Złośliwość losu i pogody.
3 maja, 2010, Autor: NataliaWkurwiłam się niemiłosiernie na weekend majowy! 1 maja była ładna pogoda, to musiałam iść do pracy. Przesiedziałam do popołudnia, kiedy słońce świeciło. Po południu było ciepło, ale nie tak ładnie jak do południa. Wczoraj już tak ładnie nie było, słońce sporadycznie, więcej chmur, a miałam nadzieję kurwa się powygrzewać chociaż troszkę. No to mówię, chuj, jutro pewnie będę mogła i co? No i kurwa od rana deszcz. Ja pierdolę, akurat w dwa dni wolnego jest brzydko. Zawsze mam takie szczęście, że idę w sobotę jest ładnie, a ja w pracy, a jak jest brzydko to mam wolne. Tak się dzieje kiedy mam wakacje od uczelni. Specjalnie nie przyjdę w sobotę, zamienię się dyżurem żeby pojechać nad jezioro i co? Brzydko, pochmurnie i w ogóle do dupy. Ja pierkurwadolę.
Kategoria Pogoda