„Po czosz te dżewka szom”.

29 lipca, 2011, Autor:

Mam sąsiada. Jak każdy ale mój jest specyficzny.

Mały skurwysynek, o rozbieganych oczkach i blond włoskach.  Nazwijmy go Mendoweszka.

Mendoweszka zasiliła szeregi mojej małej społeczności przyjeżdżając  (jak większość) z jakiegoś Wczarnejdupieszewa ze ściany wschodniej. Pochodzenie silnie odzwierciedla „zaśpiewny” akcent  i silna motywacja do posiadania dużej liczby nowych znajomych. Jak się tylko wprowadził z koleżanką-małżonką (całkiem miła kobietka) usiłował zakumplować się z moim starym. Ale jakoś mój ślubny nie miał do niego przekonania. Owszem miło ale na dystans.

Mendoweszka długo nie dawał za wygraną i co kilka dni pojawiał się na naszej wycieraczce pod różnymi pretekstami aż w końcu się poddał.

I tym sposobem mamy kolejnego wroga.

Mendoweszka szukał, szukał aż w końcu został przygarnięty przez grillowe towarzystwo (poczytaj wcześniejsze wpisy) gdzie oddaje się przyjemności zacieśniana kontaktów poprzez wypijanie niskoprocentowych napojów alkoholowych (za to w dużej ilości) i zajadaniu się kiełbą smoloną na ruszcie.

No, tyle wstępu. Pora przejść do meritum bo tytuł frapujący a nadal nie wiadomo o co chodzi.

Na jednym z naszych trawników rosną piękne octanowce. Mam do nich sentymentalny stosunek bo sama je lata temu sadziłam ze znajomymi. Drzewka urosły pięknie,  są gęste i dają przyjemny cień.

Ale nie dla buraka który drzewo do tej niedawna uznawał tylko w postaci ukradzionego z lasu opału czy sztachety w płocie  a wartość estetyczną drzewa cenił tylko w Boże Ciało kiedy z całą wsią dygał do lasu aby wyciąć kilkadziesiąt młodych brzózek do przystrojenia stacji. Swoją drogą ten obyczaj powinien być zakazany.

W każdym razie, na zwróconą przez sąsiadkę uwagę dziecku które złamało gałąź na jednym z drzew, Mendoweszka z głupim uśmiechem na ryju, oświadczył:

-„Co się pani tak denerwuje. Przecież po czosz te dżewka szom. he he”.

W tym miejscu pragnę zapewnić czytelnika, że to nie błędy ortograficzne a fonetyczny zapis.

Jebany burak, zamiast doceniać co ładne w jego najbliższym otoczeniu uważa że to służy do małpich figli dzieciarów.

Jak ja kurwa nienawidzę takiej postawy i jebanego buractwa.

Mam rodzinę na wsi. Pod zachodnią granicą i tam jest zupełnie inaczej. Ludzie dbają o to co mają, nie tylko wokół siebie. Uczestniczą w życiu społecznym inaczej niż tylko wspólne chlanie piwska. Są świadomi wspólnoty jaką tworzą.

Mam wyjątkowego pecha współmieszkać  z najgorszym elementem jaki ściągnął do tego jebanego miasta i dlatego czynię starania aby z niego spierdolić.

c.d.n…

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 8 raz(y), średnia ocen: 7,13 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Zachowanie, Zwyczaje, Życie

komentarze 2 do “„Po czosz te dżewka szom”.”

  1.  Szturmierz pisze:
    29 lipca, 2011 o godzinie 13:10

    Osobiście nie jestem żadnym zielonym popierdoleńcem przykuwającym się do drzewa w geście rozpaczy nad ich tragicznym losem – od takich ludzi stronie, ale mimo wszystko jak ktoś łamie, niszczy, pali drzewka dla zabawy, albo z nudów, co przekłada się na mniejsza ilość tlenu w powietrzu, to też się wkurwiam. Takich Mendoweszek jest w Polsce w kurwę, niemal każde osiedle takiego kogoś posiada. Do puki społeczeństwo wychowane na PRL’owskiej wsi nie wyginie, tak będzie, musimy z tym żyć, ale broń Boże nie uciekać z ich powodu. Niech się chuj z nami męczy, tak jak my męczymy się z nim. Przecież bratobójcza walka to nasza polska specjalność – Znowu się kurwa wkurwiłem :/
    Profesjonalnie napisany wkurw, ja tak kurwa nie umiem, ale chuj z tym ważne ze pisze to co mi na wątrobie leży po swojemu.
    Chuj pozdrawiam!

  2.  luke pisze:
    30 lipca, 2011 o godzinie 03:09

    czeba mu by mu było pedzieć co by szpierdalał ze swymi mondrościami – a na poważnie to chyba bym dziada zajebał za taki text!

Napisz komentarz