Autobusy a święto
12 listopada, 2010, Autor: PinioKurwa mać, kto odpowiada za rozkład jazdy tych pierdolonych autobusów? Wstaję sobie rano, żeby pójść do szkoły, o dziwo nie miałem z tym dzisiaj problemów. Wchodzę na internet w tel. patrzę na dni robocze (w końcu kurwa Piątek, ludzie zapierdalają do pracy i szkoły[nie wszyscy]). Autobus 7:25. No to zajebiście. Przyszedłem ok. 7:20 na przystanek, przejechały wszystkie możliwe autobusy oprócz dwóch, które zawożą mnie pod szkołę. Stoję kurwa w tym deszczu wkurwiony cały, patrzę na rozkład i chuj, tak samo jak na necie. Pomyślałem, może te zjeby sobie myślą, że dzisiaj kurwa dzień wolny, a nie roboczy? Ale to kurwa powinien jechać o 7:26 inny. Już mam kurwa iść do domu, gdy nagle, choćby z wielką łaską przyjechał kurwa autobus, według planu dnia roboczego. Czyli kurwa jedne autobusy jeżdżą jako dzień roboczy, inne jako dzień wolny, a wszystkie kurwa tak samo podpisane. Chuj by je strzelił! Aha zapomniałem. Nie wkurwiłoby mnie to tak, gdyby to był normalny przystanek, z daszkiem itp. a nie tylko kurwa słup z rozkładem jazdy. I przez to spokojnie zapowiadający się dzień, zaczął się od niepotrzebnego wkurwienia…
Tagi: autobus rozkład pojebany
Kategoria Różności
12 listopada, 2010 o godzinie 16:18
znam ten ból, kurwa był samochód, choć się psuł skurwiel, ale jechać pojechał, teraz kurwa jebana komunikacja miejska, by było cieplej to bym wystawił rower, ale kurwa w taką pogodę pierdole jeszcze gorsze wkurwienie od autobusów…
16 listopada, 2010 o godzinie 11:00
Teraz doceniam położenie mojego domu i to że do zapierdalam od nastu lat na nogach.