Daltonizm wtórny?

25 sierpnia, 2010, Autor:

Ta. Jadę sobie wczoraj wieczorem, droga przez las, w miarę ładna toteż cisnę sobie te 90 i nic nie stoi na przeszkodzie by czerpać przyjemność z jazdy. Dojeżdżam zatem do miasta, staję na światłach przed główną ulicą, skręt w lewo, zielone i Heja! Ograniczenie do 70 to moje radosne 90 jak znalazł… A tu wielki chuj, 80 na budziku iii czerwone. Hamuję z piskiem opon, czekam prawie 3 minuty na zmianę światła. Zapaliło się zielone więc w trasę, jadę, jadę, wyjeżdżam za pierwszy zakręt (nawet nie kilometr) Jeb! Czerwone. Znowu stoję i patrzę jak nabite skrzyżowanie rozładowuje się dzięki sprawnej sygnalizacji świetlnej (czytaj stoję sam jeden na wyjebanie wielkim skrzyżowaniu). Zielone i jazda, następne światła, o dziwo zielone, trzecie przeleciałem na żółtym… Czwarte już z daleka widzę czerwone więc zwalniam, oczywiście musiałem się zatrzymać. Jednakże do mojej niedoli dołączył drugi kierowca który czekał na światłach już wcześniej. Ponownie rozpęd i radosne 90. Zielone, zielone, jeb czerwone. No kurwa?! Mój „współtowarzysz niedoli” pojechał na czerwonym. Może i to metoda ale nie dla mnie ostatnio… Kolejne skrzyżowanie, oczywiście czerwono jak dupa pawiana w jebiącym afrykańskim słońcu. Zapala się zielone, ruszam, dojeżdżam do kolejnego gdzie skręcam w lewo… Oczywiście w lewo czerwono i KONIEC! :D ani jednych świateł przez następne 15 kilometrów. (nadal miasto). I kto mi wytłumaczy, jakim cudem można przejechać 15km przez miasto bez świateł sygnalizacyjnych i jakoś bezwypadkowo, oraz kto mi rozjaśni, co się stało z terminem „synchronizacja świateł” ??? Dlaczego światła są ustawiane tak aby zawsze jak się zbliżasz były czerwone, chyba że synchronizacja świateł oznacza doprowadzanie kierowców do SYNCHRONICZNEJ KURWICY. Gdynia-Karwiny, kropka w kropkę to samo, a nawet jeszcze gorzej bo tam widzisz dwa skrzyżowania i kiedy Tobie zapala się zielone to następne skrzyżowanie (150m) oczywiście rozświetla się wkurwiającą czerwienią i jest czerwone tak długo że nawet tocząc się na 1 będziesz musiał hamować. No kurwa! Światła do lamusa, a tych co je regulują na odwyk. To by było na tyle. Wkurwiającego dnia Wam wszystkim. Niech to chuj jasny strzeli a kurwica rozszarpie.

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 6 raz(y), średnia ocen: 9,67 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Miasta, Samochody

komentarze 3 do “Daltonizm wtórny?”

  1.  Kaśka pisze:
    25 sierpnia, 2010 o godzinie 10:08

    Kochany Tomashku…biorąc pod uwagę fakt, że i tak udało Ci się przejechać przez kilka „zielonych zmian”, można mówić o niebywałym szczęściu… ja na tej trasie stoję regularnie na wszystkich światłach i już nawet się nie wkurwiam, bo nie ma to najmniejszego sensu…poza tym życzę miłego wkurwa po otrzymaniu fotki z radaru, bo wczoraj nasz kochana wiejska władza wystawiła podobno śmietnik na wjeździe do Wejherowa :P

  2.  ASPIRYNA pisze:
    25 sierpnia, 2010 o godzinie 13:27

    ojej.. ja mam podobnie tylko na opak jak kurwa chce wyjechać z parkingu na główną drogę to kurwa nagle ni z stad ni zowąd napierdalają auta jedno kurwa z a drugim a jak nie chcę to kurwa pusto na ulicy jak by bomba pierdolnęła neutronowa!

  3.  BreedCreator pisze:
    2 września, 2010 o godzinie 22:51

    W tym kraju jak najbardziej istnieje inteligentna synchronizacja świateł!
    Są zsynchronizowane tak, abyśmy jak najczęściej stali na czerwonym! Dlaczego? Ponieważ gdy „bujamy się” jak debile od jednego sygnalizatora do następnego nasze oszczędne diesle palą więcej, a więc częściej musimy wizytować stacje benzynowe.

    … i tak kurwa łata się dziurę budżetową pieniędzmi z akcyzy za paliwo ;-)

Napisz komentarz