Akcje Charytatywne
19 kwietnia, 2011, Autor: PinioOtóż tak siedząc sobie i myśląc pomyślałem sobie, jakie te akcje są pojebane. Chodzi o jedną rzecz. Polska jak każdemu chyba wiadomo nie jest jakimś zajebiście rozwiniętym krajem, w którym wiele osób potrzebuje pomocy finansowej i to bardzo. Czy to z powodu zwykłej biedy, czy choroby, czy przez niesprzyjający żywioł. Pomijam fakt, że duża część z tych biednych bezrobotnych mogłaby coś sobie znaleźć do roboty, tylko im się nie chce, ale nie o tym.
Otóż pomyślałem sobie o tych wszystkich akcjach. Na dzieci w Afryce, w Azji, w Rumunii, w Białorusi i wszędzie kurwa dookoła, na psy, na koty, na koniki, na pierdziki i chujiki, na chuj wie co jeszcze. Do tego oczywiście akcje na polskie dzieci, pomoc biednym itp. i koniec końców wychodzi dla każdego kurwa 5 groszy i chuj z tego komuś jest. Jakby kurwa ta kasa leciała tylko na potrzebujących Polaków od razy byłoby lepiej. Nie mówię o sytuacjach kryzysowych, jak Japonia, to rozumiem, że można pomóc. Ale kurwa pomagać biedocie w Rumunii, samemu mając w kraju z tym problemy no to kurwa coś jest nie tak. Najpierw posprzątać swoje podwórko, potem kurwa można pomagać innym. A na końcu można jeszcze pozbierać na kurwa biedne kotki w schronisku cierpiące.
Żeby nie było, trochę uogólniłem w kilku kwestiach, wiem przecież, że to nie jest tak, że zbierzemy dla biednych-nie będzie biednych, zbierzemy dla chorych dzieci-nie będzie chorych dzieci. Tak kolorowo to wiem, że nie jest, ale chyba rozumiecie o co mi kurwa chodzi. Jeszcze brakuje żeby były akcje charytatywne na wódkę dla rosjan albo hamburgery dla amerykanów.
Miałem już zatwierdzać, ale napiszę jeszcze przykład odnośnie bezdomnego.
Powiedzmy, że z jakiejś tam akcji dostaje mu się 5 zł tygodniowo. Nawet jeśli nie wyda tego na alkohol, to i tak nic z tym konkretnego nie zrobi. A jakby przykładowo dostał jednorazowo 1000zł + pomoc z „zainwestowaniem” tego w siebie, od mógłby się chociaż trochę ogarnąć itp. Liczby oczywiście przypadkowe.
I powtarzam, wiem, że to nie jest tak kolorowo, żul dostanie tysiaka i od razu każdy się stanie biznesmenem. Parę regulacji i na pewno bardziej by to pomogło, niż wydawanie tego na dzieci w Kirgistanie.
Tagi: akcje charytatywne pieniądze w błoto
Kategoria Różności
20 kwietnia, 2011 o godzinie 01:07
zgadzam się – chuj mnie obchodzą biedne dzieci w Rumunii czy innym Mozambiku, a dwa nic mnie tak nie wkurwia jak to, że wszystkie nagrody World Press Photo zawsze wygra zdjęcie małego czarnucha ze spuchniętym z głodu bębnem co po nim mucha łazi, kurwa ich fotografów mać – dałby skurwesyn fotograf temu dziecku żreć i odgonił muchę – to nie kurwa – będzie czekał aż dziecko odpierdoli, on cyknie zdjęcie i nagroda kurwa murowana chuj!
20 kwietnia, 2011 o godzinie 01:13
a totalną głupotą było dla mnie zbieranie przez kulawą Ochojską forsy, żeby zbudować szkołę KURWA baletową w Czeczeni – jak mnie ta kościelna pitucha wkurwia kurwa jej kulawa mać!
20 kwietnia, 2011 o godzinie 11:20
W Sparcie chore dzieci zrzucali ze skały i nie było problemu hyhyhy
A co do misji w jakimś Zimbabwe czy chuj wie gdzie, to wiadomo, że ciekawiej jechać poudawać białego dobrego człowieka niż użerać się z rodziną żuli pod Radomiem. Ochojska zwiedza se świat.
20 kwietnia, 2011 o godzinie 13:09
Pinio powinieneś zaśpiewać razem z Krzysiem Ibiszem:
http://www.youtube.com/watch?v=ODMwObFRqZk
;>