Jezus i stolarz
3 października, 2010, Autor: BergamoPewnego razu szedł se Jezus przez miasto, przez nie swoją dzielnię. Wtem patrzy, a z pobliskiej bramy wytacza się jakaś spora ekipa. Niewiele myśląc spierdolił za drzwi najbliższego sklepu. Okazało się, że to zakład stolarski. Z zaplecza wyszedł facet i pyta:
– Czym mogę służyć?
– yy.. interesują mnie deski – odpowiedział Jezus zerkając przez witrynę, czy ekipa już sobie poszła, ale wzięli stanęli chuje pod sklepem.
– A jakie konkretnie deski?
– No może na przykład taka – brnął dalej Jezus; fefrając się wyjść na ulicę wskazał ręką najbliższy kawałek drewna – ile taka deska kosztuje?
– Jedna?
– No na początek może jedna…
– Jedną to mogę panu za darmo dać! – sapnął stolarz zniecierpliwiony pipowatym klientem.
– O, naprawdę? – zainteresował się Jezus – to chętnie! A mogę jeszcze jedną?
– Za darmo?
– No jak już pan rozdaje…
– Masz pan tu jeszcze taką krótszą, z odpadów, a nawet gwoździe, a teraz won mi ze sklepu sępie!
Jezusowi nie pozostało nic innego, jak opuścić lokal.
Gdy zatrzasnęły się za nim drzwi, stolarz zaklął szpetnie:
– No ty pazerny Żydzie! Mogłeś mieć ekstra boazerię, a tak to ci chłopcy zrobią na ulicy latawiec!
Kategoria Niewkurw, Opowiadania, Religia
3 października, 2010 o godzinie 19:20
prawda z twych ust bije, ale to długo tu nie powisi, bo fundamentaliści lament wzniosą i wkroczy cenzura :.(…..
3 października, 2010 o godzinie 21:32
.,….w postaci szanownego Administratora tejże stronki!A co do stolarza to znam takiego co mu życzę kurwa by se łapy poobcinał skurwysyn pierdolony jebaniec zajszczany!
4 października, 2010 o godzinie 09:10
latawiec.. :D
Moja pierworodna corka ze stajenki nie przeszla, to to juz w ogole. chyba ze zakneblujemy admina ;>
4 października, 2010 o godzinie 09:32
A to naprawdę brzmi tak kontrowersyjnie? Jestem poganką od dnia narodzin, więc dla mnie to tylko gra słowna, facecja…
4 października, 2010 o godzinie 17:02
dobre:)
14 listopada, 2010 o godzinie 00:48
Nie mogę za dużo o Jezusie powiedzieć bo
mało co o nim wiem. Nie czytałem nowego ani
do końca starego testamentu, nie analizowałem
i nie miałem okazji przemyśleć jeszcze tych
wszystkich wydarzeń od 3500 lat do czasów Jezusa,
także się nie wypowiadam. Patrząc na komentarze
to widzę że macie za sobą lata studiowania
historii, i możecie się na ten temat spokojnie
wypowiedzieć. Tak jakby to zrobił w miarę
inteligenty człowiek, no nie? Podziwiam to.