Małysz i letnie Grand Prix
12 sierpnia, 2009, Autor: ZiutekSłysze dzisiaj w wiadomościach, że rozpoczął się nowy sezon letniego GP w skokach narciarskich. I że startuje Adam Małysz, i że jest super, bo zajął wysokie, 3cie miejsce.
Wszystko git, ale ja się zastanawiam nad jednym: po chuj on tam kurwa skacze?
Przecież tym letnim Grand Prix nikt, nawet kot z kulawą nogą, się nie interesuje! Co mu z tego, że wygra w takim konkursie? Że to niby trening przed zimą? A potem znów będzie, że brakuje mu świeżości, że jest zmęczony, że coś tam coś tam, i nic w prawdziwym sezonie nie osiągnie. Zamiast się teraz zrelaksować, wypocząć, jechać na wczasy, pomoczyć dupę w morzu, nałykać się jodu, pić drinki na plaży i mieć wszystko daleko gdzieś, to będzie się woził po nic nie znaczących konkursach i skakał po tej zielonej wycieraczce, nadwyrężając stawy, a przecież młodszy już nie będzie.
Czy on tam nie ma żadnych doradców? Żeby mu to ktoś kurwa wytłumaczył, jeśli sam nie rozumie. A, no przecież tam drugim trenerem jest pan Robert Mateja, a to przepraszam…
Kurwa!!!
Tagi: Adam Małysz, letnie Grand Prix, Puchar Świata w skokach narciarskich, Robert Mateja, skoki narciarskie
Kategoria Sport
12 sierpnia, 2009 o godzinie 21:07
Mateja trenerem? Mateja bedzie Malysza uczyl skakac? Ratunku!
25 sierpnia, 2009 o godzinie 21:47
co za wesoły kurwa kraj…