Kolejny już raz…
15 lipca, 2011, Autor: SzturmierzLudzie! Trzymajcie mnie bo odchodzę od zmysłów, toczę piane z mordy, a na słowo „prawo jazdy” Tak, tak! Kurwa nie zdałem, po raz kolejny z Krosna wracam na tarczy. Za każdym razem czuje się jak bym wkładał chuja do maszynki od mielenia mięsa. Za pewne chcecie wiedzieć co tym razem stanęło mi na przeszkodzie bym zdobył pierdolony świstek za którego magiczną siłą będę mógł nakurwiać samochodem po ulicy. Otóż sytuacja przedstawia się następująco. Na miejscu byłem o kurwa jebana w dupę mac godzinę za wcześnie bo mi się godziny popierdoliły i zamiast wstać o 6 rano wstałem kurwa o 5. Przesiedziałem ten zmarnowany czas na pobliskim parkingu, w samochodzie z siostrą, która mnie tam odwiozła. Patrzyłem na te wszystkie uśmiechnięte mordy, jadące swoimi Lancerami, Yarisami, Matizami i chuj wie czym jeszcze. Z ich twarzy wyczytać można by niepohamowaną radość i dumę z tego ze mogą bezkarnie zapierdalać w suchej i cieplej kabinie swojego pierdzidełka. pomyślałem sobie wtedy: „tak kurwa, Ty też tak możesz, za godzinę tez zdobędziesz pierdolony świstek i wkroczysz do wielkiej światowej rodziny kierowców. Niestety, widocznie los chciał inaczej, kurwa ja pierdole takie interesy, żebym miał wypierdalać grube pieniądze na to by przejechać się po mieście a po kilkudziesięciu minutach usłyszeć „wypierdalaj kmieciu, nie potrafisz jeździć, jebał Cie pies! Spierdalaj na rower, albo PŁAAAĆ na następny egzamin dziwkoooo! Tym razem, nawet z pierdolonego placu manewrowego nie wyjechałem. a było to tak: stoję na tym kurwa „tarasie”, a raczej półmetrowym wzniesieniu, pokrytym płytkami 3 gatunku z RCMB, otoczonym tandetną(rozpierdalającą się już) barierką i czekam przyjmując na ryj hektolitry deszczówki na to aż łaskawie wydukają moje dane osobowe. Wydukał, przycieło go przy moim imieniu – co za popierdol pomyślałem. Nie myliłem się jak się później okazało. Numer samochodu jaki miałem to 7, skierowałem się wiec w jego stronę. Stoję przy nim, stoję kurwa 2 minuty, 3, 4, 5 minut. Jest, wychodzi z WORD’a stary gruby, łysy i pewnie siwy na jajach i dupie baleron. Mowie dziendobry, tak żeby milo zacząć – zero reakcji. Pierdolony gbur kurwa. Miałem ochotę zapytać: „Co jest spasiony fiucie?! Czyżbym zerżną Ci żonę i córkę, po czym nasrał im do buzi, że taki ryj masz zduty?” Usłyszałbym pewnie że nie ma rodziny, patrząc na niego, wcale bym się nie zdziwił. Kurwa mac wyszedłem z kontekstu! Wsiadłem do samochodu, ten pierdoli mi regułkę którą niestety znam już na pamięć i czekamy na to aż miejsce się zwolni na łuku. w samochodzie cisza, czuje zapach jego potu… Uchyliłem nieco okno, które kazał mi natychmiast zamknąć. Może mu nie przeszkadza jego osobisty odór, ale mnie i owszem, ale chuj niech tej tępej kurwie będzie! kiedyś się skurwielu udusisz,no chyba że się umyjesz. Przejdźmy może do sedna, bo widzę że mógłbym tak pierdolić bez końca. Przygotowałem się do jazdy, było trochę pod górkę więc złapałem za ręczny wciskając jednocześnie gaz i usiłuje skurwysyna poluzować. Ni chuja, kurwa! Ten spasiony knur, podciągną go tak że nie dałem rady nim kurwa drgnąć. Naklnąłem się trochę i końcu kurwa puścił. Jadę do przodu, git. Cofam, tez kurwa git, do czasu. Patrzę kurwa na słupki, a tam jeden przy drugim, trzecim i czwartym są ustawione, i to w tym samym kurwa kolorze. Wjebałem się na miejsce w którym się zatrzymuje, patrze, kurwa podjadę sobie jeszcze do tyłu bo chyba nie stoję tam gdzie powinienem. Niestety, stałem tam gdzie trzeba było, zanim nie zacząłem kurwa bardziej cofać. Nagle jeb, coś pierdolnęło w tył. Niestety, nie był to ten stary spaślak, a słupek. Stało się dla mnie jasne że zajebałem po raz kolejny. Baleron kazał mi wysiąść tylko po to by pokazać co zrobiłem. Odrzekłem, „No przecież wiem”. Wypisał mi ten jebany papier, który zgiąłem w ręce i rzuciłem wchujam. Na koniec grubas powiedział „do widzenia”, milczałem wysiadając, bo uwierzcie mi, nie chce go kurwa więcej widzieć. Takjego, jak i całego pierdolonego WORD’a w Krośnie, którego kurwa spale, razem z tym całym Krosniejskim kurwidołkiem!
Dziękuje za uwagę… Ja pierdole…
Kategoria Chujowo, Ludzie, Miasta, Miejsca, Samochody, Transport, Zachowanie, Życie
15 lipca, 2011 o godzinie 13:29
też mnie to wkurwiało jak chuj. zdałem za szóstym razem ;) raz na placu, 4 razy wymuszenie, a to który twój był?
15 lipca, 2011 o godzinie 19:37
Emilien ist that you?
15 lipca, 2011 o godzinie 21:54
O ja pierdole!
Ja idę się zapisać na prawko… i aż mi się kurwa nie chce jak to czytam.
No ale cóż.. uspokój się kurwa i zapierdalaj jeszcze raz.
15 lipca, 2011 o godzinie 22:22
I bardzo dobrze że cie ten stary chuj nie przepuścił widocznie jesteś takim debilem że nie potrafisz korzystać ani z lusterek ani z mózgu, skoro nie potrafisz ocenić odległości. Na drodze jest wystarczająco zjebów którzy nie potrafią jeździć i rysują cudze błotniki jak chuj cipę i nie potrzeba tam kolejnego matoła. Tylko nie pierdol zaraz że to wszystko przez jebany stres bo całe pierdolone życie jest stresujące i jak nie potrafisz sobie z tym radzić to siedź kurwa w domu i się nie wychylaj. Mam nadzieję ze ci chujowi instruktorzy którym dałeś w łapę za skończenie kursu będą z ciebie zdzierać kasę za naukę parkowania i porównywać do głupich cip które potrafią już parkować i dymać się w lesie z instruktorami. Pozdrawiam i nie do zobaczenia na drodze… (tak na marginesie fajna historia i rada: weź się kurwa za siebie bo mężczyznę poznaje się po tym jak sobie radzi z porażkami a nie ile ich miał więc rusz dupę i do roboty, pozdrawiam)
15 lipca, 2011 o godzinie 22:24
a tak przy okazji WYKOP KURWA !!!
16 lipca, 2011 o godzinie 10:22
@zwykły kierowca
Słuchaj kurwa. Zdaje ten pierdolony egzamin już 5 raz. Doskonale wiem jacy kierowcy zdają za pierwszym razem. Jeździłem z baką która normalnie rak przez kurewska kierownicę nie potrafiła przełożyć, jak ruszała trzęsło samochodem jak wielkim dildo, a dziwka zdała za pierwszym razem! A wiesz kurwa dlaczego?! Bo trafiła jej się kobieta, egzaminator, który chyba jeszcze nikogo nie ujebał, no chyba że z placu nie wyjechałeś – w takiej sytuacji niema się czemu dziwić. Mam też kurwa jebana Twoja mac siostrę, która po zdanym egzaminie nie potrafiła ujechać normalnie kilometra, by samochód jej nie zgasł. Mi zdarzyło się to przez kilka pierwszych jazd, nie miałem problemow z kręceniem kierownicą, łagodnym hamowaniem, równym parkowaniem, na teście nie miałem błędów, więc przestań pierdolić o jakimś ocenianiu odległości pierdolony mistrzu kierownicy! Co ty kurwa myślisz, ze jak ktoś zda za pierwszym razem to potrafi jeździć?! Uświadomiłem Ci własnie że jesteś w kurewsko wielkim błędzie pierdoleńcu! A jak się kurwa kreśli dwa pierdolone łuki przy sobie, stawia na obu pierdolonych łukach pahołki tego samego koloru to świadczy o wielkim ubytku w wyobraźni kretynów z tego pierdolonego ośrodka. a i jeszcze kurwa jedno, nie praw mi morałów o tym po czym poznaje się prawdziwego mężczyznę! Jak mniemam sam takim nie jesteś, podniecasz się ze masz prawko, pewnie zdałeś za pierwszym lub 2 razem, ale nigdy nie poczujesz tego wkurwienia, tego żalu i przygnębienia, jakie towarzyszy mi po każdym oblanym pierdolonym teście! Gratulacje jebana twa mać, ale to że masz ten kawałek kolorowego papierka nie robi z ciebie prawdziwego mena. Uwierz mi głupia zarozumiała kurwo!
Ps: Fajny kurwa komentarz.
16 lipca, 2011 o godzinie 10:26
Zryta, kobiety mają łatwiej, na starcie masz lepiej. Poza tym w Rzeszowie zdawała moja siostra, tam podobno mniej koszą. Wyjedziesz z placu, patrz na znaki i pamiętaj o kierunkach, powinno się kurwa udać… Powinno kurwa…
16 lipca, 2011 o godzinie 16:28
a dlaczego tu tak brzydko rozmawiacie? a w niedziele w kościele w pierwszej ławce uściśniecie sobie dłonie na znak pokoju – pierdolona obłua
16 lipca, 2011 o godzinie 16:33
obłuda kurwa miało być a co do prawa jazdy to ich chyba faktycznie w tych ośrodkach pojebało, bo nie liczy się że ktoś pierdolnął w słupek na placu tylko to co ma w głowie – mam prawko 16 lat i nigdy kurwa i nigdzie nie musiałem robić takich cudów jak na placu manewrowym
25 sierpnia, 2012 o godzinie 12:16
Uwielbiam ten wkurw, właśnie dzięki niemu trafiłam na megawkurwa, po wpisaniu w wyszukiwarkę „prawo jazdy kurwa”.
Ja w tym tygodniu zdałam za 6 razem. 5 razy w Warszawie się nie powiodło, ostatni raz był w Łomży. Niestety sama znam ludzi, którzy zdawszy za pierwszym razem mają już na koncie po kilka stłuczek. Mimo, że przklinałam na czym świat stoi jak płaciłam za kolejne jazdy doszkalające i robiąc ten pieprzony łuk po raz 200, to i tak wydaje mi się, że wypadek drogowy to droższa sprawa. I co z tego, że zdali za 1 razem? Zaoszczędzili 1000 zł, ale stłuczki już idą w grube tysie.
A na marginesie, egzaminy i wymagania są oderwane od życia. Wszyscy jak jeden koszą podwójne ciągłe na skzyżowaniach, parkują nie w liniach i nie bawią się kierunkowskazami na pustej drodze przy omijaniu zdechłego kota. Ale egzaminy w MORDzie rządzą się swoimi prawami. Niestety, kurwa!
MORD to maszynka do robienia pieniędzy!