Tet a tet z fryzjerem

7 lutego, 2011, Autor:

Nie mam szczęścia do fryzjerów. Nigdy nie miałam. 10 lat temu zaczęłam obwąchiwać fryzjerkę która nawet mi pasowała. Z czasem okazała się zajebista. Ale franca bzyknęła się ze zgredem, który ją zapylił i wyjechała w siną dal aby stworzyć z obłapnikiem rodzinę. A ja zostałam na lodzie. I bez fryzjera. Normalnie dramat. A że ja taka wyrywna nie jestem żeby zmieniać jak rękawiczki:
• Ginekologa
• Kosmetyczkę
• Lekarza pierwszego kontaktu
• Fryzjera
To ból jajec był okrutny. No nic. Niemniej muszę się tu przyznać do zdrady. Kiedyś znajoma nastręczyła mi super_hiper_fryzjera. W dodatku był tańszy niż ta franca co se strzeliła bachora z obłapnikiem i wyjechała gdzie ciepło, słońce i sezon trwa cały rok. Ja pierdole jaka zdzira!! Tak mnie zostawić z trudnym do ujarzmienia kołtunem. Armand. Na imię miał Armand. Nie wiem jak wyglądał, ale chyba kiepsko, nie pamiętam dokładnie. Ale saloon miał w południowym centrum, bliżej Powiśla. Na Powiślu kiedyś biedota mieszkała, ale oj tam oj tam. No nic. Poszłam do niego z tą kwoką moja znajomą. Powiedziałam co i jak oddając się z lekką niepewnością w ręce mistrza. Mistrz wziął nożyczki i sruuuu. Zrobił mi fryzurę, którą gdybym miała 10 lat wcześniej to bym się posikała ze szczęścia. Bombka, kompletnie te kilka lat temu demode. Z to teraz przeżywałaby renesans. Jednak w dobie wysiepanych kosmyków trąciła chujowością. Wróciłam do domu, włożyłam głowę pod kran i w ryk. Myłam głowę ze 3 razy ale zawsze efekt był żałosny. Nic nie pomogło. Zadzwoniłam więc do koleżanki że jutro nie przyjde do pracy bo się tak nie pokażę. Chciałam też bladym świtem umówić na się korekte z tą francą fryzjerką co to ją właśnie byłam z Armandem zdradziłam, ale kwoka złośliwie miała wtedy wolne. Nie było innego wyjścia jak spędzić wieczór w czapce. Łzy zalewaly mi wszystko, nawet wino nie pomogło za bardzo. Jednak przyznać muszę, że lekka ulgę przyniosło. W czapce na głowie wyglądałam jak Murzyn. Następnego dnia nie poszłam do pracy bo fatal terror był tak duży, że nikt i nic by tego nie zrozumiał DLACZEGO poszłam do jakiegoś durnego Armanda, który pewnie zemścił się na mnie, Bogu ducha winnej klientce, tylko dlatego, że żaden chuj dawno nie zagościł mu w organizmie. W odbycie ściśle rzecz biorac.
Drugi fatal terror to był mistrz Daniel. Daniel jak Jeleń. Też pewnie gej, albo co najmniej gejowaty heteryk z zapewne bardzo_malutkim_fiutkiem, niezdecydowany co do swej orientacji. Nie sprawdzałam, nie było żadnego racjonalnego ku temu powodu. Poszłam do niego, bo wszystkie laski z pracy chodziły i wyglądały nieźle. Ale nie wzięłam poprawki, że wszystkie kwoki miały długie włosy, a ja mam krótkie. No poszłam. Najsamprzód jakis terminator umył mi głowę. Dałabym sobie uciąć ręke, że w tym czasie gmerał w rozporku, bo jak można tyle czasu myć komuś łeb??? Chyba, że się w tym samym czasie poleruje swój różowy hełm . Potem ów pożal się Boże mistrz przyszedł. Zadowolony z siebie jak cholera, że niby taki zdolny i KAŻDEJ DOGODZI. A na stronie ma napisane że 95 % zadowolonych klientów. To ja byłam w tych 5%. Jednym słowem ogier nożyczek first class. Nie używał lustra, bo po co? On wie lepiej co dla mnie dobre, a w oku ma mikroskop więc widzi. I dałam się mu uwieść ja durna!!! Będziesz zadowolona!! Rzucił na wstępie, jakbym kurwa piła z nim wódkę albo po pijaku co najmniej cycki pokazała. A tu nic z tych rzeczy. Pokazałam wydruk co Jeleń ma zrobić i niech nie wkłada w to własnej inwencji tylko podejdzie do tematu odtwórczo. Ja pierdolę jaki baran!! Czułam, że coś za dużo włosów leci ale może się nie znam – pomyślałam. Po jakimś czasie Jeleń zaczął gmerać i coś mi przy skórze wycinać. Na koniec tadam… i pokazał mi lustro w sensie że oczekiwał na moje lekkie nietrzymanie moczu lub okrzyk „łoł”. A usłyszał „o kurwa – co to ma być” Nie miałam ochoty na kompletnie krótkie włosy, ale było too late. Za to posłałam mu subtelna reprymendę, że „czy pan w dupie ma oczy?” Na to Jeleń mistrz nożyc zaczął mi klarować, że to ja ślepa jestem i się nie znam. Bo mam dokładnie to co na zdjęciu. Zapłaciłam, ale dla własnego komfortu już nie miałam ochoty się pieklić, zadzwoniłam tylko do ślubnego, żeby natychmiast po mnie przyjechał, bo umrę. Stoję w centrum i wyglądam jak pizda z tymi włosami. Ślubnemu pała stanęła, ale on lubi wyuzdanie i stwierdził, że wyglądam całkiem sexy. Ja pierdolę. Wsiadłam do samochodu i zalałam się łzami. W domu ufarbowałam, to nieszczęście, a ten zamiast mi współczuć, chciał się bzykać że niby z taką prawie_nastoletnieą_osobliwością. W końcu widząc moje przygnębienie wziął mnie na wódkę. Czy tam na piwo. Szybko się ubzdryngoliłam, żeby nie myśleć o włosach. Następnego dnia po poprzednim upojnym w pracy czapka. Nic mi włosów nie odda, a czoło wymagało natychmiastowego botoksu i innych niezrozumiałych dla facetów zabiegów, za to całkowicie oczywistych dla mnie.
Conclusion: Co ja się w życiu nacierpiałam, od tych niedouczonych Mongołów, zrozumie tylko ten, co miał podobnie. A Wy? Zaliczyliście fatal terror u fryzjera?

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 14 raz(y), średnia ocen: 7,50 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!

Tagi: ,

Kategoria Ludzie

komentarzy 11 do “Tet a tet z fryzjerem”

  1.  HrabiaOlaf pisze:
    7 lutego, 2011 o godzinie 21:02

    „Stoję w centrum i wyglądam jak pizda z tymi włosami. Ślubnemu pała stanęła, ale on lubi wyuzdanie i stwierdził, że wyglądam całkiem sexy. Ja pierdolę. Wsiadłam do samochodu i zalałam się łzami. W domu ufarbowałam, to nieszczęście, a ten zamiast mi współczuć, chciał się bzykać że niby z taką prawie_nastoletnieą_osobliwością.”

    Boskie xD Genialne xD
    Wiem, że koleżanka już raz dostała, ale znowu proponuję zaiste wykurwisty :)

  2.  TyrQ pisze:
    7 lutego, 2011 o godzinie 21:30

    chwała Panu i genom, że sam się obcinam i jestem łysy =]

  3.  kółko pisze:
    7 lutego, 2011 o godzinie 22:08

    „…po pijaku co najmniej cycki pokazała…” – kurwa Oxy do dzieła, pokazuj!!! Mniam!

  4.  Pinio pisze:
    7 lutego, 2011 o godzinie 22:36

    A bo to takie to fryzjerstwo w dzisiejszych czasach. Ja, jak na osobę płci męskiej przystało(moim zdaniem) obcinam się na krótko, 9mm około, a i tak czasami to kurwa niedokładnie potrafią zrobić. A co dopiero z jakimiś babskimi fikumiku ;d

  5.  prywatnyKat pisze:
    7 lutego, 2011 o godzinie 22:45

    po co się męczysz zajeb sobie perukę…

  6.  oxygen100 pisze:
    8 lutego, 2011 o godzinie 00:13

    coż.. mogę powiedzieć tylko, że zazdraszczam tym wszytskim, głównie samcom którzy potrafią się sami maszynką obsłużyć:)

  7.  oxygen100 pisze:
    8 lutego, 2011 o godzinie 07:42

    Fuck!! Z tego wszytskiego zapomniałam napisac o najważniejszym. Gdy wyszłam od tego mongoła Daniela, to bylam zdrowo rozkurwiona. Ten stan utrzymywał się dobrych kilka dni. W głowie zaczęły knuć się wredne plany, ale co ja mogę. Nie pójdę przecież siedzieć przez niezdolnego fryzjera z deficytami kognitywnymi, który źle widzi. Może to jakiś poczatkowy objaw schizofreni? Ale siadłam do kompa i na poczatku ot tak just like that zaczęłam grzebać w internecie. Czy mozna przez internet, jak w średniowieczu rzucic na kogoś urok/klątwę? Otóż moi drodzy można :)))
    Tak, tak!!! Rzuciłam na Daniela urok przez internet. Cos tam trzeba było zapłacić, ale oj tam oj tam!!! Trzeba było wybrać kategorię tej klątwy, ale ja postawiłam na klasykę. Żeby nigdy już więcej nie doznał erekcji. Baran!!!

  8.  admin pisze:
    8 lutego, 2011 o godzinie 07:45

    HrabioOlafie – zgadzam się, Zaiste Wykurwisty Wkurw :-))

  9.  luke pisze:
    8 lutego, 2011 o godzinie 13:42

    młody narybek – nawkurwek szaleje – czuję się nie potrzebny – :(…
    w chuj dobre o tym fryzjerze – ja w usa przez 6 lat raz byłem u fryzjera i to był gay i jak mnie dotykal to caly czas myślalem o czym ten chuj myśli – poźniej natychmiastowo nabyłem maszynke elektryczną – bezpłciową :)

  10.  Gorg pisze:
    8 lutego, 2011 o godzinie 20:10

    co to kurwa jest z tymi fryzjerami?tylko geje i geje…coś mnie też ostatnio pytał z podpierdolki,dlaczego się tak wysoko wygalam czy coś tam kurwa,żeby tylko dotknąć tymi swoimi mięciutkimi łapkami,o skurwiel…ale wkurw ok!

  11.  smutnydzinks pisze:
    9 kwietnia, 2011 o godzinie 13:43

    Właśnie sobie uświadomiłem, że mój fryzjer nie ma partnerki, ale nie jestem homofobem, więc chuj na to kładę. Fryzjera i tak nie zmienię. Raz miałem na ekskursji epizod z fryzjerką i tak jej z pod pach waliło, że wolę już fryzjerow mężczyzn z obojętnie jaką orientacją w terenie:)

Napisz komentarz