Autowkurw na weekend, czyli jak jest chujowo.
22 listopada, 2009, Autor: NataliaZawsze mam szczęście, że jestem chora na weekend. Nie pojechałam do szkoły bo nie dałam rady. Kicham, smarkam kurwa jego mać. Zamiast szaleć, to siedzę i się leczę już 4 dzień. Nic kurwa z tego. No to posłuchałam rady mamy: wycisnęłam sok z czosnku i wysmarowałam nos. Kurwa! Jak bolało aż kurwicy dostałam. Pienił mi się pysk z nosem, kurwa. Miało pomóc i nic, kurwa. Nadal smarkam i łzawię jak chuj. Do tego media nakręcają o świńskiej grypie. Jak mnie to wkurwia! Sama się zaczynam bać bo świńska grypa doszła już do mojej miejscowości. Kurwa, jak ja chcę mrozu! Wytępiłby to kurestwo i mniej zachorowań. Kurwa, a jutro do pracy i nie wiem jak będę w stanie pracować z czerownym i zdartym nosem, oraz kapiącymi łzami jak woda z kranu. Chuj by to zwąchał bo nigdzie nie mogę się pokazać!
Kategoria Życie