Pierwsze chłody
18 października, 2010, Autor: mazolecPierdolona pogoda. Zakurwiałe zjawiska atmosferyczne i inne chujostwa. Kurwa jak tak może być, że dopiero miesiąc jesieni, a u mnie piździ jak za cara. Oczywiście nie jest tak, że cały dzień jest piździawica. Rano jak wychodzę na uczelnie to od zimna kurczę się o połowę, a jak później jak wracam popołudniu to grzeje jak w wiośnie. I weź się jeszcze ubierz do takiej chujowej pogody. Założę od rana coś cieplejszego to potem muszę taszczyć to po uczelni bo (o dziwo!) włączają ogrzewanie. A jak coś lżejszego to od rana marznę tak, że od razu mogę zrobić sobie tydzień chorobowego. Gratisowo w mojej jedynej ocieplanej kurtce rozjebał się nap i muszę dymać teraz przez całe miasto bo nigdzie w pobliżu nie mam opcji tego naprawić.
Dodatkowo wkurwiłem się bo znowu cały dzień poszedł się pierdolić przez plan zajęć ułożony 'genialne’ panie z dziekanatu. Od rana basen a potem 5h okienko. No i co ja mam zrobić przez ten czas? Kurwa wrócę do chaty zostanie mi 2,5h. Wpierdolę jakiś obiad i już muszę wychodzić. Ani się porządnie wyspać, ani wysrać. Popierdolone to wszystko.
Kategoria Edukacja, Pogoda