Prawo Jazdy kategoria B
7 października, 2009, Autor: WitoldW życiu każdego ambitnego czlowieka przychodzi taki dzień, że chce zdać egzamin i popierdalać sobie ładnie samochodem. Dzisiaj o godzinie 14 00 rozpoczął sie egzamin państwowy. Oczywiście kurwa beze mnie. Wparowałem na lekkim żużlu. Jeszcze mi klucze i 75 groszy wypadlo z kiejdy, więc ten stary siwy chuj, co prowadzi tą imprezę, już krzywo na mnie patrzył, ale myślę – chuj mu w dupę, zachowam zimną krew i wlaściwą dla siebie bezceremonialność… Dostalem, jakże szczęśliwy i zaszczytny numerek 13, którego każdy mi pozazdrościł. Usiadłem przy stanowisku i tu zaczynają się jaja!!!!! Bo moja nauka testów polegała na tym, że dzień wcześniej usiadłem i rozwiązałem może z 10 testów i rano nie poszedłem do budy i też rozwiązywałem. Ogólnie byłem zesrany jak pies przed szczepieniem, ale tak to już jest, że na tym świecie los lubi płatać psikusy… Więc ostatecznie strzelając 4 odpowiedzi, wynik był pozytywny. Natomiast byłem pewien, że zdam jazdy. Zadowolony, z wiarą w siebie i Boga, czekam, aż mnie wywołają. Po godzinie zobaczyłem, jak wkierunku grupy zmierza kolejnt, stary, gruby, łysy chuj, który siał zgrozę jednym spojrzeniem. Ktoś, kto stał koło mnie, mruknął, że facet nikogo nie przepuszcza i że już oblał u niego kiedyś. No i w tym momencie już wiedziałem, że ten gruby, jebiący rosołem ogór, weźmie mnie w obroty. Jak myślałem, tak też się stało… Jebany mi ręki kurwa nie podał nawet!!!!! Ciągle pierdolił suchary i pytania miałem proste, więc po 2min jedziemy na łuk. No i ten stary zgred, jebany kurwa w dupę, oblał mnie, bo 2 cm nie mieściłem się w kopercie kurwa. Pokazał mi na palcu – „tyle za dużo chłopie.” Za drugim podejściem byłem już tak podkurwiony, że jebłem w palik na samiutkim końcu. Tak, w ten środkowy przy cofaniu… Stary chuj kazał mi się przenieść na jego miejsce, ale nie kurwa, nie ze mną te numerki. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie kurwa. Zapiąłem sobie ładnie pasy. On mnie wyśmiał, że po co na 20 metrów, a ja mówię, że tak sobie kurwa, dla bezpieczeństwa. Grubas oczywiście chciał przykozaczyć, dał po garach i się kurwa zdziwił, jak mu zahamowałem. Wyjebał łbem o kierownicę i chuj mu w ta grubą, jebiącą kałem dupę. Ma nauczkę. Trochę szacunku kurwa do ludzi.
Tagi: prawo jazdy
Kategoria Samochody
18 grudnia, 2009 o godzinie 14:18
mieszko mieszko muj koleszko