Cały dzień

23 października, 2010, Autor:

Wkurwiłam się wczoraj na cały boży dzionek.

Może i nie z czystym sumieniem, ale mogę stwierdzić, że moją najbardziej zajebiście ulubioną czynnością jest spanie. Mogłabym żyć jak panda: wpierdalać i spać. Ale pozostały we mnie jeszcze resztki człowieczeństwa, więc chodzę do szkoły (uczyć się czegoś, co mi nie będzie nigdy potrzebne), spotykam się ze znajomymi i przyjaciółmi i spełniam te swoje jebane ambicje.

Wracając do snu. Kocham go, jednak mam go mało, zapewne jak większość z was. Toteż wracając z tej pojebanej szkoły, muszę kurwa posprzątać w domu, a kurwa przy trzech kotach, psie i ojcu jest co sprzątać. Potem ewentualnie zrobię jakieś lekcje i pouczę się. Jako, że mam cztery dni w tygodniu historię, a pani kochana kurwa profesor Z. zadaje w huj cały podręcznik do przepisania, a jak nie to kilka pał wstawi, czemu nie. No więc około godziny robię historię, potem mam czas na inne rzeczy, ale już około 22:00 chce mi sie kurewsko spać. No to sobie myślę, że z jakiegoś tam przedmiotu sobie spiszę. Idę spać.

Ledwo zmrużyłam oczy, a tu kurwa dzwoni Magda. Zajebiście, budzik działa, ale oczywiście ona wie, że ja sobie potrafię go przestawić o pół godziny, więc dzwoni te pół godziny wcześniej i pierdoli mi, aż się sturlam z łózka. Nie mam jej teraz tego za złe, ale rano mnie to wkurwia. Okrutnie.

Oczywiście od samego rana napierdala mnie bania, a za huja w tym domu nie ma tabletek! Kurwa! Siadam na chwilę na krześle w kuchni, a tu się wpierdala ojciec, zapala mi to wredne, żółte sztuczne światło, które napierdala mi po oczach i łeb boli mnie jeszcze bardziej. Następnie mój kochany tatuś pierdoli mi, że codziennie się grzebię i przez to on się spóźnia do pracy, co jest nieprawdą. Mówi to tylko po to żeby mnie wkurwić, chociaż on myśli, że mnie to zmotywuje. Wychodzę z kuchni i idę do łazienki. Na kiblu niemal zasypiam i zdarza mi się rano nie myśleć. Wkurwia mnie to, że rano muszę się myć, chociaż wiem, ze jak tego nie zrobię, będę cały dzień wkurwiona. No to się myję.

Jak już ogarnę całą swoją zacną postać, to idę coś wtranżolić, chyba jedyna rzecz rano, która poprawia mi humor. Jem sobie spokojnie, a tu nad głową mi się drze człowiek megafon, że już jest w pół do ósmej i że mam szybciej żuchwą pracować. Czasami to mam ochotę się z nim kłócić, ale wiem, że to nic nie da. Po prostu czekam, aż coś mu humor poprawi. To sobie poczekam. Już ubieram sobie buciki, a on mi się drze, że kot się gdzieś schował. Mamy średniej wielkości kotkę, która się ojca boi, bo kiedyś na nią nadepnął. No i rano się przed nim chowa. Ostatnio przełazi za meblami  i włazi do szafki pod zlewem, która z tyłu nie ma dykty, gdyż jest tam również butla z gazem. Mniejsza z tym. Wypuszczam ją na dwór, zgaszam światła, zamykam drzwi i idę do samochodu.

– Wzięłaś kanapki?

Skłamać, czy nie?

– Nie.

Wtedy wracam się do domu i biorę te kanapki.

W szkole jak w szkole. Wkurwiają mnie nauczyciele, lafiryndy w szkole itd.

Aaaa wczoraj to się wkurwiłam w sklepie. Mamy obok szkoły duży market i tam sobie chodzimy kupować napoje i inne śmieszne rzeczy, które w sklepiku kosztują dwa razy tyle. Wzięłyśmy sobie z Magda napój i paczkę chrupków. Oczywiście przy kasie sznur ludzi z koszami zapchanymi zakupami chyba na tydzień. Nikt nie był tak miły, żeby nas przepuścić, to się grzecznie spytałam:

– Przpepraszam, mogłabym się przed państwa tutaj wepchnąć? – Pokazuję sok i chrupy. – Mam za 10 minut lekcję i się trochę spieszę…

Kobita spojrzała na mnie jakbym jej powiedziała, że jej mąż ma ze mną dziecko i odpowiedziała:

– Ja też się spieszę. – Po czym odwróciła głowę.

Poszłabym do drugiej kasy, ale jak to bywa w marketach, tylko jedna jest otwarta. Wyszłyśmy stamtąd.

Wracam do domu… I znowu to samo. A teraz wkurwia mnie to, że jest sobota, a ja znowu muszę sprzątać.

Długość megawkurwa przerażająca, ale musiałam się wyżyć!

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 19 raz(y), średnia ocen: 8,37 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!

Tagi:

Kategoria Dom, Edukacja, Ludzie, Zakupy, Życie

komentarzy 11 do “Cały dzień”

  1.  Bergamo pisze:
    23 października, 2010 o godzinie 13:00

    „Kobita spojrzała na mnie jakbym jej powiedziała, że jej mąż ma ze mną dziecko” :D:D

  2.  HrabiaOlaf pisze:
    23 października, 2010 o godzinie 13:47

    Dokładnie tak samo miałem wczoraj z tym sklepem. Wziąłem sobie 8 kajzerek i jakiś ser chyba. A przede mną baba proszki, podpaski, pieluchy, serki, jogurty, szampony…no nabiła chyba 212,18 zł o ile dobrze pamiętam. Ale za chuja mnie nie przepuściła, bo przecież korona by jej z głowy spadła…

  3.  celeste pisze:
    23 października, 2010 o godzinie 15:35

    Dokładnie.
    Najlepsze jest to, że kolejki są w huj dalekie, czasami do działu mięsnego się ciągną (czyli przez całą długość markietu) a drugiej kasy ni huja nie otworzą. Do tego kasjerki przeciągają ten towar powoli jakby ważył tonę i proszą o drobne starsze babcie, które ani za dobrze nie słyszą, ani za dobrze nie widzą i w ogóle ręce im się trzęsą… I czekaj tu człowieku…

  4.  admin pisze:
    23 października, 2010 o godzinie 14:02

    Celeste, wiesz, że Twój poprzedni post dostał się na listę najlepszych?

  5.  celeste pisze:
    23 października, 2010 o godzinie 15:04

    Nie wiedziałam! Szok ;D

  6.  HrabiaOlaf pisze:
    23 października, 2010 o godzinie 14:05

    I otrzymał tag Zaiste Wykurwisty. Czemu adminie unikasz tej nazwy, skoro jest taka zaiście zajebista? :D

  7.  Monomagnum pisze:
    23 października, 2010 o godzinie 19:08

    Skąd ja to wszystko znam… Myślałem ze tylko mnie nie chce się myć rano. Ale Ty masz o tyle fajnie że jesz śniadanie, bo jak ja idę do szkoły to jestem (jak dobrze pójdzie, bo sobie zaparzę) tylko po herbacie.
    Pozdrawiam!

  8.  luke pisze:
    24 października, 2010 o godzinie 00:47

    mnie się ten wkurw podoba – ma klimat – więcej nie uzasadnię,bo nie mogę racjonalnie tego opisać, ale ma klimat w chuj

  9.  admin pisze:
    24 października, 2010 o godzinie 07:51

    HrabioOlafie, masz rację. Po prostu nazwa krótsza jest wygodniejsza. Ale fakt, wrócę do nazywania rzeczy po imieniu.

  10.  admin pisze:
    24 października, 2010 o godzinie 07:57

    Fakt, ten post też zasługuje na Zaiste Wykurwisty Wkurw. Dodam mu jeszcze tytuł, bo w komentarzach nie można go kliknąć.
    Brawo Celeste!

  11.  celeste pisze:
    24 października, 2010 o godzinie 09:19

    Zaiste Wykurwiste dzięki!

Napisz komentarz