Pierdolona monotonia
8 listopada, 2010, Autor: PinioKurwa, tak się dzisiaj nad wszystkim zastanowiłem i doszedłem do zajebiście konstruktywnego wniosku. To wszystko kurwa jest monotonne jak chuj, szczególnie takie życie jednostki. Wstaje rano, jem jebane śniadanie, idę do szkoły, siedzę tam 7 godzin, wracam, jem obiad, idę albo na trening albo na angielski albo na piwo. Wracam z tego, albo się pouczę albo pogram w jakąś jebniętą grę na komputerze, pójdę się umyć i spać. Czasem niby jakieś kurwa urozmaicenia, jakieś kino, półmetek, chuj wie co, ale i tak to wszystko jest kurwa monotonne. I tak kurwa kilka miliardów ludzi na świecie. Pojebane, ale nie, każdy z nas jest wyjątkowy, bla bla bla. Pierdolenie o Szopenie, geny i wygląd sobie może być inny. Patrząc globalnie każdy jest prawie taki sam i chuj, ewentualnie można tych mrówkuf (ludziów) podzielić na jakieś kategorie ale to i tak chuj zmienia. Jebnie bomba, zajebie 5000 tys. osób, ludzie popłaczą parę dni, posmucą się o chuj. Już nie wspominając o pojedynczym człowieku. Ludzie sobie patrzą na te mrówki, myślą se „ale one mają przejebane, całe życie tylko zapierdalają itp.”. Na nas może też patrzy jakiś kurwa olbrzym i se myśli „ale te ludki mają chujowe życie, w kółko to samo. Kurwa ale rozkmina moralno/życiowa…
Tagi: życie monotonia sens
Kategoria Różności
9 listopada, 2010 o godzinie 12:27
Chopin-znalazł mnie nawet na Megawkurwie.Szlag by to trafił.A co do wkurwa to się zgadzam.Strasznie chujowe te nasze życia.
9 listopada, 2010 o godzinie 13:16
nie pozostaje nic innego jak iść się znowu najebać…
9 listopada, 2010 o godzinie 16:04
prywatnyKat:
Nic dodać, nic ująć ;d
9 listopada, 2010 o godzinie 18:09
Ludzki mózg ewoluował w złym kierunku, ze świadomością na poziomie krowy nie mielibyśmy kurewskiej nudy, wkurwienia, depresji, nerwic, impotencji itd…
9 listopada, 2010 o godzinie 18:44
a jak fajnie było w epoce kamienia łupanego, każdy ruchał każdego i to się nie nazywało gwałt tylko jedna wielka rodzina – tak jak w Klanie czy Modzie na sukces – leci to jeszcze u was ?
9 listopada, 2010 o godzinie 20:44
Mniej więcej te czasy miałam na myśli jako wzorcowe – jaskinia, ognisko, skóry, półnadzy faceci… nie było stresu „za co będę żyć na emeryturze”, ludzie żyli szybko, umierali młodo, bzykali się gdzie popadnie, bali się burzy i niedźwiedzi, a nie kurwa szefa, komornika, kanara, ekskomuniki itd.
11 listopada, 2010 o godzinie 11:25
luke jeszcze leci. Nawet na demotywatorach i na youtubie było głośno o rysiu z klanu. A moda na sukces nigdy się nie skończy.
11 listopada, 2010 o godzinie 11:27
Ja też kiedyś napisałam taki wkurw.To jest naprawdę dołujące. A szczególnie kiedy twoim celem jest tylko nauka, bądź praca. Myślisz jakby załatwić to i to, a później jesteś załamany, że to zajmuje ci tyle czasu i że nie masz czasu na rozrywkę lub wiesz, że nic ciekawego ciebie nie spotka w najbliższych tygodniach.