im bardziej sypie śnieg bim bom czyli wkurw osobisty
14 grudnia, 2009, Autor: MalaMinie dość, że z powodu ręki w gipsie mojego rodzica będę musiała obrobić dwa domy a nie tylko swój, to jeszcze zakupy, gotowanie i cała ta wigilijna jebanina, ubieranie chujinki (też razy dwa, bo u mnie w domu tez, tylko nie wiem po co właściwie, skoro mój kot i tak wszystko przerobi po swojemu w pierwszej dobie zanim po ludzku przemówi „ale kurwa osochozi z tymi świętami”) to jeszcze do tego zaczęło padać to białe gówno, więc zaczyna się sezon tych pierdolonych białych śladów po soli na butach, zima jak zwykle zaskoczy drogowców, bo to kurwa trudno przewidzieć, że o tej porze roku pada śnieg jak zawsze, dobrze ze jeszcze nie mam samochodu, bo pewnie bym klęła jeszcze bardziej, i tak pewnie z powodu zmian klimatycznych (zmień nawyki na dobre zmień klimat na lepszy, jacha) do pierdolonego maja….
w okresie zimy prozac powinien być bez recepty i zapas od razu na cały ten jebany zimowy sezon
może jak będę sobie powtarzać, ze lubię zimę ze wszystkimi jej urokami, to kiedyś w to uwierzę?