To już jest koniec…
25 czerwca, 2010, Autor: mikelSzczęść Boże!
Wkurw dzisiejszy podzielę na dwie części, ponieważ gdyż z powodu iż chciałbym się co nieco pochwalić i co nieco wkurwić. Nie daję tego do niewkurwa, bo się wkurwiłem w trakcie pisania i nie wjebało na główną! AAA bo Tyś się wycfanił i dał swój wpis o gravatarze na samą górę. O Ty chuju Ty!
Pierwszą sprawą są wyniki mojej trzyletniej edukacji, którą dzisiaj skończyłem. Tak wiem Luke, że Ty też myślałeś że nauka Ci w chuja da i będziesz zajebisty, a tu chuja Cię na budowę wzięli, ale daj mi się nacieszyć. O godzinie ósmej rano stawiłem się w atrium mojej szkoły i zostałem wybrany do zaszczytnej funkcji pierdolnięcia dzwonem, tak coby wszyscy wstali. Gdy był szum jeden nauczyciel (24 lata na oko) powiedział mi dla jaj cobym sobie pierdolnął w ten dzwon, tak o. Żeby zobaczyć jak to działa – to zajebałem. Zadzwonić mialem 2-3 razy, a kutas się nie chciał zatrzymać i chyba z 10 razy zajebałem :) Oczywiście wszyscy wstali i czekali przez kolejne 5 minut, aż zostanie wyśpiewany hymn i będę musiał zajebać w niego niczym Quazimodo, Kwasimodo, Kwasimordo, czy jakoś tak, ten dzwonnik z Rotterdamu, (Brakuje mi do niego tylko garba, bo z ryjem mam „coś” wspólnego (całkowity rozszczep wargi i podniebienia, tak się pochwalę :P )) raz jeszcze. Wyobraźcie sobie uśmiech na mojej twarzy, gdy miałem nad nimi kontrolę i musieli tak stać, bo chciało mi się zajebać w dzwon, ah! Dobra dobra, nie ważne. Po kilkudziesięciu minutach pierdolenia w końcu zaczęli rozdawać świadectwa z wyróżnieniem, gdy doszło do mojej klasy wyczytali mnie i dumnie wyszedłem na środek.
Następuje druga część mojego wpisu: Gdy sz. p. kutas kurwa Dyrektor wręczał mi świadectwo, wypowiedział mi megawkurwiające słowa „Ooo, myślałem że Ty tylko w piłkę dobrze grasz…” – no kurwa. Czy jeżeli ktoś się poświęci dla sportu i w ogóle jest mega zajebisty, to czy nie może wtedy uczyć się jak na ucznia przystało? Z góry mówię, że zbyt trudne osiągnięcie biało-czerwonego paska na tym jebanym świadectwie nie było. Widocznie nawet dyrektor jest przyzwyczajony do tych tłuków. Mniejsza, na szczęście opuszczam tą szkołę. Właściwą częścią mojego wkurwa jest fakt, że inni nie uczą się dla siebie. No kurwa. Gdy wracałem ze świadectwem dumnie krocząc w zajebistym garniturku zakupionym od rodziców na bierzmowanie (oczywiście rękawy podwinięte, marynarka rozpięta, brak krawata – standard), szanowny kolega z klasy już rozmyślał na głos w jaki sposób rodzice go nagrodzą za te oceny. No ja żesz pierdolę – jak można? Kurwa! Inny zaczął pierdolić (taki, który na 15 ocen miał 12 dopuszczających (2, w gimnazjum jest od 1 do 6, nie od 2 do 5) ), czego by to mu starzy nie kupili za takie oceny. Czy to jest jakikolwiek kurwa sens? Gdy ja staram się zrozumieć na jebanej matematyce w jaki sposób obliczyć kasę którą dostanę po 15 latach mrożenia piniendzorów na lokacie, to taki kutas gada sobie z koleżankami którym w wieku 16 lat wyskakują zmarszczki, solarium wypala ostatnie żywe komórki, a do przebicia się przez tapetę potrzebna jest platforma wiertnicza i on chce coś osiągnąć w życiu? Ja rozumiem, trzeba mieć motywację, ale czemu rodzice nie potrafią wymyślić lepszego sposobu, niż „Jak będziesz miał dobre oceny, to kupimy Ci skuter” – a chuja! Tłuk, który od najmłodszych lat miał problemy z pomnożeniem 15*15, na pewno nie weźmie się nagle do nauki! Jeżeli jest tu jakiś rodzic – zaprawdę powiadam wam – motywujcie swoje pociechy, ale bez przesady… Jeżeli chcecie by wzięli się do nauki w wieku 14-16 lat – próżne wasze chęci, bowiem jest to niemożliwe, kurwa!
Znając życie, zapomniałem o połowie rzeczy które chciałem tu napisać, ale chuj z tym… Idę się odstresować przy CS’ie, kurwa! Jeszcze ten jebany obojczyk. Wspominałem? Chyba nie. Ten kto czytał kiedyś mój wpis i pamięta co mi się stało – 8 lipca mi kutasa będą wyciągać. Znając życie, to pewnie się coś zjebało i więzadłą się nie zrosły… Jebane kurwa ciało. Pozdrawiam.
Kurwa! Jeszcze przed chwilą zjebała się baza danych i nie mogłem dodać tego wpisu, ja pierdolę… Ta strona sama w sobie wkurwia.
Kategoria Edukacja
25 czerwca, 2010 o godzinie 22:01
jak czytam o czym napisałeś to dopiero sobie uświadamiam jaki kurwa stary jestem – co do nauki to małe sprostowanie – nauka w Polsce chuja daje –
ja tu do szkoły też popycham mimo podeszłego wieku, bo dyplom taki ładny, taki amerykański chciałbym mimo wszystko posiadać
25 czerwca, 2010 o godzinie 22:12
No jesteś w chuj stary… Ponad 2x więcej odemnie masz, nieprawdaż? Mógłbyś być moim ojcem . Z czego dyplom robisz w ogóle, że tak Ci na nim zależy?
25 czerwca, 2010 o godzinie 22:20
copywriter & freelancer – u was chuja się na tym znają
25 czerwca, 2010 o godzinie 22:31
plus za 'jebane kurwa cialo’ to jedna z najczesciej wkurwiajacych rzeczy na swiecie. poki masz nad nim kontrole i sie ciebie slucha – jest spoko, ale niedlugo pozniej msci sie z podwojna moca, zwlaszcza jak sie wyczynia sporty.
25 czerwca, 2010 o godzinie 22:36
Co Ci jest? W sensie, że… Y. Nie, nickiem się kierować nie będę. W ogóle co za gówno. Dlaczego nie mamy kilku słów na „Zamek”, a na śmiertelny możemy powiedzieć „letalny”, „dający się zabić” i chuj wie co jeszcze… Eh.
25 czerwca, 2010 o godzinie 22:38
Teraz ci nauczyciele chcą podwyższyć poziom edukacji. I co z tego? Gówno, bo w większości przypadkach ciężko jest później znaleźć pracę. Jednak mimo tego cieszę się ze świadectwa z wyróżnieniem (tak jak ty), a szczególnie kiedy to jest moje pierwsze wyróżnienie. Mam takie pytanie kiedy zagramy w CS-a? :)
25 czerwca, 2010 o godzinie 23:18
Nauczyciele moze i chca, ale jest tendencja do oglupiania wszystkich: obcinanie materialu w klasach 1-9, dodatkowy rok nicnierobienia(gimnazjum), coroczne ograniczanie materiału na mature, przez co opoznia sie material na studiach itd. lancuszek sie rozwija.
Jak komus sie nudzi to polecam poczytac troche o NWO.Bo jak nie wiadomo o co chodzi..
26 czerwca, 2010 o godzinie 12:26
Kircia, daj mi swoje gg, maila, skype, tlen, msn, cokolwiek przez co łatwiej się będzie skontaktować niż przez megawkurwa.
26 czerwca, 2010 o godzinie 23:41
dobra nota, nie wiem czy wiesz, ale dziś sie widzieliśmy :D siedziałęm z Madejem na Warszawskiej. Ja siedziałem na motocyklu w białej bluzie a on Cie zawołał,kojarzysz? pozdro :)
27 czerwca, 2010 o godzinie 12:04
O Tyyy! Właśnie pamiętam Twój wpis o „CoNieCo”, czy jak to tam się pisze. Najgorzej, bo ja szedłem taki zmulony… Chyba 3 osoba w ciągu tamtej godziny której zupełnie nie rozpoznałem.