Wciągający w nałóg Internet.
4 września, 2009, Autor: NataliaCały tydzień mam kurwicę bo ciągle czegoś nowego się dowiaduję. Głównie wkurwia mnie praca, ale jeszcze trochę zacznie mnie wkurwiać szkoła. Ale do sedna sprawy. Codziennie obiecuję sobie, że będę wcześnie chodzić spać, zamiast siedzieć na necie. Ale kurwa co? Okazuje się, że idę około 23 i muszę wstać przed 6 rano, wtedy mam kurwicę, że muszę wstać. Jak kurwa dobrze, że dziś piątek. Obiecuję sobie od ponad 3 miesięcy, że 22 spać, zeby rano być przytomna do pracy. Ni chuja, nie mogę. Zawsze znajdę se zajęcie i tak czas płynie. Wkurwia mnie to, że czas zapierdala jak nie wiem co. Oczywiście godziny w pracy ciągną się w nieskończoność, a po pracy zapierdala jak bugatti. Dzięki temu mam pełno do roboty, a tu już kanarek w zegarku wskazuje 23 i idę haśku. Rano jestem niewyspana, wkurwiona. Kierownica świruje na maksa, Internet mnie wciąga, doba za krótka. Kurwa żyć nie umierać. Od pół roku chodzę non stop nie wyspana i wściekła. Wiadomo, ze zmęczenie jeszcze dokręca licznik wkurwu, a co! Nie daj boże jak kurwa do tego wszystkiego dojdzie ból głowy, albo nie mam fajek. No kurwa jak rzucić fajki przy tak stresującym trybie życia? Ledwo mam czas dla siebie, a już do roboty wstać i zapierdalać. Eh, kurwa życie.
Tagi: samo życie
Kategoria Komputery, Praca, Życie
4 września, 2009 o godzinie 15:31
Właśnie, ja nie wiem co jest takiego diabelskiego w tym internecie, ale jak się usiądzie to koniec. Gorsze niż jakikolwiek nałóg! Mam to samo, że narzekam na brak czasu, obiecuję sobie że pójdę spać o 22, a jeszcze mi się kurwa nie zdarzyło wcześniej niż północ. Dlaczego? Bo muszę zrobić kilka pojebanych, nieskończenie wręcz debilnych testów na facebooku;/ Jaka jestem wtedy wkurwiona!!!! I tak day by day. Wypierdolić przez okno. Ewentualnie schować pod łóżko.
4 września, 2009 o godzinie 16:02
no…okazuje się ze Polska to kraj katolików i internetowych kurwa narkomanów!!