Jebane busy!
11 września, 2009, Autor: AniAuekJa się pytam ładnie… Czy tylko w Polsce tak wszystko zjebane jest? Dlaczego utrudnia nam się życie na każdym kroku?
Ale od początku. Na uczelnię (bo jestem jeszcze nierobem z indeksem:) jestem zmuszona dojeżdżać autobusem. Nie dość, że zawsze kurewsko zatłoczony i oczywiście miejscówkę złapać to jest cud, nie dość ze 25 km jadę w 45 min do ponad godziny nieraz, to jeszcze muszę dostosowywać się do jakichś absurdalnych widzimisię tych patałachów z komunikacji.
Poprosiłam matkę, żeby kupiła mi bilet miesięczny. Muszę sama. Bo oni dowód chcą. Okej, nic nie mówię…Sama pójdę. Okazuje się, że muszę wyrobić sobie jakąś kartę elektroniczną i płacę więcej oczywiście. Też nic nie mówię. Ale wkurwić się idzie, kiedy tłum ludzi stoi na przystanku i czeka na ten głupi autobus i kiedy on wreszcie przyjeżdża, oni otwierają tylko przednie drzwi. Zanim ludzie się wepchną do tego autobusu, mijają minuty. Kolejne minuty mijają też dlatego, bo tą kartę elektroniczną trzeba „odbić” z przodu autobusu. I co więcej, jeśli kanar przyjdzie, kartę zakupioną masz, nabitą na następny miesiąc masz, ale masz nieodbitą z przodu autobusu, to płacisz zjebaną karę! Ah, zapomniałam… Paragon za zakupiony bilet na dany miesiąc też musisz miec… Co za jebany suchar! O kurwa jego mać. Mam ochotę rozpierdolić ten cały autobus…I kto to kurwa wszystko wymyślił?
Tagi: autobus, busy, komunikacja miejska
Kategoria Transport
11 września, 2009 o godzinie 23:34
Chyba jeździsz pksami……. jak ja!! :<
8 stycznia, 2010 o godzinie 21:05
Chyba BUS-ami. PKS nigdy nie wycina takich numerów.
11 września, 2009 o godzinie 23:53
Zazdroszczę Ci …ja bym tez chciał kurwa przeżyć taka przygodę! :)))
12 września, 2009 o godzinie 08:45
Tylko że to nie PKS!
12 września, 2009 o godzinie 13:18
w takim razie powiedz mi gdzie jeszcze wchodząc do busa przykładasz kartę do czytnika?
u mnie tak jest tylko w zjebanym na maxa pksie… :/
12 września, 2009 o godzinie 16:47
To autobusy jakiejś prywatnej firmy, nazwy nie będę wymieniać. Trzeba zbierać na auto…;)
12 września, 2009 o godzinie 09:30
wiesz ja miałem podobnie tyle, że zepsuł mi się samochód. no i ok muszę się poruszać komunikacją, dam rade, dwa tygodnie to nic….
Chuj a nie dam radę. pierwszego dnia przejechałem się 3x autobusem, raz skm i do tego z psem i na komunikacje poszło mi 40pln. Mówię no to jest niedopuszczalne! No to śmigam do zjebanego zkmu, wstaje wcześniej żeby zdążyć przed kolejkami i przed robotą jestem przed 8 na miejscu a oni, beztroscy otwierają o godzinie 10 i zamykają o godzinie 16. No to jak kurwa człowiek pracujący ma się zaopatrzyć w bilet??
Mówię ok, wysyłam następnego dnia rodzinę po bilet i co się okazuje? Trzeba przyjść osobiście.
No to na trzeci dzień biorę kurwa urlop pół dnia… wchodzę do zkmu proszę łaskawie o bilet dekadowy i co okazuje się że nie ma…. OK. Jakie są?? Bilety są 30dniowe lub miesięczne :D, ok spoko no to mówię poproszę 30 dniowy. No i pięknie, wydam i tak mniej niż na karnety jednorazowe przez 2 tygodnie…. ALE…
Pani się pyta czy mam e-bilet, ja na to że nie posiadam, no to trzeba wyrobić (płatne), trzeba również zdjęcie zrobić (płatne, ale można na miejscu) no to płacę za te pierdolone zdjęcia, wracam do kasy i mówię oto zdjęcia, poproszę 30dniowy e-bilet. No i teraz kurwa najlepsze :) na bilet się czeka miesiąc :D :D :D myślałem że ten cały zkm rozpierdolę w pizdu!!!!!!!!!! No i kurwa na huj mi bilet miesięczny który dostanę za miesiąc jak auto w naprawie mam teraz do huja????????
Wniosek nasunął się jeden i został perfekcyjnie wcielony w życie.. 2 tygi jeździłem na gapę :) jebać ebilety i zkm w dużym mieście.
12 września, 2009 o godzinie 11:00
Ohh masakra jakaś… Ale bym się wkurzyła… Końcowo na szczęście okradłeś ich trochę i na pewno Ci ulżyło :D