Edukacja szkolna
18 maja, 2011, Autor: mikelDawno mnie tu nie było, w sumie…
Tak sobie tylko napiszę o pewnym zjawisku w mojej, i pewnie nie tylko, szkole.
Mianowicie; łapówka – jakieś jedno chujowe coś za drugie chujowe coś, zasadniczo niezgodnie z ogólnie przyjętymi normami. Wielkie afery robi się wokół chuj wie kogoś, bo wziął sobie na browara do kieszeni za „ulepszenie” rachunku prawdopodobieństwa. A skąd to się bierze czasami? Ano dzisiejsze chujowe dzieci uczą się tego w szkole. Do czego doszło? Ano do tego, że z takiego chujowego dla mnie i niepotrzebnego przedmiotu jakim jest biologia, żeby się nie wstydzić ze świadectwem (które w sumie też jest chujowe i nigdy mi się do niczego nie przyda… Ale czemu tak robię? Tak jakoś) muszę jutro zapierdalać z 7kg makulatury. Akcja, która jest popierana zajebistymi sloganami „nie badz zydek (zgredek?), daj gazete” czy coś takiego (ofc to gówno się rymuje w „zajebisty” sposób). Dzieci są uczone, że zawsze można coś zaoferować dla polepszenia swojej sytuacji. Takich akcji w samej mojej szkole jest w chuj i jeszcze trochę. Tutaj stare telefony, tutaj puszki, tutaj makulatura, tutaj chuj wie co jeszcze, niby nic… 7kg papirusa to jakieś 1,20zł ale jak przyniesie im tak 50 osób to już można na jakiś dobry browar do jadłodalni. A’propos browara – jakiś czas temu piłem prosto z beczki Ciechana miodowego – polecam. Tylko że za 0.5l musiałem się 10zł wypłacić, masakra jakaś.
Oprócz tego leci mi teraz krew kurwa z nosa, chujstwo… Raz mi poszła farba na treningu i teraz co oberwę to mam „ciocię czerwony autobus” w nosie.
I generalnie jeżeli ktoś pamięta mój „list” to mam zamiar kolejny taki napisać… Tym razem o innym zjawisku. Być może zaraz się za niego wezmę, hm.
Kategoria Różności
19 maja, 2011 o godzinie 08:23
i dobrze kurwa, trzeba byc proekologicznym. nie ma takiej marnacji !
19 maja, 2011 o godzinie 15:39
„chujowego dla mnie i niepotrzebnego przedmiotu jakim jest biologia”
Dobrze, że napisałeś to „dla mnie” :D
19 maja, 2011 o godzinie 17:31
No to być sobie mogę, śmieci segreguję i nie wylewam kurwa benzyny na trawnik, ale nie że kurwa muszę zanosić jakieś chujstwo na którym oni zarabiają. I w ogóle to nie lepiej zbierać makulaturę przez rok i samemu oddać? To samo z puszkami.
21 maja, 2011 o godzinie 22:00
a jak u nas w szkole za głębokiej komuny były dyżury i zbiórka makulatury to było fajnie, bo ktoś podpierdolił staremu kilka roczników magazynu erotycznego Pan i oddał nam charytatywnie, to sobie POCZYTALIŚMY :)