Praktyki u Turka :/
21 stycznia, 2011, Autor: MonomagnumMyckol ciesz się że kurwa Ciebie tam nie było dzisiaj…
Wchodzę do tegoż lokalu w którym prawie załatwiłem sobie praktyki. Prawie gdyż musiałem jeszcze doręczyć pierdolony świstek papieru o nazwie „UMOWA”. Zbliżam się kurwa do kasy, przy barze stoi turek. Gość ni chuja po polsku. Na „dzień dobry” pierdoli coś po arabsku czy chuj wie po jakiemu i zbliża się do zeszytu, w którym bazgroli coś, gdy ktoś zamawia kebaba. Byłem tam już 2 razy, w sprawie praktyk, więc myślałem że wie o co mi chodzi. Widać nie wiedział – to kurwa mówię (wyciągając papiery) „ja w sprawie praktyk”, a on na to „aa yy ouu i coś pierdoli do innego turka kierując łeb na zaplecze. Ja do niego „umowę mam!” Wychodzi kurwa drugi i patrzy na mnie oparty o blat. No to podsuwam mu te papierki pod nos, on je maca patrzy i „nie rozumiem”… No to kurwa ładnie sobie pomyślałem. Pierwszy turek wyciąga telefon i dzwoni do kogoś pierdoląc toś po swojemu. Nagle wyciąga rękę i podaje mi telefon.
Ja. – „Halo”
ktoś tam.- „Halo”
Ja.-„Ja przyszedłem w sprawie praktyk, mam umowę”
ktoś tam.-„Ale jakich praktyk?!”
Ja.-„No rozmawiałem już z p. Stanisławem, czy jakoś tak, miałem przynieść umowę”
ktoś tam.-„aaha, no dobrze, dobrze, ale my nie możemy za dużo zapłacić(…) pierdu, pierdu, bla bla bla.
Myślałem że już wszystko jest okey, ale gdy wychodziłem nagle turek się kurwa znowu drze przeze bar. Ludzi nagromadziło się chyba z 3 rodziny w tym czasie, wszyscy na mnie się kurwa gapią, jak bym Chrystusem był, więc kurwa cofam się znowu przez cały lokal, i po raz drugi otrzymuje telefon. Tym razem miałem rozmawiać z osobnikiem niezbadanej płci, gdyż miał głos ni to baba ni to chłop. Powtarzam więc śpiewkę, już bardziej wkurwiony i na luzie… Gadałem z tym kimś chyba kurwa z 10 minut, pod bacznym okiem całej klienteli i jednego z turków. Po skończonym pierdoleniu oddałem grzecznie telefon panu z za lady i mówię nachylając się znacznie (mało się przez tą ladę nie wyjebałem) w jego stronę i w gwarze i oparach pieczonego na ruszcie kebabu próbuje uświadomić go że przyjdę jutro po jeden egzemplarz umowy. Zanim się kurwa dogadaliśmy, minęło chyba z 5 dobrych minut, ale i tak machną tylko kurwa ręką i kiwną głową że chyba rozumie. W zasadzie pierdoli mnie to, czy sobie poradzą z naszym językiem czy nie. Mam kurwa umowę mieć bo jeśli nie to im te budę kurwa spale. A Ty Myckol idziesz jutro ze mną i nie ma chuja żebym sam w naszym interesie się kurwa błaźnił…
Pozdrawiam!
Kategoria Ludzie, Miejsca, Praca, Życie
21 stycznia, 2011 o godzinie 20:19
Ty kurwa jak miałeś te umowy to mogłeś mi dać ja bym przepierdolił to na Turecki i by mieli ^^
Spoko luz :D
Ale Historia :D ahhahaa
21 stycznia, 2011 o godzinie 20:31
kurwa brudasy jebane mi swojego czasu jakiś pakol w swojej brudnej knajpie zaproponował kurwa 6zł/h, kurwa brudas nawet nie miał mieszalnika do ciasta chuj im wszystkim w dupe i pierdolcie gary bo po sezonie kurwa roboty nie ma i to jest pojebane…
21 stycznia, 2011 o godzinie 21:19
Co za kurwa kocury. Trzeba było powiedzieć, ty kurwa nie czekać tylko kurwa jestem z umową i z językiem na brodzie brudasie podpisuj, bo jak nie to ci pierdolone w ten poniemiecki, zakuty łeb!
21 stycznia, 2011 o godzinie 22:09
Myckol, jutro będziesz miał szanse dać popis :D może w grupie będzie weselej dogadywać się z turkami.
Hades dzięki za rade, ale i tak nie wiąże przyszłości z garami… Belfer taaa, w zasadzie chuja by z tego zrozumiał a mi by ulżyło :D
Dzieki za komentarze i oceny
21 stycznia, 2011 o godzinie 23:48
o ja pierdolę to już Polacy muszą dla Turka robić ?
22 stycznia, 2011 o godzinie 16:26
No tak, wole to niż zapierdalać przy ziemniakach i garach w gimnazjum luke. Tam posiedzę na zapleczu, pozamiatam podłogi- wszystko to w 2 godziny i dzień mam wolny… Ale uwierz mi że sam nigdy nie myślałem że będę odbywał nawet praktyki u turka…
22 stycznia, 2011 o godzinie 22:19
No właśnie… Luke masz rację. Co to za czasy, że Polak u Turka robi kurwa ja pierdolę. Zeszmaciło was kurwa na amen?
22 stycznia, 2011 o godzinie 22:35
Monocośtam kurwa to zapierdalaj przy ziemniakach, przynajmniej się kurwa czegoś nauczysz. Z ziemniaków da się kurwa wystrugać parę fajnych potraw. Twoja przyszła żona to doceni, o ile nie poznasz jej u Turka. Bo u Turka to kurwa, 2 godziny pozamiatać i co, w chuj wolnego? Tak sobie wyobrażasz swoje kurwa życie w przyszłości? Poopierdalać się 2 godziny a potem 22 godziny wolnego? I co będziesz w tym czasie wolnym robił? Będziesz się gził ze swoją kobietą od Turka? Pójdziesz na impressskę? Naćpasz się dopalaczami?
A kiedy na to zarobisz? Przez te 2 godziny opierdalania z miotłą u Turka? A kiedy zarobisz na swoją emeryturę? I moją? Hę?
23 stycznia, 2011 o godzinie 14:51
dzisiaj robota u Turka, jutro Twoja żona w wyrze u Turka, pojutrze małe turkopoloki na ulicach …
23 stycznia, 2011 o godzinie 15:32
Po prostu kurwa mamy godność i nie będziemy zapierdalać w pocie czoła kurwa przy garach czy ziemniakach jak rok temu proste? Jeszcze te kurwy co tam pracowały nas obgadywały kurwa i kazały odpierdalać czarną robotę.
A panie Monomagnum mi się wydaje że będziemy u turasa robić 8 godzin równe…
I kurwa wole zapierdalać u Turka ale na poziomie aniżeli kurwa męczyć się za darmo i nawet słowa dziękuje nie usłyszeć
23 stycznia, 2011 o godzinie 15:36
A panu panie Luke to nie powinno przeszkadzać ponieważ sam pracujesz,żyjesz za granicą. Tak samo jak te Turasy.
Możecie pisać co kol wiek ale ja ciągle swoje i będę robił tam gdzie mi wygodnie :)
P.S
A obierając ziemniaki przez miesiąc czego się nauczyłem kurwa? Panie Murewski nauczyłem się jednego. Żeby nie dać kurwa sobą pomiatać w jakimś zapierdziodole kurwa mać i dlatego do Turka w tym roku idziemy z monomagnumem i chuj.
23 stycznia, 2011 o godzinie 15:43
Myckol – co się tak denerwujesz – jeżeli u Turka masz lepsze warunki pracy niż u Polaka – to jest dopiero kurwa koniec świata, ale jestem w stanie to zrozumieć, bo w usa nikt mnie tak nie wyjebał jak Polacy rodacy, ktorzy tylko czekaja by upolować głupka co za grosze będzie robil, bo dopiero przyjechał i jescze wierzy w braterską miłość i pomoc – ja już nie wierzę – tak więc jeżeli Turek to mniejszy chuj niż Polak – to ok – znaczy się nie ok, ale ok ;)
23 stycznia, 2011 o godzinie 16:16
chuja prawda kurwa po prostu na praktykach w szkolnej stołówce was wypierdalają to normalne i kurwa macie racje, że lepiej u prywaciarza robić, bo jeszcze groszem żuci, ale to nie znaczy kurwa, że turek jest lepszym pracodawcą od polaka poczekamy zobaczymy xD… jak was wkurwi to piszcie, kurwie ciapatej spalimy kebabownię xD
23 stycznia, 2011 o godzinie 16:19
ja z tymi chujami się narobiłem trochę i kurwa nigdy więcej ciapków kurwa w robocie!
24 stycznia, 2011 o godzinie 16:49
Kurwa zastanawiam się teraz ilu z was zapierdalało od 7:00 w zimnej ciemnej kurwa mokrej piwnicy przez 4 bite godziny przy ziemniakach dla kurwa ponad 500 głodnych bachorów?! Druga zmiana wyglądała tak że szedłeś na górę i kurwa zapierdalaj przy garach, które napływają od skuriwałych i wiecznie głodnych bachorów, na zmywaku kurwa i tez przez 4 godziny. Jeszcze kurwa jakby nie pierdoliły na górze na nas cały czas, to kurwa okey, ale bez jaj, nie będę dawał się pomiatać dziwkom ze wsi i odpierdalał za nie czarną robotę. A co do Turka, tez kurwa nie lubię tego narodu, tyz jestem przeciwny jego działalności w moim mieście, kasy za praktyki nie mogę wziąć więc chuj mi z tego że to prywaciaż, ale przynajmniej tam się nie ozapierdalam jak pies…
Pozdrawiam!
24 stycznia, 2011 o godzinie 16:57
a to teraz ładnie wyjaśniłeś – do każdej histori potrzebny jest taki background
24 stycznia, 2011 o godzinie 17:03
kiedyś to sami się prosili o praktykantów w hotelach i się nauczyłeś w chuj rzeczy, kasa była i w wakacje robota, ale fakt kurwa kiedyś było łatwiej teraz kurwa się wszystko pojebało nawet praktykantów nie chcą to kurwa u jakiś brudasów musicie zapierdalać za friko z roku na rok coraz gorzej kurwa, ja tez mam lipe kurwa odkąd mi robota plajtneła nie mogę nic stałego za godny hajs ogarnąć…
25 stycznia, 2011 o godzinie 02:54
Monogamium, nie zapominaj że ty też wcześniej byłeś wkurwiającym obsmarkanym bachorem wpierdalającym ziemniaki na potęgę. A ktoś te ziemniaki musiał ugotować. To że masz taką chujnię, to też i twoja wina, bo się kurwa sukom nie postawisz. Ale to już sfera psychiczna a nie kulinarna. Ja widzę to tak: weź kurwa sprawy w swoje ręce, przypierdol jednej i drugiej piździe (w sensie dogadaj im, znasz je więc pewnie wiesz co je boli) weź się za te skurwiałe ziemniaki i kurwa wystrugaj młodym fajne żarło. Choćby i placki ziemniaczane z cukrem, kurwa… Popatrz na to inaczej, kto kurwa ma im dać jeść? Chciałbyś znaleźć się wśród nich? Czuć ten sam głód co te dzieci? Pokaż że jesteś kurwa kreatywny. To te zapiździałe ciury ze wsi się zamkną i będziesz rządził. Tylko z głową to zrób i mi kurwa wstydu nie przynieś. NO!