Na Justina pfu Bibera
6 lutego, 2012, Autor: PiotrMiszaOto dżastin biber
Kurwa i pies
Dziś po stokroć pierdolę biberku Cie
Zjebałeś muzykę?
Kutasa i moją brykę?
Wpierdol to mało, dla takich kurew
Trzeba posypać kilka w serce dziurek
Najlepsze M4, nigdy nie zawodzi
Zapewniam Was mili- tej kurwie zaszkodzi
Dobiorę pociski, ciężki kaliber
Pierdolnę ze serii, dopierdole dźwigiem
Ten nadal leży, płacze i skomle
Ja mu doprawiam między oczy soplem
Ref. Biberku mój miły, sam się prosiłeś
Robiąc muzykę, szkód wiele narobiłeś
Dzisiaj zapłacisz potem i krwią
Bo wszyscy wkurwieni dzisaj Ciebie rżną
Nie jesteś pedałem co Ty kurwa bredzisz?
Na prawdę na dupie w cale nie usiedzisz?
Chcesz wojny ze mną i resztą ludzi?
Chcesz się przekonać jak banda marudzi?
Nie będzie litości, posypią się kości
Jak Cezar pod Rubikonem
Zajebiemy Twoją żone
To będzie wojna, jak o Helene
Tyle że Ty nie jesteś Supermenem
Jesteś tylko kurwą
Nic nie wartym ścierwem, rozjebie Ci łeb
I dokurwie berłem
Ref. Biberku mój miły, sam się prosiłeś
Robiąc muzykę, szkód wiele narobiłeś
Dzisiaj zapłacisz potem i krwią
Bo wszyscy wkurwieni dzisaj Ciebie rżną
Pisałem teraz…
Kategoria Różności
7 lutego, 2012 o godzinie 12:59
Kurwa, niech no grom jebnie, ale nie podoba mi się.