Religia,Wiara,Księża i pieniądze
12 listopada, 2011, Autor: KistosPostanowiłem wyrazić swoje oburzenie na temat dość kontrowersyjny że to tak ujmę. Ale zacznę od opowiedzenia jednej sytuacji aby nakreślić wam o co mi się rozchodzi.
Od 1,5 roku chodzę na nauki do bierzmowania. Teraz w niedzielę w końcu się to wszystko skończy. W czwartek miałem mieć ostatni egzamin z pytań. Poszedłem mimo że było to o godzinie 18-19 czyli późno, zimno, ciemno. W kościele ksiądz nie chciał ze mną nawet gadać. Dlaczego ? Bo powiedział że nie wpłaciłem kasy na bierzmowanie. Jak zobaczył 100 zł banknot w ręku mojej mamy to nie tylko stał się bardzo rozmowny ale i nie musiałem zdawać egzaminu bo od razu mi go zaliczył. Gdyby moja mama mu nie zapłaciła to nie miał bym tam czego szukać i bierzmowanie dla mnie by się skończyło.
Większość z was pewnie już wie o co mi chodzi. Ale skumajcie to. Na każdej mszy jakiś koleś chodzi i zbiera kasę. Na każdym pogrzebie, święcie, ślubie czy innej okazji bez dania w łapę księdzu się nie obejdzie. Nasuwa się więc pytanie : Czy kurwa oto chodzi w religii ? Czy Jezus chodził i zbierał kasę od napotkanych ludzi którzy się nawrócili ? Kurwa. W tym pierdolonym świecie nawet wiara w Boga kosztuje.
A jak by tego było mało ludzie chętnie dają im pieniądze. Chuj że bieda, na tacę zawszę się znajdzie. A ksiądz nie może na piechotę chodzić po domach. Musi jeździć nową BMW na jaką większości polaków nie stać.
I nie zrozumcie mnie kurwa źle. Ja wierzę w boga. Modlę się regularnie przed snem. Ale kurwa chodzenie codziennie do kościoła, pchanie pieniędzy księdzu na tacę to nie wiara. Ludzie myślą że kupią sobie życie pośmiertne. A ksiądz się tylko kurwa cieszy.
Jak powiedział mój ojciec : Różnica między czarnymi a czerwonymi jest taka. Że czarni biorą wszystko i ludzie im to sami oddają. A czerwoni brali i ludzie mieli gówno do powiedzenia.
Kategoria Religia
12 listopada, 2011 o godzinie 21:36
Jak ja się kurwa ciesze że u nas bierzmowanie polegało na obecności na góra 5 spotkaniach w plebani, 3 razy do Kościoła, zero kasy by miał za co księżulek miał chclać i trwało to nie cały rok by w ławeczce już czekac aż skończy się cała ceremonia… tak wiec łaczę się z Tobą w bólu
14 listopada, 2011 o godzinie 00:46
ameryki nie odkryles