Ranne wstawanie czyli poranne w kurwianie
25 września, 2011, Autor: KistosNic mnie tak nie wkurwia rano jak wstawanie. Śpię sobie smacznie i śni mi się lepsze życie w którym nie spotykam na swojej drodze pedałów, debili, chamstwa i biedy. I nikt się do mnie nie przypierdala. I tak wybija godzina 5-6 rano. W pokoju słychać dźwięk jebanego budzika który kiedyś rozpierdolę o ścianę. Otwieram oczy i pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy to : Kurwa znowu ! Wstaję i ciepło które mi towarzyszyło w łóżku zostaje rozwiane a zastępuje je jebane zimno bo nie ma na opał. Idę zjeść śniadanie. Ale nic z tego bo lodówka pusta i jedyne na co kurwa mogę liczyć to suchy chleb ( spleśniały zresztą ) który maczam w wodzie lub gorzkiej herbacie. Potem idę się odlać, ubieram i idę do szkoły. Wychodzę z domu i co ? Od razu na wyjściu lodowaty wiatr pizdną mi w twarz. Nie przyjemne uczucie chłodu i watr towarzyszy mi całą drogę na pociąg. Czyli jakieś 30-40 minut z buta. Potem jakby tego było mało muszę czekać aż ten jebany pociąg raczy zajechać. Oczywiście jak się pojawia to na stacji jest w pizde ludzi i jak zawsze jest tylko jeden skład. W pociągu ledwo się wszyscy mieszczą. I tak codziennie. Oczywiście niedługo dojdzie do tego śnieg, przymrozki i oblodzona ulica na której zawsze się wypierdalam.
Kategoria Admin informuje, Chujowo
25 września, 2011 o godzinie 13:36
ja pierdole to się nie przelewa kurwa jak spleśniały chleb wpierdalasz z wodą to kurwa już jest grubo…no cóż kurwa co cie nie zabije to cie wzmocni…
25 września, 2011 o godzinie 15:13
Zajebiste kategorie -.-
27 września, 2011 o godzinie 20:44
Twoje odczucia co do porannego wstawania popierają wszyscy pracujący i uczący się ( nie licząc tych od drugiej zmiany. Na pocieszenie dodam że dużo ludzi nakurwia z buciora więcej kilosów do przystanku by ledwo swój anus zmieścić w autobusie.