Wypierdalać, zamykamy!
17 czerwca, 2009, Autor: ZiutekWczoraj wieczorem byłem z kumplem na pizzy. Było już późno, po 22, ale pizzeria była jeszcze otwarta, zamówiliśmy dwie małe, siedzimy, jemy, gadamy. Wkrótce dobiegła godzina 23, oprócz nas wszyscy już wyszli. Na talerzu został mi ostatni kawałek pizzy, dwie minuty i skończyłbym.
Nagle wychodzą zza szynkwasu jakieś gnojki w dresach i z hukiem zaczynają znosić z zewnątrz ławki i krzesła. Nie, żeby jakoś delikatnie, co tam, po prostu JEB, raz, drugi, żelazne nogi ławek i krzeseł tłuką się o kamienną posadzkę, szurają, drechy drą się coś do siebie, wszyscy patrzą na nas wilkiem, no żesz kurwa!!! Ja rozumiem, że zamykają, że oni też są zmęczeni i chcą iść do domu, ale jakieś elementarne zasady kultury niech kurwa obowiązują. Można przecież powiedzieć „Przepraszamy, już zamykamy”, zrozumiałbym, odpowiedziałbym, że oczywiście, już kończę, mógłbym nawet wziąć do ręki ten ostatni kawałek pizzy i wyjść. Ale nie cierpię, po prostu nie znoszę, jak ktoś traktuje mnie w ten sposób, jak niekumatego debila, i usiłuje mi w taki chamski sposób dać do zrozumienia, żebym się już wynosił. Kurwa, co za dziadostwo. Więcej tam nie pójdę. Żeby nie było niejasności – to pizzeria Da Grasso w Krakowie.
Tagi: chamstwo, Da Grasso, Kraków, pizza, pizzeria
Kategoria Firmy, Zachowanie