emigration
7 czerwca, 2010, Autor: MiroNo brawo Luke widzę, że nie ty jeden sie wkurwiasz na emigracji! Dzieki tobie ruszyło we mnie wkurwienie i teraz ja chciałbym się nim podzielić z Wami będąc tu za granicą daleko od ojczyzny.
Ale nie, żebym wkurwiał się bo jest mi źle a w Polsce dobrze, nie! Tu mi źle bo tak naprawdę wszędzie jest źle i chujowo a w Polsce pewnie najchujowiej – dlatego opuściłem ten zaścianek szlachty gołoty.
Już od przeszło 4 lat mieszkam za granicą.
Dwa jebane lata spędziłem na wyspie zwanej Irlandią gdzie psy dupami szczekają a wiatr z deszczem napierdala tak żałośnie, że człowiekowi odechciewa sie żyć. To w sumie tyle na temat Irlandii bo poźniej przyszedł kryzys i byłem zmuszony opuścić tą wyspę po tym jak irlandczycy wyruchali mnie w dupę i wjebali na bruk jak psa.
No i wrociłem na stare śmieci.
Na początku w sumie cieszyłem się, że moja przygoda z wiatrem i deszczem się już zakończyła i że teraz jako człowiek doświadczony zawodowo w innym kraju mam szansę na dobrą pracę i godne życie w ojczyźnie.
Dupa!
Przez pare miesięcy błąkałem się po ulicach Krakowa jak pojebany szukając jakiejś pracy, która byłaby w miare podobna do tej z zielonej wyspy – już nie mówie o zarobkach bo wiadomo, że w Polsce trzeba wszystko dzielić przez 10. Wysyłałem tysiące CV (z którego zresztą byłem niesamowicie dumny) do przeróżnych znakomitości i dostawałem w zamian takie oferty, że nie wiedziałem czy mam srać czy płakać. No i tak to żyłka mi pękła. Tam descz z wiatrem, tu człowiek jest szmatą – pierdole takie życie.
Zapragnąłem wyjechać w pizdu z Europy do ciepłych krajów.
I oto jestem na bliskim wschodzie w Emiratach Arabskich a dokładniej w Dubaju – kolejne jebane dwa lata.
O tym to już innym razem bo przerwa mi sie kończy i zmęczyło mnie wklepywanie tych ogonków.
Pozdro!
Kategoria Miejsca, Praca, Świat
7 czerwca, 2010 o godzinie 14:12
a słyszałem, że w Dubaju też wszystko poszło się jebać, bo się przeinwestowali, a jak im się ropa skończy to już będzie totalna klapa – a co najciekawsze to ja się tam też chciałem wybrać, ale jak tak to nie jadę – świat jest globalnym megawkurwem
7 czerwca, 2010 o godzinie 14:51
Jakbym niewiem jak mało zarabiał do arabów robić nie pojadę toz oni to są totalni pokurwiency (co zresztą pewnie sie okaże w następnym wpisie Mira)
8 czerwca, 2010 o godzinie 06:35
campus ja na szczęście nie pracuję bezpośrednio dla arabów tylko głównie dla angoli. No ale oczywiście mamy jeszcze jakieś projekty arabskie – też mnie wkurwiają niesamowicie a szczególnie ci lokalni Emirati. Wiekszość z nich ma coś zjebane z psychiką.
7 czerwca, 2010 o godzinie 16:02
Kraj biednieje i co raz więcej jest takie szlachty gołoty, co nic nie ma, ale tytuł szlachecki jest! No bo jak to można być takim chłopem! – wiele ludzi tak myśli. A teraz człowiek jest robolem w Polsce i nie liczy się – to prawda.
7 czerwca, 2010 o godzinie 18:43
Haha. Z megawkurwa robi się portal wkurwionych emigrantów :)
10 czerwca, 2010 o godzinie 15:49
Eh, dobrze, że ja jeszcze nigdzie nie wyemigrowałam…ale chciałabym…:(
10 czerwca, 2010 o godzinie 19:50
Aha. Jak dla UK to OK Miro