Nowowkurwiony po raz pierwszy
14 października, 2009, Autor: bimbeltPiszę po raz pierwszy w gronie wkurwionych, ale w zanadrzu mam sporo do odreagowania.
Mecz jeszcze trwa, wiec pewnie dopiero za chwilę się posypie … ale ja nie o tym.
Zatrudniłem ostatnio dwie ekipy okołobudowlane, żeby zrobić porządek wokoło domu. Jedna ma za zadanie postawić ogrodzenie od frontu, a druga ułożyć chodniki i schody z kostki. Wkurw mnie bierze niesamowity, bo za spokojny człowiek ze mnie jest. Ogrodzenie miało być gotowe do 4 października (ze sporym marginesem), a nie ma go do dziś. I kurwa wysłuchuje nowe tłumaczenia. A to w cynkowni zawaleni robotą, a to inna robota na głowie, a to pogoda nie taka. A co mnie to kurwa obchodzi? Płacę i wymagam. Mamy ten kurwa upragniony kapitalizm czy nie? I jeszcze mi koleś wciska, że on w niedzielę nie mógł na pomiary przyjechać (chociaż się kurwa umówił), bo on kurwa wierzący jest i do kościoła musi zapierdalać. Kurwa!.
Ale dzisiaj przegiął. Umówił się na wizytę i się nie pojawił. Dzwonię wkurwiony. I co? Bo on kurwa samochód naprawia. To na chuj się umawiał?
Przyjedzie jutro o 7 rano. Zakładam się z każdym, że chuja przyjedzie. Złamany kutas!
Najgorsze jest to, że człowiek jest dobry, chce dać robotę, wcale nieźle płatną. I człowiek jest olewany sikiem prostym. Jak w tym kraju ma być dobrze?
W normalnym kraju zerwałbym umowę i poszedł do sądu walczyć o odszkodowanie. Ale nie kurwa tutaj. Tu skończyłoby się tak, że zapłacona zaliczka zostałaby zamrożona do końca procesu, czyli na jakieś 10 lat. Po tym czasie mógłbym sobie za tą kasę kupić co najwyżej kratę browca, a ogrodzenie bym miał nadal z desek ledwo ociosanych z kory.
Wkurw bierze niesamowity. Ale jutro mu wygarnę, wygarnę mu, niech się tylko pojawi…
Chłopaki od chodników, pomimo deszczu i pizgawicy nisamowitej, zapierdalają aż miło. Można? Można!
Tylko niech mi ktoś kurwa wytłumaczy jakie ma prawo bytu firma, która od trzech tygodni wybrzydza ze względu na pogodę i przeciwności losu. Jeśli cały miesiąc będzie lało, to z głodu zdechną. I na pohybel im!
Tagi: budowa domu, robotnicy
Kategoria Ludzie, Życie
15 października, 2009 o godzinie 04:59
U mnie jest podobnie beznadziejna sytuacja. Buduje dom w tym roku i kurwa chuj mnie strzela jak widze to buractwo na mojej budowie! Zatrudnilem juz druga ekipe budowlana bo pierwsza poleciala w chuja tak bardzo, ze nie wytrzymalem i kazalem im isc w pizdu. Druga ekipa jest nieco bardziej rzetelna ale za to robia z predkoscia zolwia bez jednej nogi, kurwa! Znowu zaczyna sie dramat bo zaczyna pizdzic sniegiem i gradem a mam do zrobienia dach w tym roku. No i nie da sie kurwa, nie da! Opoznienia, choroby, pierdolenie jakis smutow, ze samochod sie zjebal, nie dobieranie telefonu i inne wymowki zeby tylko sie nie napracowac. A kasy wciaz za malo!
W naszym pieknym kraju wszystko jest tak absurdalne, ze trzeba byc niedorozwinietym umyslowo zeby w nim zyc!