super glue

4 czerwca, 2010, Autor:

Jakiś wyjebisty czas temu chciałem napisać wkurwa, którego oczywiście nie skończyłem.  Zrobię finalną wersję, coby się dało przeczytać i łapcie:

Dzień dobry cześć.

Zacznę od tego, że kupiłem słuchawki, niby dobre, za 20zł. Takie na jacka, wiecie… Zwykłe ścierwo. Nie minęły 2 dni, a już kawałek odleciał.

Kawałek nie jakiś super ważny, także zwykłym klejem klejącym do rzeczy wymagających klejenia mogłem to skleić. Udałem się więc w samotną podróż do sklepu i miłego pana sprzedawce poprosiłem o super glue, kropelkę, czy inne gówno. Pomijam już oczywiście fakt, że z 10 sekund stałem jak chłopak widzący 1. raz cycki na oczy i o mało nie wybuchnąłem gościowi w twarz, bo nie mógł znaleźć wiszącego na ścianie (jakieś 60cm od jego oczu) kleju, właściwie pudełek z klejem, mniejsza o to.
Droga powrotna była również fascynująca co ta, która przebyłem w stronę sklepu, więc nie będę jej opowiadał. Zasiadłem na swoim słitaśnym łóżku, przysunąłem swoje shitowe słuchawki i zaczęło się. Super glue jest opakowane tak, że choćbym się zesrał, to nie można go otworzyć jak cywilizowany człowiek, nie można pociągnąć za jakieś coś, tylko trzeba rozdzierać jak jakiś kurwa zwierzak. Po kilkudziesięciu sekundach udało się, mam klej. Rozczepiłem słuchawkę (od głównej części, tam gdzie jest głośniczek, odczepiłem taki plastik na którym się mocuję gumkę, by słuchawka nam nie wypadała z uszu, a przy okazji pełni funkcję czyszczącą, czego twórcy się nie spodziewali, to właśnie mi się rozleciało), otwieram klej (a jakże w pomysłowy sposób, maczając całą jebaną końcówkę zakrętki w kleju) i pierwsza próba. Naciskam leciutko, wywaliłem już połowę „pudełka” i same kurwa powietrze – no ja pierdole.  Żeby aż tak oszukiwać klienta? No okej. Cisnę powoli dalej i nic, co jest kurwa? Puste? Przycisnąłem jeszcze kawałek i FFFFUUUUUUUUUUUUUUU. KURWA JEGO W DUPĘ PIEPRZONĄ PRZEZ WIELKĄ PAŁĘ ORANGUTANA MAĆ JA PIERDOLĘ – no żesz kurwa, prawie cały „klej” mi się wylał. Pozostałości? Stwardnienie na spodniach, prawie cała biała gumka od słuchawek i w chuj zanieczyszczeń na tej części którą wcześniej nazwałem plastikiem, kurwa. Od razu do kibla i dylemat – ciepła, czy zimna, ciepła, czy zimna, chuj leję zimną. Oczywiście nic to nie dało i spodnie się zjebały, eh… Wracam, przecieram słuchawki, a tu nagle chuj dup jeb ciul gumki zrobiły się białe i szorstkie, no kurwa… Teraz jak założę takie gówno, to ktoś pomyśli że mam jakąś emulsję w uchu, czy cuś.

Obecnie po dniach wielu słuchawki działają, spodnie pewnie przywłaszczone przez jakiegoś żula, nie ważne.

Pozdrawiam wszystkich użytkowników super glue, kropelki i te sprawy.

Jak cię życie wkurwi wkurwi, megawkurw to rozkurwi! Nowe hasło reklamowe megawkurwa.

1 Wkurwik2 Wkurwiki3 Wkurwiki4 Wkurwiki5 Wkurwików6 Wkurwików7 Wkurwików8 Wkurwików9 Wkurwików10 Wkurwików (oceniano 8 raz(y), średnia ocen: 7,75 na 10)
Loading...
Lubisz to, kurwa?!
Kategoria Różności

1 komentarz do “super glue”

  1.  luke">luke pisze:
    4 czerwca, 2010 o godzinie 02:27

    „słuchawki, niby dobre, za 20zł” tym mnie rozjebałeś na drobne – i w sumie dzięki, że przerwałś mój 3dniowy monopol, bo myślałem, że megawkurwowicze się wypalili twórczo lub są kurewnymi leniwcami

Napisz komentarz