Powrót
19 grudnia, 2009, Autor: KirciaWiększość osób w moim mieście chyba zapomniała, że jest taka pora jak zima. Miasta nie będę podawać, ponieważ jest i tak zniesławione (może domyślicie się). W ostatnich dniach napadało tyle śniegu. Wczoraj późne popołudnie zapowiadało się normalnie. Wyszłam ze szkoły (znajduje się w centrum) i na przystanku byłam tam o 15.30. Śniegu było dużo na ulicach, ponieważ pługi nie odśnieżały ulic. O takiej porze czekanie 15 minut to normalka. Korki były potworne i ledwo dojechało parę autobusów. Pomyślałam, że chyba będę wracać do domu na piechotę, ale to jakaś bzdura. Jednak minął ten czas i autobusu nie było, a ludzi przebywało i robił się tłok, a mróz spory (śnieg też padał ciągle). Wtedy zrozumiałam, że nie prędko wrócę do domu. Czekałam 40 minut i przyjechał upragniony autobus. Ludziska się rzucili jak na jakiś żer (niektórzy zrezygnowali). Po kilku minutach zrozumiałam, że podróż będzie długa. Staliśmy 30 minut i nawet nie dojechaliśmy do pierwszego przystanku. Kierowca otworzył drzwi i większość wyszła. Byłam cholernie wkurzona, bo musiałam z centrum zawalać w mrozie do domu. Zajęło mi to ok. 1 godz. przy szybkim chodzie. Zapomniałam już o ciężkim plecaku. (Z tego co słyszałam to nie jeden człowiek z pracy też wracał na piechotę). Autobus nadal nie jechał i prześcignęłam go. Wracałam do domu 2 godziny! Zazwyczaj jestem już po 20-30 minutach. Mam nadzieję, że w poniedziałek tak nie będzie. Boję się myśleć jak śniegu znowu dużo napada.
Wszystko to dlatego, że te pługi co odśnieżają nie wyjechały na ulicę, bo po co? Sprawa poszła do prezydenta miasta, a jedna firma usprawiedliwiła się, że mogą odśnieżać 4 h , a nie robią tego, ponieważ śnieg pada. Debile dupy ogrzewają i pieniądze biorą. Przez to prawie cały dzień korki były. I teraz w miarę odśnieżyli, by się każdy odpieprzył. Obecnie już dobrze wiem – jak ktoś robi coś, żeby było to każdy użytkownik cierpi.
Myślę się, że u was tak nie było i macie szczęście.
Kategoria Transport