Bryła zwana ryżem
29 października, 2009, Autor: lubie_bigosMegawkurw dobra rada! Tak! Może ktoś z was powie mi jak kurwa ugotowac sypki ryż? No żesz ja pierdole! W kuchni zawsze umiałam zrobic wszystko! Pierogi, kotlety, pieczenie, zupy, sałatki, ciasta, torty, sznycle i klopsy również. Nawet zrobiłam kiedyś tort w kształcie telewizora, w którym kurwa leciało „Na Wspólnej”! Mam w domu miliony rodzajów przypraw, narzędzi, form. W kuchni mogłabym siedziec cały boży dzień… ale jak mam ugotowac pierdolony ryż (sypki kurwa) to mnie ciarki przechodzą! A dziś właśnie przed takim ekstremalnym zadaniem stanęłam. Jak zwykle godzinę siedziałam przed monitorem i czytałam na różnych forach jak kurwa ugotowac ryż, tak, żeby się nie kleił. Próbowałam już wszystkiego: nie gotowac ryżu w torebkach, dawac malo wody by odparowala i ryż się dosmażał, podlewac oliwą, a nawet myc kurwa ryż przed ugotowaniem!!! i co kurwa?! JAK ZWYKLE WYSZŁA TWARDA, SKLEJONA BRYŁA WYGLĄDAJĄCA JAK PAPKA DLA BEZZĘBNYCH STARCÓW!!! I jakby tego było mało to jeszcze mama mnie zaczęła pocieszac, że jest dobry mieląc to gówno w ustach! Zatem bardzo was wszystkich proszę drodzy użytkownicy portalu megawkurw.pl, jak ktoś wie, to niech mi powie jak ja mam kurwa ugotowac ryż na sypko!
Kategoria Megawkurw Dobra Rada
29 października, 2009 o godzinie 15:06
Wiem, że może się to wydać dziwaczne, ale człowiek który mi sprzedał ten pomysł też jest w pewnym sensie dziwakiem, wracając do sedna ryżu! Dodaj kawałek cytryny, 1/5 wystarczy, i niech się z tym ryżem gotuje, makaron też jest lepszy z cytryną, ja dodatkowo nie używam ryżu w workach tylko sypki i nie zdarza mi się, że wyjdzie bryła.
Na stołówce w podstawówce na obiad dawali ryż w formie bryły ze śmietaną, opcjonalny był cukier na tą śmietanę, jakie to kurewstwo było nie dobre. Od tego czasu mam uraz i unikam ryżu…
29 października, 2009 o godzinie 16:13
Powiem ci mój drogi kolego…na jedną osobę
-pół szklanki ryżu i wsypujemy od razu do wody zimnej duży garnek i tak 1,5l wody dodajemy sól i masło tak 1/10kostki tak jak byś robił jajecznice na maśle tyle daj masła i gotujemy może być na dużym ogniu tylko kurwa nie przypal ..gotujemy tak długo aż ryz zrobi się męki dalej…wyciągamy sitko i wlewamy cały ryż z woda do sitka po czym by ryż był nie klejący się musisz ugotować wodę np;w czajniku i przepłukać ten ryz gotująca woda!!!Tak długo aż ziarna zrobią się nie klejące mieszaj przy okazji łyżaką!!A jak to ci się nie uda to weź w piz-du i wyjeb cała kuchnie w powietrze:”)
29 października, 2009 o godzinie 18:15
Ja mam w miarę sypki, jak gotuję krócej. Tylko że wtedy jest al dente, a nie każdy taki lubi.
PS. Ugotuj Uncle Ben’s, on się ponoć nie klei ;P
29 października, 2009 o godzinie 19:24
A mój post o ryżu kaj się kurwa stracił..Admin zjadłeś go czy co..!
29 października, 2009 o godzinie 21:33
A w ogóle to kurwa zamiast pytać się nas to zadzwoń do ambasady Chińskiej w sprawie ryżu !
27 stycznia, 2010 o godzinie 14:21
No bardzo dobry spsob z ta cytryna!!! Ziarenka oddzielnie, pieknie!!! Tyl;ko problem w tym, ze zaczytalam sie na tej stronie, bo jest dlam nie nowoscia i co??? NO CO MOGLO SIE STAC??? Zajebalam głowe i garnek sie przypalil!!!! Ale ryz nie jest sklejony…
27 stycznia, 2010 o godzinie 17:43
Megawkurw nowością? Ta strona istnieje już od kwietnia zeszłego roku!
Ale miło, że wpadłaś. Zawsze lepiej późno niż wcale.
A tak w ogóle to wkurwia mnie to przysłowie!
4 kwietnia, 2010 o godzinie 09:07
O kurwa… Mam to samo co ty; Niby takie proste a ile z tym jest pierdolenia…
19 czerwca, 2010 o godzinie 19:50
Ja tam jak się wkurwię to gotuję każde ziarenko osobno i jest zajebiste :P
24 stycznia, 2011 o godzinie 17:52
na szklankę ryża trochę mniej niż półtorej szklany wody (1i1/3) im więcej wody wpierdolisz tym bardziej miękki i papkowaty a im mniej tym bardziej twardy i sypki będzie), wpierdol se ryż do gara możesz chwile go przesmażyć na oliwie ale kurwa chwile i zalej wrzącą wodą z przyprawami ja daję sól i carry, gotuj chuja na wolnym ogniu i co jakiś czas mieszaj, nie przykrywaj, bo będzie chujnia, jak już woda odparuje całkowicie możesz ściągnąć go ze ognia i przykryć żeby chwilę doszedł potem przeżuć do kuwety jakiej michy i mieszaj co jakiś czas aż z deka ostygnie i wchlonie całą wilgoć albo zaraz go wpierdol;)
24 stycznia, 2011 o godzinie 18:25
aspiryna mnie rozbawił swoim pomysłem heheeheh
24 stycznia, 2011 o godzinie 18:34
ja słyszałem, że parę kropel oliwy załatwi sprawę, a jak nie to ryż wujka bena się nie skleja, tylko drogi w chuj :)
24 stycznia, 2011 o godzinie 18:37
jak dasz dobrą ilość wody to nawet ten kurwa z działki w świebodzinie się nie sklei xD