Hymn Megawkurwa – nagranie Bergamo!
6 września, 2010, Autor: adminBrawo Bergamo. Wysłuchałem dzisiaj Twojego nagrania i jestem pod wielkim wrażeniem.
Niniejszym wrzucam Twoje nagranie na stronę i kłaniam Ci się nisko za ten wspaniały przykład zaangażowania w promowanie szlachetnej idei wkurwienia! Brawo, brawo i jeszcze raz kurwa brawo!!!
A oto nagranie hymnu w wykonaniu Bergamo:
Hymn_Megawkurwa.mp3
Tagi: hymn
Kategoria Gry i zabawy
6 września, 2010 o godzinie 23:08
ja pierdole ty śpiewasz kurwa w Hurze kościelnym czy co?
6 września, 2010 o godzinie 23:09
to ma być kurwa nagrane z pasją..!
7 września, 2010 o godzinie 00:39
Odp. znajdziesz we wkurwieniach na ścianie
Nagrałam to dla jaj, jeszcze się kilka razy przejęzyczyłam – jest to jak najbardziej do podrasowania
7 września, 2010 o godzinie 07:35
sopko !!ja mowie tylko ze to nie program „Jak oni śpiewają” ten hymn ma powalać na boki kurwa ja w ogóle się zastanawiam czy nie zaśpiewamy tego hymnu razem taj jak to zrobili w tej piosnce zapomniałem tytułu ale śpiewali tam wszyscy wielcy piosenkarzy to był..jeckson,wonder,sting,tina,itp… było ich w pizdu chuja !!
7 września, 2010 o godzinie 16:18
No nagrałam to w wybitnie szkolnym stylu, ale czego można oczekiwać gdy się siorbie poranną kawę, z petkiem w łapie i śpiewa do telefonu, próbując nie pojebać tekstu – jak będzie zapotrzebowanie, można spróbować w inszym stylu ;)
7 września, 2010 o godzinie 16:36
Adminie, jak przekazać Ci kolejną wersję dźwiękową?
7 września, 2010 o godzinie 22:39
Bergamo, wyślij mi na maila.
7 września, 2010 o godzinie 22:40
Kurwa, konvertowałem to do mp3 jakimś chujowym programem, który obciął 40% pliku, bo była wersja darmowa. Niech to jasny chuj strzeli, kurwa!
7 września, 2010 o godzinie 22:40
Ale już naprawiłem.
8 września, 2010 o godzinie 01:01
Bergamo – jedyny problem to, że Ty ładnie śpiewasz a powinno to być spierdolone ne maxa – jak się napierdolę ostro to nagram swoją wersję – chociaż sie wstydzę ;.(…
8 września, 2010 o godzinie 11:04
Wysłałam Adminowi drugą wersję, ale tez nie musi być ostateczna – tak dla jaj; moim popisowym numerem pod prysznicem są wariacje na temat „Silent night”… Tu problemem jest to, że słów nie znam i to powoduje, że człowiek połyka szkolnego kija…
8 września, 2010 o godzinie 17:45
Boskie i epickie ! Bardzo pięknie. Ty gdzieś śpiewałaś? LUKE – czekam na twoją wersję. Nie wstydź się. Ja się wstydzę swojego głosiku.
8 września, 2010 o godzinie 18:35
Można by zrobić tak, że jak już powstanie ostateczna pisemna wersja hymnu, każdy może nagrać po 1 zwrotce po swojemu i – jeśli znajdzie się ktoś, kto to potrafi – zlepić to potem w całość, co myślicie?