrojowej ciemnej, brzydkiej kapliczki, a kto nie ten wypad i niech sobie żyje swoim życiem.
12 kwietnia, 2012 o godzinie 09:27
Ja też jestem bardziej konserwatystą. Nie mam nic do wprowadzania nowości, jakiegoś urozmaicenia. Ale na dłuższą metę, wiem że grające chórki zapalonych oazowiczów z gitarkami na mszy, wkurwiały by mnie. Już raz tak było z resztą… Mi wystarczy normalna swojska msza w niedzielę i po sprawie.